| 50 |
Czy Sehun bał się pozwolić na to kobiecie? Oczywiście, że tak. Nie był pewien czy będzie w stanie powstrzymać swoje myśli i ciało.
Patrzył jak dziewczyna powoli i delikatnie zsuwa się w dół. Zmusiła go swoim ciałem, by teraz to ona górowała nad nim.
Spokojnie i łagodnie. Jej ciepły oddech pozostawiał gęsią skórkę na całym ciele mężczyzny.
Idol zacisnął mocno szczękę i starał się wyrównać oddech. Ale jego klatka unosiła się i zapadała o wiele szybciej i o wiele płyciej niż powinna.
Popatrzył w dół gdzie kobieta zsunęła się z kanapy i klęczała dokładnie obserwując jego udo.
Jej palce dosuwały się i odsuwały od jego ciała. Jakby zbyt niepewne. Wyglądała na zaciekawioną ale i pełną obaw.
Wreszcie jej opuszki delikatnie przesunęły się po pokrytej tuszem skórze. Równie szybko jak jej dotknęły tak uciekły.
Sehun wstrzymał oddech przyglądając się pięknemu profilowi swojej ukochanej. Zaciekawiona, wystraszona i całkowicie uległa. Tylko te trzy słowa tkwiły w głowie rapera gdy spoglądał teraz na [T/I].
Dziewczyna czując jego spojrzenie odwróciła wzrok od tatuażu i spojrzała w jego ciemne tęczówki.
A Sehun wiele nie myślał. Po prostu podniósł się do siadu. Dopiero teraz spostrzegł, że przez jego ruch dziewczyna klęczy dokładnie przed nim.
Złapał więc jej ręce i gwałtownie podniósł usadawiając ją na swoich kolanach. Wystraszona dziewczyna pisnęła i od razu objęła jego szyję.
Brunet przełknął ślinę przyglądając się jego pięknej dziewczynie. Nie mógł uwierzyć, że odnalazł swoje szczęście.
Kobieta, w której kochał się tyle lat okazała się naprawdę być tą jedyną. I wreszcie mógł z nią być. Być na zawsze. Być najszczęśliwszym.
Do czasu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top