Spacerowaliście sobie zaśnieżonymi, Fińskimi uliczkami. Było zimno, ale wasza obecność wzajemnie was ogrzewała. Podeszliście do nie wielkiej budki z kawą i herbatą i wzięliście sobie po czarnej herbatce. Usiedliście na pobliskiej ławeczce, przy zamarzniętym jeziorze. Było ci dość zimno, ale Niemcy oplótł swoją ręką twoją talię i przybliżył troszkę do siebie, żeby było ci ciepło. Poczułaś jak się rumienisz. Już od chyba 5 miesięcy jesteś w nim zakochana, ale boisz się wyznać swoje uczucia. Lecz tym razem, tego wieczoru, w tym miejscu zamierzasz to zrobić. Bez owijania w bawełnę, zaczęłaś.

T/i-Niemcy.
N-Tak?
T/i-Chciałam ci podziękować że ze mną jesteś.
N-Hah... ja.. też dziękuję że jesteś.-mogłaś zauważyć że Niemiec też się lekko rumieni.

Zastanawiałaś się chwilę czy to zrobić, ale w końcu pomyślałaś sobie że pieprzyć, jak nie odwzajemnia twych uczuć, to niech przynajmniej wie że dla ciebie on znaczy naprawdę wiele.

T/i-I w-wiesz... j-jest jesz-cze coś, o c-czym m-musisz wiedz-dzieć...
N-C-co takiego..?
T/i-Ż-że... ja cię... kocham...

Ten nic nie odpowiedział, tylko przybliżył twoją twarz do jego i lekko ucałował twoje usta.

N-Ja też cię bardzo kocham... najbardziej na świecie.

Po czym się przytuliliście do siebie.