29
-Ja? Uhm...no cóż ja byłem...emm...emm....-zacinałem się co chwilę
Jin patrzył na mnie z poważną miną a przynajmniej tak to wyglądało. Westchnąłem cicho i starałem się na szybko wymyślić jakąś bajkę, ale nic dobrego nie przychodziło mi do głowy.
-Byłem u starego kolegi-odpowiedziałem cicho
-Kolegi powiadasz...i przez te 2 dni nie mogłeś do mnie nawet napisać smsa, że wszystko jest z tobą dobrze? Ile kosztowało cię to czasu co? 2 minuty?- prychnął cicho starszy. - załużmy, że ci wierzę ale następnym razem lepiej mi mów o takich rzeczach, dobrze Jimin? - westchnął Jin
Pokiwałem szybko głową na znak, że zgadzam się z tym co mówi starszy. W duchu się cieszyłem, że mi uwierzyła w tą bajkę. Przecież jakbym mu powiedział o tym, że Kook mnie przetrzymywał to by uznał mnie za wiariata, którym w jego oczach już byłem i wiem, że chociaż wy mi wierzycie w to co robi Kook i za to was wszystkich kocham, że jesteście ze mną i mnie wspieracie moi drodzy. Dziękuję wam za to.
Poruszyłem się kiedy poczułem, że starszy wstaje i bez słowa kieruje się do swojego pokoju. Postanowiłem zrobić tak samo i sam udałem się do pokoju. Położyłem się na miękkim i ciepłym łóżku od razu zasypiając.
♡♡♡♡
No Jiminowi udało się jakoś wybrnąć z tej niezrecznej sytuacji. Co myślicie o rozdziale? Hm? Jak ktoś chce może smialo pisac do mnie na priv ^^ zawsze odpisze!
ZAPRASZAM NA KSIĄŻKI AUTORSTA xMoonlight_Shinex SA NA MOIM PROFILU!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top