-Shelly nie możesz iść do niej sama- podniósł się Oliver

-Oliver -poradzę sobie

-Nie wątpię w twoje zdolności Ale i tak to jest niebezpieczne...-ja się tylko uśmiechnęła i pokiwalal głową

-Shelly jest dzielna i raczej nie da się zabić za pierwszym razem-Zaśmiał się Draco

Draco

Po co on w ogóle tu jeszcze jest. Przecież ja z nią jestem więc on może już sobie iść.

-Wierz co może już powinieneś już iść siebie do domu czy coś-powiedziałem gdy Shelly przyszła z pokoju A ten się na mnie spojrzał jak na debila

-Nie zosta....-przerwalem mu

-Ja się nią zaopiekuję-uśmiechnął się a ten parsknal śmiechem

-Tak jasne iż to widzę

-Znam ja lepiej niż Ty-powiedziałem A ten się na mnie spojrzał i tylko pokiwal głową

-Po co wróciłeś ?-zapytał po chwili

-Co ?-zapytałem

-Po co wróciłeś....Po co chcesz żeby do Ciebie wróciła...-zapytał

-Bo ja kocham-odpowiedziałem bez zastanowienia, a ten się Zaśmiał

-I dlatego masz dziecko z inna kobieta ?

-Nie zrozumiesz tego....jesteś zbyt kolosy i zbyt mało przeszedłeś żeby zrozumieć to....-spojrzałem na niego  Gdy do pokoju weszła Shelky

Miał być kolejny rozdział wczoraj ale macie go dzisiaj o 05:15

Mam nadzieję że wrócę do pisania rozdziałów regularnie.....

Dobranoc/do widzenia