Rozdział siódmy


Chodzę do instytutu z całym zakrwawionym ramieniem 

-Boże Adrien co ci się stało ?-zapytała Rebeka podbiegając do mnie 

-Postrzelił mnie skubany-powiedziałem, a ta od razu zaprowadziła mnie do "szpitala" 

***

Całe szczęście kula nie utkwiła aż tak głęboko żeby nie mogli jej wyciągnąć więc ją wyciągnęli bez żadnego problemu i zaszyli mi ramie po kuli 


-A co ja mam powiedzieć Luce ?-zapytałem 

-Prawdę-powiedziała Rebeka, a ja się na nią spojrzałem 

-Ale jak prawdę-zapytałem

-No nie ma innego wyjścia-powiedziała-przedtem mogłeś jakoś ukryć siniaki czy skłamać jak miałeś coś skręconego, ale teraz cię postrzelono i tego już  nie będziesz mógł zakryć-powiedziała, a ja pokiwałem głową 

-Ale jak ja mam mu to powiedzieć ?-zapytałem, a ta westchnęła 

-W ty m to już ci nie pomogę-powiedziała uśmiechając się , a ja się uśmiechnąłem 

***

Wróciłem do domu i od razu usłyszałem jak Luka gra na gitarze w salonie więc tam poszedłem 

-Wróciłem-powiedziałem, a ten się na mnie spojrzał, a jak sobaczył moją rękę to od razu do mnie podszedł 

-Co ci się stało ?-zapytał 

-Zostałem postrzelony-powiedziałem, a ten otworzył szeroko oczy 

-A...ale jak to się stało ?-zapytał, a ja zacząłem mu opowiadać o agencji o tym czemu znikałem czasami w nocy dlaczego nie chciałem czasami żeby mnie przytulał.


-Ale przecież mogłeś mi powiedzieć o wszystkim-powiedział po chwili ciszy 

-Nie chciałem żebyś się martwił-wytłumaczyłem 

-Ale nic ci nie jest ?-zapytał a ja pokiwałem głową 

-Nie...za kilka miesięcy powinno być wszystko okej-powiedziałem, a ten mnie pocałował 

-Najważniejsze że nic ci nie jest-powiedział, a ja się uśmiechnąłem 

Nie sądziłem że przyjmie to z taką łatwością. Myślałem że zrobi jakąś awanturę, ale ten przyjął to dobrze nawet na mnie nie zakrzyczał że go okłamywałem przez tyle lat 

-Kocham cię-powiedziałem-Jesteś najlepszym mężem jakiego można sobie wymarzyć-powiedziałem całując go w usta

-Wiem wiem-powiedział uśmiechając się 

-I do tego skromny-powiedziałem śmiejąc się 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Odwieszam wszystkie moje książki 

Jak wam się podoba rozdział ?

Jutro postaram się napisać dłuższy 

Demanokin <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top