9

Czas przeszły
Czekałem na chłopaka w naszej ulubionej kawiarni która była nie opodal od jego akademika studenckiego. Zamówiłem dla siebie kawę oraz brownie, a dla chłopaka jego ulubiona zieloną herbatę z malinami i cytryną oraz kawałek szarlotki. Kiedy kończyłem jeść porcje swojego ciasta spojrzałem na zegarek który wyświetlał się na ekranie telefonu, chłopak spóźniał się godzinę co naprawdę do niego nie było podobne, zmartwiony próbowałem się do niego dodzwonić ale niestety od razu łapała mnie poczta głosowa. Z zrezygnowaniem zapłaciłem za zamówione rzeczy po czym wyszedłem z kawiarni ruszając w stronę swojego mieszkania. W drodze postanowiłem jeszcze kilkukrotnie spróbować dodzwonić się do młodszego ale to i tak nie przynosiło żadnego skutku.

*****

-Wybierasz się gdzieś po zajęciach? - Zatrzymała mnie pani wicedyrektor spoglądając na moja osobę uważnie.

- Jestem umówiony dlaczego pani pyta?

-Dzwonił do mnie twój ojciec, mam ci przekazać, że samochód będzie na ciebie czekał pod szkoła o godzinie czternastej wiec.

-Ale to jest długa przerwa nie może poczekać z tym jak wrócę?

-Powiedział, że to bardzo pilne dlatego miałam ci to przekazać. Wiesz, że nie mieszam się w życie studentów Jongdea - Powiedziała uśmiechając się delikatnie po czym odeszła ode mnie. Miałem właśnie napisać do Minseoka, że się nie spotkamy lecz gdy wyjąłem telefon zobaczyłem iż jest całkowicie rozładowany, z lekką rezygnacja udałem się na resztę zajęć.

Gdy wróciłem do domu od razu udałem się do gabinetu ojca.

- Siadaj synu, jak idzie ci planowanie firmy?- Zapytał ze spokojem patrząc na mnie z duma i uwagą, pod tą miną czaiło się coś czego jeszcze nie wiedziałem.

-Bardzo dobrze ojcze, co było tak pilnego, że wezwałeś mnie do domu w czasie wolnego czasu od zajęć?

-Hmmm...Mam nadzieje, że z nikim się nie spotykasz synu. - Jego głos był bardzo poważny, a ja nie mogłem w sumie odpowiedzieć na to pytanie ponieważ ani ja ani Min nie wyznaliśmy sobie niczego więcej.

-Skąd takie pytanie? - Zapytałem od razu chyba rozumiejąc do czego ta rozmowa zmierza.

- To dobrze, bo od dzisiaj masz już wyznaczonego partnera na resztę życia. p

-Ale tato!

-Nie ma żadnych sprzeciwów...miłość to miłość ale jeżeli chodzi o biznesy to w tedy uczucia grają drugą role po za tym kto w tych czasach wiąże się z powodu miłości? Nikt...Możesz już iść i mam nadzieje, że bardzo dobrze zrozumiałeś moje słowa.

- Tak tato - Opowiedziałem po chwili wychodząc z mieszkania, wsiadłem na motor i od razu pojechałem do Xiumina aby go przeprosić, miałem nadzieje, że nie będzie na mnie zły.

Zapukałem kilka razy czekając aż chłopak mi otworzy. Kiedy to się stało uśmiechnąłem się delikatnie.

-Widzę,że ożyłeś po jakiś- tu sprawdził godzinę - trzech godzinach od naszego umówionego spotkania.

-Telefon mi się rozładował, potem musiałem pojechać do domu bo ojciec coś chciał.

-A właśnie jeżeli chodzi o twojego ojca. - Powiedział szczęśliwy co bardzo go zdziwiło.

-Co z nim?

-Załatwił mi pracę, jako zastępczy model jak na razie ale w sumie to nie jest złe prawda?

-Tak oczywiście - Powiedziałem ciesząc się razem z nim.

-Tylko,że to jest za granicą, muszę wylecieć do Paryża na rok i...polecisz ze mną? Chce cię mieć blisko siebie będziesz mógł skończyć tam studia...- Po jego słowach wszystko stało się dla mnie jasne.

-Ja...Min nie mogę - Powiedziałem cicho.

-No tak, zapomniałem że twoje marzenia są najważniejsze. Trudno polecę sam.

-A nie możesz zostać? - Zapytałem

-Nie nie mogę, nie będę tracić swoich marzeń tylko dla tego że tobie się nie chcę. Jutro mam wylot.

-Już jutro? - Zapytałem nie mogąc uwierzyć jak bardzo tego dnia moje życie się zawaliło, osoba którą kocham właśnie mnie zostawia, a nawet gdyby była obok mnie i tak nie mogła by dzielić ze mną życia. Westchnąłem cicho po czym spojrzałem na chłopaka.

-Tak więc od teraz kiedy wyjdę z tego domu...Zapominamy kim dla siebie jesteśmy, jesteśmy dla siebie nikim, wrogami. - Po tych słowach wyszedłem z jego mieszkania ocierając łzy spływające po moim policzku. 

_____________
Witam 
Mamy już 9 rozdział, a ja wziełam sobie za zadanie stworzenia tego opowiadania tak aby miał więcej niż 30 rozdziałów. 
Jak myślicie czy to mi się uda? 
Mam wiele pomysłów co do naszej cudownej głównej pary, jeżeli jest coś co chcielibyście zobaczyć w tym opowiadaniu chętnie poczytam i może nawet skorzystam, a jak na razie życzę wam miłego wieczorka <3 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top