⚡~7~⚡
P.O.V Pedri
____________
Reszta dnia minęła nam bardzo nudno noc też spendziliśmy ją w osobnych pokojach. Jutro rano jak się obudzę Gaviego już nie będzie ale zato już niedługo stanie się wolny od tego Cassiana.
Wstałem rani i pierwszę co zrobiłsm to poszedłem sprawdzić czy Gavi jest jeszcze ale już go nie było.
Poszedłem się przygotować do akcji uwolnienia Gaviego.
P.O.V Gavi
____________
Dziś w końcu wolny zostanę Cassian poniesię kare za swoje czyny. Kiedy przekroczyłem próg posesji Cassiana stałem się bardzo nerwowy i bałem się o to że coś może pujść nie tak.
Przygotowano mnie na ceremonię po czym zaprowadzono do limuzyny.
Kiedy mnieliśmy skrencać to nie skrenciliśmy boże nie odsłon się.
Podjechaliśmy pod mniejsce gdzie się odbędzie ceremonia.
Kazali mi iść do prowizorycznego ołtaża gdzie czekał na mnie Cassian. W myślach mniałem gdzie jest Pedri a może on mnie wystawił. Nagle usłyszałem wsytaszał pistoletów zaczęła się strzelanina. Pedri też tam był chciał mnie odbić.
-Pedri co tu się dzieję?
-Nie teras Gaviś!
Pedri dzielnie mnie bronił, kiedy mnieliśmy już uciekać pad starzał.
Popatrzyłem się na Pedriego który upadł.
-Boże Pedri ! Pomocy !
Podbiegł do mnie Thomas i pomugł mi jakoś uciec wras z rannym Pedrim .
-Pedri nie umnieraj.-rospłakałem się a Pedri powiedział tylko.
-Spokojnie to nic takiego nie płacz.
Pojechaliśmy szybko do szpitala, a tam zajęli się Pedrim .
Czekałem bardzo długo ,aby dowiedzieć się o stanie Pedriego.
Po godzinie wyszedł lekarz podeszedł do mnie i powiedział .
-To nic takiego proszę się nie martwić może pan odwiedzić go.
-Dzięnki Bogu już idę do niego.
Poszedłem do Pedriego ten leżał, na łóżku szpitalnym . Usiadłem się na krzesełku .
-Pedri jak się czujesz?
-Lepiej wszystko dobrze Gavi on już nas nie skrzywdzi.
-Czemu nie tszymałeś się planu?
-Bo by się nie udał policja już go aresztowała i jego ludzi.
-Co to byli za faceci co pomagali ci ?
-Policjanici i Thomas.
-Dzienkuję Pedri.
Do sali weszła pielegniarka i kazała mi już iść a wienc poszedłem ,na korytarzu czekała na mnie policja ,abym złożył zeznania.
______________
A wienc kochani tu mamy koniec 5 minut Cassiana można go pożegnać .
Przepraszam za krótki rozdział.
Przepraszam za błędy ortograficzne i intepukcyjnę.
Miłego czytania.
Nastempny rozdział jutro jak co.
Krótki rozdział dlatego że dłużnego dziś nie napisała bo jestem bardzo zdenerwowana .
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top