•1•

Kiedy weszłam do klasy jak zwykle czekał tam już Iida i kilka innych uczniów klasy 1-A.

- Dzień dobry Yaoyorozu! - przywitał się ze mną reprezentant klasy.

- Dzień dobry! - Uśmiechnęłam się. Uwielbiam moją klasę, prawie sami mili ludzie, no nie licząc Bakugo ale i on ma swoją dobrą stronę.

- Dobry - usłyszałam głos za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Jirou razem z Miną i Uraraką.

- Cześć Jiro, dziewczyny! - wykrzyknął Kaminari.

Podbiegłam do nich.

- Hejka! - zawsze dzień jest lepszy gdy pojawia się ona, tyczy się to też oczywiście innych ale Jiro jest dla mnie specjalna.

- Co wy na to żeby dzisiaj gdzieś wyjść? - zapytała się Mina.

- Nawet jeszcze nie zaczęła pierwsza lekcja, Kero! - usłyszałyśmy żabi głos Asui.

- Tsu! - Ochako rzuciła się na swoją najlepszą przyjaciółkę i oplotła ją rękami.

- Zadusisz mnie! - Wydusiła Tsuyu

- So~ - kontynuowała Mina - Idziemy?

- Jestem spłukana -

- Zawsze jesteś, Ocha -

- Fakt -

- Jeśli chodzi o pieniądze to nie ma problemu, mam ich aż za dużo - wtrąciłam. Bardzo mi żal przyjaciółki. W jej życiu z pieniędzmi nie jest za dobrze i cały czas musi je od nas pożyczać, ale przynajmniej stać ją na wynajem mieszkania a gdy pojawiły się dormitoria, straty jaki miała przez wynajem zniknęły.

- W takim razie chyba mogę pójść - uśmiechnęła się Uraraka.
- A co z Toru? - zapytała Kyoka.
- Możesz sobie odpuścić - powiedział ktoś za nami. Gdy się odwróciłyśmy stał tam Kaminari razem z Sero - słyszałem jak umawiała się na dzisiaj z Ojiro. Uh.. odkąd się spotykają są jak papużki nierozłączki! Ukradła mi kumpla!

- To nie nasza wina, że Ojiro ma większe branie od ciebie - Zaczepiła go Jiro.

- Ouch! Nie bądź taka! - odpowiedział jej tym samym tonem.

- Może gdybyś nie był takim zboczuhem to ktoś by Cię bardziej polubił! - przekomarzali się dalej.

Ich relacja.. jest dziwna. Z jednej strony to tylko przyjaciele a z drugiej... Czasami zazdroszczę Kaminariemu jego rozmów z Jiro, ich relacji i stosunku do siebie nawzajem. Są ze sobą szczęśliwi, a ja dla dziewczyny jestem tylko przyjaciółką...

- Yaomomo! - otsząsnełam się z zamyślenia i zobaczyłam jak Asui maha mi ręką przed twarzą. - Wszytko w porządku? Miałaś dziwną minę, Kero.

- Tak, tak, to nic takiego! - zaczęłam się bronić. W między czasie reszta klasy zdążyła już przyjść do szkoły i zasiadać w ławkach.

- Z drogi kucyku! - warkną na mnie Bakugo i lekko popchną kiedy przechodził obok.

- A ten znowu w niehumorze? - powiedział Tokoyami siadając w ławce niedaleko nas.

- A widziałeś go chodź raz w dobrym humorze? - westhną Aoyama.

- Ja widziałem! - dołączył do rozmowy Kirishimia z zaplecionymi za głową rękami podchodząc do kółka dyskusyjnego.

Dyskretnie się ulotniłam, tak samo jak Jirou i Uraraka parę minut wcześniej. Przeszłam na tył sali i siadłam na moim miejscu. Chwilę potem siadł Midoriya oraz Ojiro a potem zadzwonił dzwonek i zaczęła się lekcja.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: