⚡~5~⚡

P.O.V Pedri
___________
Całą noc nie spałem bo myślałem o spotkaniu Gaviego i o naszym tańcu STOP On mnie zdradził a po 2 on ma narzuconego a ja chłopaka!
Dziś mam spotkanie z Gavim w kawiarni przy parku o godzinie 16:30 . Do spotkania mam jeszcze  30 minut  wienc muszę się szybko ograbić . Już się umyłem teras tszeba wybrać ubrania . Postanowiłem że ubiorę satynową granatową koszule i czarne garniturowe spodnie do tego czarne eleganckie buty.
Kiedy się ubrałem popsikałem się jeszcze perfumami o zapachu korzenym Gavi bardzo je lubi.
Spojrzałem na zegarek i okazało się że mam jeszcze tylko 10 minut .Wybiegłem szybko z domu i wsiadłem w samochód jechałem bardzo szybko aby zdążyć na spotkanie z Pablo.

Przyjechałem spuźnony ale nigdzie nie było w kawiarni Pablo .
Podeszedł do mnie jakiś keler i dał mi karteczkę .

Pedri spotkanie tam gdzie wczoraj .Świetnie tańczysz Pedruś .
Czekam na ciebie twój niegrzeczny Gavi.

Go naprawdę coś boli najpierw mnie zdradza i niby kocha Cassiana a teras takie coś.
Och ten niegrzeczny mały oszust.

No cóż poszedłem z tą karteczką do tego baru czy co to tam gdzie wczoraj tańczyłem tango z Gavim .
Kiedy wszedłem do baru nikogo tam nie było tak mi się zdawało .
Było bardzo ciemno poczułem jak ktoś pchnął mnie na środek .
Światło skierowało się na mnie i zaczęła grać muzyka do tanga .Poczułem czyjeś dłonie na mojiej szji odwruciłem się w rytm muzyki i zobaczyłem że to Pablo.
Pablo zaczoł się ocierać swoim ciałem o mojie paszeliśmy sobie w oczy . Pablo wskoczył na mnie a muzyka ucichła po czym mnie pocałował. Tym razem nie odepchnołem go  całowliśmy się namnientnie ale bardzo goronco.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie bo nie mogliśmy złapać oddechu. Gavi szeptnoł mi do ucha .

-Choć na dach tam wypijemy kawę.

-Dobrze a wienc prowadzi Gaviś.

Gavi chwycił mnie za renkę i szedł prosto potem szliśmy schodami na dach. Widok robił wielkę wrazrenie.

Widok zachodu słońca oraz mniasta które zaczyna temtić życiem . Na dachu stał okrongły stolik na dwojga . Na stoliku stała kawa dla mnie i dla Gaviego

Usiadliśmy się na krzesłach przy stole i zaczęliśmy pić kawę.
Rozmawialiśmy tak o wszystkim o  niczym.

~~~2 godziny puźniej~~

-Wow a wienc tak mnieszkasz Pedri .

-Tak ale cicho Gavi .

-A to niby czemu ma być cicho?

-Bo zaras skończysz w basenie i nici będą z naszych dzikich akcji .

-Oj no dobra.
Podniosłem Gaviego w stylu "panny młodej" i zaniosłem na górę widok trochę był dziwny.
Postawiłem Gaviego na ziemię a ten jagby się sparaliżował.
Przyłapaliśmy Cassians i Emanuela na stosunku tylko skąnd oni się znają.
Gavi zaczoł bić Cassiana i kszyczeć że go wykorzystał tylko Emanuel zaczoł się pakować i prubował mi to wytłumaczyć . Zbyt bardzo nie to nie ruszyło ponieważ no w Emanuela się tak nie zakochałem jak w mojim zadzorku malutki co teras bije Cassiana.

-Gavi ale to nie tak jak myślisz.

-Cassiana ja kurwa mam oczy zabieraj ten swój pierścionek i wypierdalaj z mojiego życia ty brudna świnio !!

-Ale Gavi jam cię kocham !!!!

-Ty paltfusie trendowaty idę się przebadać bo nie wiem czy minie czymś czasem nie zaraziłeś!!!

Gavi nie pozwolił nawet się ubrać Cassianowi tylko go za włosy wyrzarpał i wyrzucił z mojije posesi Emanuel opuścił też moją posesję. Gavi płakał pzres co zobaczył a ja go pocieszałem postanowiłem się do niego odezwać.

-Wprowadź się do mnie jak chcesz pokuj gościnny jest duży jak co.

-Naprawde mogę po tym co ci zrobiłem?

-Tak wiem jak to boli jak chcesz mogę cię umuwić do psychologa.

-Nie dzięnki ale tak szczeże nie boli tak ogułem.

-Choć zrobię ci herbatę do picia.

-Pedri ja nie che herbaty mam ochotę iść spać.

-Dobzre marz tu moja koszulę bo w tych rzeczach spać mi nie pujdziesz.

-Pedri, ale to twoja ulubiona koszulka nawet jak byliśmy razem jej nie mogłem dotykać.

-Tą koszulkę mogą dotykać ja i osoba ,która jest dla mnie ważna czyli ty.

-No dobra to ja idę do pokoju gościnego.

-Jak co łazienka to drzwi w tym pokoju po prawej .

-Okej .

Porzegnałem się z Gavim i dla poszedłem ogarńcisć się do spania ,ale nie mogę spać w mojiej sypialni bo te szmaty się tu piepszyły . Poszedłem spać do mojiego gabinetu na kanapę .

___________________
Przepraszam za błędy ortograficzne i intepukcyjnę.
Co sondzicię o tym rozdziale .
Miłego czytania.





Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top