Co robi gdy jeszcze nie śpisz?
🇵🇱Polska🇵🇱
Była jakaś 23. Leżałaś sobie w łóżku i przełączałaś między kanałami w telewizji. Tak jak się spodziewałaś nic nie leciało ciekawego. Po pewnym jednak czasie znalazłaś swój ulubiony serial, jakim był T/u/s. Oczywiście zostawiłaś na tym kanale i oglądałaś, leżąc sobie spokojnie w łóżeczku. Po 15 minutach do sypialni wszedł twój chłopak.
P — A ty jeszcze nie śpisz, Misiaku?
T/i — Nie chce mi się, a poza tym leci T/u/s.
P — Ale już późno, a ty jutro musisz wstać. — skrzyżował ręce.
T/i — No weeźź. Daj mi obejrzeć ten odcinek :c — błagałaś go. Polska tylko westchnął i położył się obok ciebie.
P — No niech będzie. — objął cię ręką. — Pooglądam z tobą. Ale po tym odcinku idziemy spać, jasne?
T/i — Oczywiście :>
I tak sobie leżeliście i oglądaliście, lecz po 10 minutach, pod wpływem zmęczenia, zasnęliście.
🇩🇪Niemcy🇩🇪
Siedziałaś przy swoim biurku i robiłaś coś na komputerze. Była dość późna godzina, lecz tobie za nic nie chciało się spać. Po chwili do twojego pokoju wszedł Niemiec.
N — Czemu jeszcze nie śpisz, Blume? — zapytał i objął cię od tyłu.
T/i — Nie jestem jeszcze zmęczona. — odpowiedziałaś, nie odrywając wzroku od komputera.
N — Chodź, bo już późno. A sen jest ważny.
T/i — No dobrze, jutro dokończę. — wstałaś ze swojego stanowiska i poszłaś z Niemcem do waszej sypialni.
Zgasiliście światło i położyliście się odrazu zasypiając.
🇷🇺Rosja🇷🇺
Przesiadywałaś w waszym salonie na dywanie i czytałaś komiksy, które dostałaś od Białorusi, siostry Rosji. Ponieważ była już prawie północ i ciemno było wszędzie, obok ciebie stała nieduża lampka oświetlająca kartki. Zamykały ci się trochę oczy, ale komiksy były ciekawsze. W pewnej chwili usłyszałaś kroki. Spojrzałaś się w górę i zobaczyłaś Rosję przyglądającego się tobie.
R — A czemu jeszcze nie śpisz, Z/t/i? — podszedł i usiadł obok ciebie.
T/i — Czytam te komiksy od Białorusi. Nie sądziłam, że będą takie ciekawe. — odpowiedziałaś z uśmiechem. Rosjanin objął cię i pocałował w czoło.
R — Chodź już, mój Sensie Życia, bo nie chcę już tam leżeć sam. — powiedział błagalnym tonem.
T/i — No dobrze. Pomożesz mi z tymi rzeczami?
R — Jasne, kochanie.
Wstaliście i wzięliście wszystkie rzeczy z podłogi. Komiksy schowaliście do szuflady, a lampkę postawiłaś na stół. Razem poszliście do góry, do sypialni i zasnęliście w swoich objęciach.
🇺🇸Ameryka🇺🇸
Leżałaś sobie już w łóżku i przeglądałaś różne media społecznościowe. Było późno, a twój chłopak USA brał prysznic. Tobie oczywiście się nie chciało narazie spać, bo wstałaś dziś o 11. Po jakichś 15 minutach Amerykanin wszedł do sypialni.
A — Oh, I thought you were already asleep, babe (myślałem, że już śpisz, kochanie). — powiedział, kładąc się do łóżka.
T/i — Nie jestem zmęczona. — uśmiechnęłaś się do niego.
A — No tak, jak się tak późno wstaje, to można nie być zmęczonym. — zaśmiał się.
T/i — No cóż. Życie.
A — Yeah. Ja idę spać, bo jestem zbyt zmęczony. Tobie też radzę, żebyś się wyspała. — powiedział z troską i pocałował cię w czoło, po czym się odwrócił. — Goodnight, darling (dobranoc, kochanie).
T/i — Dobranoc, Ame. — odpowiedziałaś, a po chwili zgasiłaś już światło i też ułożyłaś się do snu. Odrazu twój chłopak objął cię w talii, na co się zarumieniłaś i zasnęliście.
🇪🇸Hiszpania🇪🇸
Przebywałaś sobie na huśtawce w waszym ogrodzie i nasłuchiwałaś ćwierkania świerszczy. Mimo tego, że była już bardzo późna godzina i było ciemno, tobie i tak nie spieszyło się do łóżka. Nawet nie usłyszałaś, jak twój poszukujący cię chłopak wyszedł na taras.
H — Mi amor. Wszystko w porządku? — spytał, przechylając głowę.
T/i — Hm? — odwróciłaś się do niego.
H — Siedzisz tu taka sama po ciemku. — przysiadł się do ciebie. — Wszystko dobrze?
T/i — Ależ oczywiście. Tylko tak sobie tu siedzę i korzystam z lata. Za jakieś 4 miesiące znów będzie zima i nie będę mogła siedzieć w nocy na tarasie. — odpowiedziałaś z uśmiechem, na co on tylko kiwnął głową i jednym ruchem wziął cię na pannę młodą. — C-co robisz..?!-
H — Zabieram Mi Señorita do spania.~ — odpowiedział, całując cię w usta. Ty oczywiście się zarumieniłaś.
T/i — Jesteś niemożliwy. — zaśmiałaś się.
H — I to chodzi. — skwitował, puszczając ci oczko.
Położył cię delikatnie na łóżko, zgasił wszystkie światła i również się położył obok ciebie. Ty go objęłaś i tak razem zasnęliście.
🇫🇮Finlandia🇫🇮
Ty i twój chłopak już leżeliście, a przynajmniej tylko on, w waszym łóżku, bowiem ty raczej siedziałaś. Nie mogłaś zasnąć tej nocy, ponieważ przed spaniem wypiłaś zbyt dużo energetyków/kawy (wybierz co lubisz ;D). Wszystkie światła były pogaszone, a ty myślałaś co masz ze sobą zrobić. Nie chciałaś też budzić Finlandii. Postanowiłaś cichutko wstać i pójść do kuchni po jakieś tabletki nasenne, lecz niestety wywaliłaś się na Fina, przez co go obudziłaś.
F — MITÄ TAPAHTUI (co się stało)?! — przestraszył się chłopak. — T/i?
T/i — Przepraszam cię. Chciałam wstać, bo nie mogę zasnąć. — wróciłaś na swoje miejsce.
F — Nic się nie stało... — Fin wstał do pozycji siedzącej. — Wszystko dobrze? — spojrzał na ciebie
T/i — No właśnie spać nie mogę...
F — Chodź tu do mnie. — twój ukochany przybliżył się do ciebie, objął cię i położył was tak, tuląc cię. — Za chwilkę zaśniesz, Hani. — szepnął ci do ucha i potem już nic nie powiedział, bo zasnął.
Rzeczywiście. To, co powiedział Fin było prawdą, ponieważ już po małej chwili od ciepła, które dawał ci Finlandia, zapadłaś w głęboki sen.
☭ZSRR☭
Siedziałaś sobie przy swoim biurku i nic konkretnego właściwie nie robiłaś. Czasami sobie coś napisałaś lub narysowałaś w notatniku lub coś jeszcze innego. Była już bardzo późna godzina, lecz nie byłaś jakaś zmęczona, ponieważ dziś wyjątkowo późno wstałaś. Twój partner już dawno poszedł do łóżka. Przynajmniej tak myślałaś. W pewnym momencie usłyszałaś jak drzwi do twojego pokoju się otwierają. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Sowieta stojącego w drzwiach.
Z — Tak myślałem, że cię tu znajdę. — powiedział rozbawionym głosem. — Czemu jeszcze nie śpisz? — spytał, podchodząc do ciebie i przytulając cię.
T/i — A nie byłam jakaś zmęczona za bardzo, wiesz. — odpowiedziałaś też go przytulając.
Z — Chodź już, bo smutno tam tak samemu leżeć bez ciebie, mój Nocny Marku.
T/i — Dobrze, mój Śpiący Bolszewiku. — odpowiedziałaś, śmiejąc się pod nosem. Sowiet też lekko się zaśmiał, po czym wziął cię na pannę młodą i wyszedł z pokoju.
Poszedł z tobą do sypialni i gdy tylko cię położył, odrazu wszedł do łóżka, całą cię obejmując.
Z — Спокойной ночи, мой Ангел (dobranoc, mój Aniele).~ — szepnął ci do ucha.
T/i — Ты тоже (tobie też). — odszepnęłaś i tak razem zasnęliście.
卐III Rzesza卐
Siedziałaś sobie, jak co prawie każdą noc, na parapecie i oglądałaś ciemne niebo. Uwielbiałaś medytować i rozmyślać sobie o wszystkim, oglądając przy tym gwiazdy. Twój chłopak oczywiście wolał iść już spać, ponieważ rano musi wstawać dość wcześnie. Ty zaś nie musisz zbytnio wcześnie wstawać. Byłaś w kompletnym transie. Wydawało ci się, że jesteś sama, ale jednak czułaś czyjąś obecność. Odwróciłaś się i ujrzałaś nazistę.
Rz — Co ty tu jeszcze robisz, Meine Liebe? — spytał, siadając na kanapę (wasza kanapa jest postawiona pod oknem, z parapetem, mam nadzieję, że rozumiecie).
T/i — Siedzę sobie i oglądam gwiazdy, rozmyślając nad wszystkim. Zresztą jak prawie codziennie. — odpowiedziałaś, uśmiechając się.
Rz — No tak.
T/i — Chodź, usiądź naprzeciw mnie. — wskazałaś na miejsce.
Rz — A może już pójdziemy spać?
T/i — No chodź. Zaraz pójdziemy spać.
Rz — Eh, no dobra. — powiedział zmęczonym głosem i niechętnie usiadł na wskazane miejsce.
T/i — Czyż nie jest to piękne? — powiedziałaś dalej patrząc w niebo.
Rz — Mhm. — mruknął, spoglądając obojętnie na gwiazdy.
Siedzieliście tak przez chwilę w ciszy. Po chwili jednak uznałaś, że już rzeczywiście czas do łóżka.
T/i — No dobrze, możemy już iść. — odezwałaś się.
Rz — Myślałem, że już się nie doczekam tego momentu. — zaśmiał się.
Razem wstaliście i udaliście się do swojej sypialni. Ty wskoczyłaś do łóżka, a zaraz po tobie Rzesza. Po chwili oboje spaliście jak susły.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No więc kochani jestem z powrotem!
Ogólnie to przepraszam was za tak długie przerwy i wolne wstawianie rozdziałów, ale moje życie jest po prostu dziwne i nie mam czasami chęci, ani siły na nic... :(
Będę się starała jakoś częściej wstawiać tu i w mojej drugiej książce rozdziały, ale to jest dość trudne dla tak niezdecydowanej i przepełnionej wyobraźnią osoby jak ja. Bowiem mogę napisać cały rozdział, a potem jednak stwierdzę, że mam lepszy pomysł i tak to mniej więcej wyglada niestety...
A tak swoją drogą mam nadzieję, że spędziliście święta dobrze i podostawaliście fajnych prezentów <33
Do następnego! (Jezu, już jest wpół do 3...)
~ Ruski Potter
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top