*89*
Jesteście niesamowici 😍
Jak w to je wierzę 😱 to ja kiedy ogarnęłam 😂
A no i jeszcze przed rozdziałem nominacja, bo zostałam nominowana przez 3_Oliver_3
1. Nie
2. Przyjaźń
3. Weterynarz/ kryminolog/ dziennikarz/ behawiorysta, ale chyba weterynarz ❤
4. Tak
5. Pfff ja tam jestem już z nim w związku, nie?
6. - lubię kakao;
- codziennie na śniadanie jem płatki;
- jestem na biol-chemie;
- nie zdam 😂;
- kocham moich czytelników❤
7. Nie chcę mi się 😂
*
Siedzieliście w restauracji. Czułaś się trochę nieswojo. To tak jakby wasza pierwsza oficjalna randka.
Czułaś się przytłoczona tą oficjalną atmosferą. Jedyne o czym myślałaś to to, że tutaj nie pasujesz.
Poprawiłaś się odrobinę na cholernie wygodnym krześle. Odgarnęłaś nerwowo włosy do tyłu i podrapałaś się po nosie.
- Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć? - przerwał nagle ciszę mężczyzna.
- O czym?- zapytałaś nerwowo popijając wodę.
- O tym, że zerwałaś umowę wynajmu mieszkania - rzucił na stół odpowiedni papierek.
- Nie powinieneś ruszać moich rzeczy - spojrzałaś na niego ostro
- Masz racje, jednak to zrobiłem - jego wyraz nagle się zmienił na radosny. - Tak się cieszę, że w końcu się zdecydowałaś na stałe z nami zamieszkać - położył swoją dłoń na twojej.
Patrzyłaś zaskoczonym wzrokiem na chłopaka, a później wysiliłaś się na wymuszony uśmiech.
Rzeczywiście, rozwiązałaś umowę, ale nie dla tego żeby zamieszkać z chłopakami. Musiałaś zniknąć stąd.
Kelner przyniósł wasze dania i nalał tobie wino. Yoongi chcąc być odpowiedzialnym odmówił alkoholu. W końcu prowadzi.
Jedliście i rozmawialiście o jakoś błahostkach. Śmialiście się i wspominaliście wspólne przygody.
- Mam coś dla ciebie - Suga sięgnął do kieszeni marynarki.
Spojrzałaś na niego przejęta. Tylko żeby się nie oświadczył.
Mężczyzna wyciągnął czerwone pudełeczko, a ty zamarłaś.
- Może sama otwórz - uśmiechnął się niepewnie i podał ci opakowanie.
Drżącymi dłońmi objęłaś opakowanie. Zamknęłaś oczy i wypuściłaś powietrze.
Delikatnie uchylilaś wieczko i zobaczyłaś... Bransoletkę.
Zaczełaś oddychać z ulgą i otworzyłaś pudełko do końca. W środku była delikatna srebna biżuteria z zaczepioną literką Y.
- Podoba ci się? - zapytał wreszcie chłopak.
Spojrzałaś na niego i pokiwałaś ochoczo głową. Była śliczna i delikatna, pewnie też cholernie droga.
- Mogę?- spytał wskazując na twoje dłonie.
Nie za bardzo wiedziałaś o co mu chodzi, ale się zgodziłaś. Suga złapał twoją dłoń i wyciągnął z opakowania bransoletkę. Sprawnie zapiął ci ją na nadgarstku, który później pocałował.
- Mam nadzieje, że nigdy o mnie nie zapomnisz - uśmiechnął się. - Też mam taką - podniósł dłoń do góry.
Na nadgarstku widniała srebrna męska bransoletka z przyczepioną pierwszą literką twojego imienia.
- Yoongi... Ja... - nie potrafiłaś się wysłowić, a do twoich oczu napłynęły łzy.
- Nic nie mów. Cieszę się, że ze mną jesteś - pogłaskał delikatnie twój policzek.
A ty wewnętrznie płakałaś. Bo już jutro będziesz musiała się z nim pożegnać.
I chodź z ogromnym bólem serca, to spędziłaś z nim najlepsze godziny swojego życia.
****
Yoongi chciał spotkać się z tobą w parku. Miałaś nadzieje, ze znów czegoś nie wymyślił. Musiałaś z nim dzisiaj zerwać, by wieczorem zniknąć z jego życia na zawsze.
Nerwowym krokiem stanęłaś w wyznaczonym miejscu spotkania. To tutaj się poznaliście. To tutaj się wszystko zaczęło. I tutaj się skończy.
Wtuliłaś głowę w ciepły szalik. Wiele razy myślałaś w głowie co i jak mu powiesz, ale wiedziałaś, że nigdy nie będziesz na to gotowa.
Nagle ktoś objął cię w pasie i pocałował w policzek. Wciągnęłaś po raz ostatni ten uzależniający i uspokajający zapach. Po raz ostatni te ramiona dawały ci poczucia bezpieczeństwa.
Odwróciłaś się w stronę mężczyzny i pocałowałaś go w usta. To raz ostatni. Chwilę później oderwałaś się od niego.
Patrząc na uśmiechniętą twarz Yoongiego po prostu się rozpłakałaś. Suga przejęty przytulił cię mocno do siebie.
- Co się stało? - zapytał łagodnie i pogłaskał cię uspokajająco po plecach. Tym razem nie udało mu się.
- Moja mama jest chora - szepnęłaś.
- Spokojnie, damy radę - Suga objął cię mocniej i pocałował cię w głowę.
- Yoongi ja wyjeżdżam - powiedziałaś odsuwając się od niego.
- Rozumiem. Gdzie i na ile? - zapytał.
- Nie rozumiesz. Ja wracam. Do Polski - wytarłaś łzy.
- Żartujesz prawda?- uniósł się i złapał cię mocno za ramie powodując ból.
- Nie - uciekłaś wzrokiem.
- W takim razie to koniec. Nasz związek nie ma sensu - jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił. Wypuścił cię z mocnego uścisku. Stał się znów bez uczuciowy.
- W porządku. Jesteś zbyt niebezpieczny - westchnęłaś.
- Przepraszam - szepnął. - Zapomnij o mnie - jego głos był wyprany z uczuć.
- Ty też - odpowiedziałaś.
- W porządku - mruknął.
I oboje odeszli. Każdy w swoja stronę. I żadne nie miało odwagi by odwrócić się i krzyknąć " zostań".
*****
Cała zapłakana wbiegłaś do pustego dormu. Wieczorem miałaś wylecieć, by wrócić do Polski.
Pakowałaś resztę swoich rzeczy dławiąc się łzami. Nie tak wyobrazałaś sobie pobyt tutaj.
Nagle do pokoju wszedł Hobi i mocno cię przytulił. Zawyłaś w jego koszulkę mocno ją ściskając.
Hoseok nie odzywał się. Mocniej objął cię i delikatnie głaskał twoje włosy. Bujał waszymi ciałami i pozwolił ci się wypłakać.
- Dziękuje - szepnęłaś ocierając łzy. - Nigdy nie zapomnę co dla mnie zrobiłeś - pociągnęłaś nosem.
Spakowałaś ostatnie rzeczy i zasunęłaś walizkę. Złapałaś torby. Resztę twoich rzeczy miała kuzynka, która miała je później przesłać.
- [T/I]? - JHope zatrzymał cię zanim wyszłaś.
- Obiecasz mi coś? - zapytał.
- Wszystko - uśmiechnęłaś się odrobinę.
- Zrób to dla mnie i dla siebie. Za dwa lata, w miesiącu kwitnącej wiśni, w tym parku. Jeśli przyjdziecie oboje, będzie to znaczyć ze nie zapomnieliście - złapał twoją dłoń.
- Prosisz o zbyt wiele - wyjąkałaś.
- Jeśli kiedykolwiek Ci zależało na Yoongim... Obiecaj mi to - błagał.
- Obiecuje - westchnęłaś.
- Żegnaj Hobi - uśmiechnęłaś się delikatnie.
- Żegnaj [T/I] - odpowiedział.
*
Dzisiaj krótszy rozdział!
Jak widzicie to jeszcze nie koniec 😊
Widzimy się niedługo 😊
Muszę się wam pochwalić...
Otwórz moja przyjaciółka user29520172 kiedy tylko dowiedziała się, że piszę ściągnęła specjalnie wattpada i przeczytała książkę, chociaż za bardzo nie lubi tego robić ❤ powiedziała nawet, że ją wciągnęła 😂 Dziękuje jej z całego serduszka za to zaangażowanie, te wszystkie pytania i komentarze 💕 no Kocham ją po prostu 😂❤❤❤❤
Kocham was ❤
Bayo <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top