Rozdział 9. Biblioteka i pokój życzeń
Siedziałam z Olivierem w bibliotece i udawaliśmy że szukamy czegoś związanego ze mną i z Anią. Znaczy Olivier szukał, a ja się w niego wpatrywałam. Oczywiście koleżanki Ani usiadły dwie ławki dalej i się na nas gapiły
-Gapisz się-powiedział, a ja zmarszczyłam brwi-nie żeby mi to przeszkadzało-powiedział i popatrzył na mnie
-Znalazłeś coś ?-zapytałam zmieniając temat
-Nic tu nie ma-powiedział, a ja pokiwałam głową i się uśmiechnęłam
-Dobra choć-powiedziałam, a ten się na mnie spojrzał
-Gdzie ?-zapytał, a ja się uśmiechnęłam
-Po prostu chodź-powiedziałam i zaczęłam iść, a ten za mną
Szliśmy przez korytarz aż doszliśmy do pokoju życzeń
-Co tu robimy ?-zapytał a ja przewróciłam oczami i otworzyłam drzwi do pomieszczenia, a ten zrobił wielkie oczy, a potem wszedł za mną do pokoju. Drzwi się za nami zamknęły, a ja obserwowałam Oliviera jak chodzi po pomieszczeniu
-Myślałem że jej już nie ma-powiedział rozglądając się, a ja do niego podeszłam
-Zażycz sobie czegoś-powiedziałam, a ten zamknął oczy a potem je otworzył, a po chwili spojrzał na mnie cały czerwony
-Co ?-zapytałam a ten się uśmiechnął
-Nie nic-powiedział a ja się rozejrzałam po pokoju
-Co cobie zażyczyłeś ?-zapytałam a ten wzruszył ramionami i do mnie podszedł, a nagle na moich oczach pojawiło się coś czułam że Oliver był blisko mnie...był za blisko...co raz bardziej się zbliżał...aż w końcu....mnie pocałował.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top