Rozdział piętnasty
Siedzę właśnie z Marinette Maxem Lilą Alyą Nino blond suczą i Luką w restauracji. Najpierw nie chciałem się zgodzić na przyjście tu ale Marinette mnie namówiła
-Mi by bardziej pasował-nagle zwróciła się do mnie , a wszyscy się na nią i na mnie popatrzeli
-Słucham ?-zapytałem, a ta popatrzała na pierścionek zaręczynowy(Zdj.wyż) który dał mi Luka kiedy mi się oświadczył
-Pierścionek-powiedziała, a ja na nią popatrzałem z uśmiechem-Czemu go nie zdjąłeś-zapytała
-A czemu miałbym go zdjąć?-zapytałem
-Bo nie jesteście razem. Możesz mi go oddać-powiedziała, a ja aż otworzyłem szerzej oczy
-Nie no ja się chyba przesłyszałam-szepnęła Marientte na tyle głośno że ją usłyszałem
-Na tym pierścionku jest dedykacja do mnie więc nie mogę ci go oddać-powiedziałem, a ta wzruszyła ramionami.
-Zawsze można ją zmienić-powiedziała, a ja się zaśmiałem
-Kochana na to-powiedziałem pokazując jej sygnet- trzeba zasłużyć i trzeba bardzo kogoś kochać żeby mu go dać-powiedziałem z uśmiechem, a potem spojrzałem na jej dłonie-jak dobrze widzę to ty nie masz żadnego pierścionka wiec-westchnąłem-ciebie nikt tak bardzo nie kocha że ci go dał-powiedziałem z uśmiechem na ustach bawiąc się sygnetem, a dziewczynie zrzedła mina. Nagle poczułem jak ktoś mnie szturcha nogą
-Mógłbym z tobą porozmawiać na osobności ?-zapytał Luka patrząc na mnie po czym wstał a ja pokiwałem głową i z nim wyszedłem z restauracji
-Co jest ?-zapytałem
-Możesz przestać ?-zapytał, a ja pokiwałem głową-jestem z Alice więc z łaski twojej możesz przestać jej dopiekać i flirtować ze mną ?-na jego słowa się zaśmiałem
-Nie flirtuję z tobą-powiedziałem to z uśmiechem
- ta noga pod stołem ?-zapytał
-Najwyraźniej ci się to podobało skoro nie zabrałeś tej nogi i nie zwróciłeś mi uwagi-powiedziałem przybliżając się do niego. Pocałowałem go. Luka oddał pocałunek. Nie wiem jak to się stało ale po kilku minutach wylądowaliśmy w naszym mieszkaniu, a do tego w naszym łóżku
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top