19
Wyszedłem właśnie z wytwórni płytowej po rozmowie kwalifikacyjnej. Odezwało się więcej. Wszystkie dokładnie. Jakim cudem Soonyoung miał rację. O dziwo wydaje mi się. że poszło mi całkiem nieźle. Na jakiś czas zatrzymałem się u cioci. Jednak mieszka ona dalej od centrum niż Soonyoung. Przed wejściem czekał na mnie Soonyoung patrząc na mnie podekscytowanym spojrzeniem.
- I jak ci poszło? - spytał gdy zaczęliśmy iść
- Wydaje mi się, że spoko - odpowiedziałem
- To gdzie teraz?
- Starship - odpowiedziałem po tym jak spojrzałem na moją skrzynkę odbiorczą - ale chodźmy najpierw do jakiejś kawiarni plis - dodałem
- Okej - odpowiedział gdy chowałem telefon do kieszeni
Soonyoung zaprowadził mnie do jednej z najbliższych kawiarni. Mówił że często tu przychodzi w trakcie przerw na uczelni. Nawet zaczął tłumaczyć mi do niej drogę przez co zdałem sobie sprawę, że jest niedaleko.
Gdy weszliśmy Soonyoung od razu skierował się do stolika w rogu a ja zacząłem się rozglądać. Była bardzo przytulna. Prawie cała z drewna ozdobiona estetycznymi, wiejskimi szpargałami. W powietrzu unosił się przyjemny zapach świeżo upieczonych ciasteczek a w tle lecieli Bitelsi. Spowodowało o uśmiech na mojej twarzy gdy szedłem za Soonyoung'iem.
- To co zadecydowałeś? - spytał gdy przeglądaliśmy kartę
- Chce sernik i americano - odpowiedziałem patrząc na zdjęcie kawałka sernika. Usłyszałem czy śmiech Soonyoung'a na co podniosłem wzrok znad karty by na niego spojrzeć - Co?
- Chodziło mi o wytwórnie, którą wybierzesz i studia - uśmiechnął się łagodnie
- Daj mi najpierw zjeść i przez chwilę o tym ie myśleć - odpowiedziałem, a po chwili obok naszego stolika pojawił się kelner
- Czemu w ogóle tak się uparłeś żeby iść do każdej? - spytał po chwili ciszy, która była wypełniona jedzeniem. Podniosłem na niego głowę
- Bo... Jak pójdę tylko do tych co chcę to może jednak po tej rozmowie i przesłuchaniach nikt mnie jednak nie będzie chciał. Może będzie mnie chciała wytwórnia, której ja nie borę pod uwagę. Chce mieć większe szanse - mówiłem po czym znów spuściłem wzrok na kawałek ciasta
- Czyli ci zależy?
- Jasne, że tak - wymamrotałem na co zapadła znów cisza. Ponownie zajęliśmy się jedzeniem
- Może też spróbujesz? - spytałem nagle
- Co? - zdziwił się lekko
- Może jako tancerz - odpowiedziałem patrząc na niego - Tańczyłbyś w teledyskach i by ci płacili za występowanie na scenie - dodałem
- Pomyślę nad tym - uśmiechnął się na co i sam się uśmiechnąłem
- To jak daleko jest do Starship? - spytałem po chwili
- Trzeba podjechać trochę autobusem - odpowiedział patrząc w telefon - ale już FNC jest tam niedaleko - dodał na co się uśmiechnąłem bo to był nasz kolejny przystanek
- Dziękuję za pomoc - powiedziałem po chwili ciszy. Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy zaczynając się uśmiechać. Nie wiem co bym bez niego zrobił w tym mieście. I czy odważyłbym się by mieć powód by się tu w ogóle znaleźć...
Boże, właśnie przyszły moje ostatnio zamówione albumy *.*
I moja aktualna kolekcja wygląda teraz tak...
I jeszcze ma mi przyjść jedno Answer bo ostatnio wygrałam je w konkursie na 4fun XD polecam brać udział XD
Jest ktoś może zainteresowany małym poradnikiem jak kupować albumy by nie przepłacić? Zamawiałam z kilku stron i mam ciekawe wnioski XD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top