| 13 |
Sehun wpatrywał się w zajadającą
[T/I]. I to był najpiękniejszy widok. Szczęśliwa dziewczyna przy jego boku.
Młoda kobieta rozglądała się po stole w poszukiwaniu czegoś czego jeszcze nie zdarzyła spróbować. Zachowywała się jak wygłodzone zwierzę.
Brunet nie mógł uwierzyć, że dziewczyna mogłaby się dla kogoś głodzić. W końcu wiedział jak bardzo lubiła jedzenie, a ona była idealna. Nie ważne w jakim rozmiarze.
- Więc co takiego się stało, że niszczę ci życie? - zapytał wreszcie gdy dziewczyna popijała wodę.
Młoda kobieta odłożyła szklankę na stół i spojrzała na niego. Szybko jednak spuściła swój wzrok.
- Zawsze gdy jesteś w pobliżu nie mogę znaleźć miłości - powiedziała zawstydzona. - Gdy się pojawiasz moje związki magicznie się kończą - dodała.
- I uważasz, że to moja wina? - parsknął zakładając ramiona na pierś.
Chociaż w głębi duszy wrzało w nim, że ktokolwiek śmiał położyć ręce na jej idealnym ciele. Należała tylko do niego.
- Wiem co robiłeś gdy byliśmy dziećmi... - mruknęła cichutko.
Sehun zesztywniał i wpatrywał się zaskoczony w dziewczynę. Wiedziała?
- O czym ty mówisz? - ocknał się wreszcie odwracają wzrok.
- Zastraszałeś wszystkich moich chłopaków. A nawet uciekałeś się do przemocy - wyjawiła patrząc na swoje palce.
Wysokiemu idolowi głos ugrzązł w gardle, a ciało zaczęło się pocić. Odchrząknął zestresowany.
Wreszcie wypuścił powietrze i spojrzał na nią swoim ciemnymi tęczówkami.
- Zmieniłem się [T/I]. Tym razem nie miałem z tym nic wspólnego - odezwał się chcąc dotknąć jej dłoni, ale wycofał ją widząc jak bardzo jest przerażona.
- Wiem. Ten idiota po prostu był chujem - uśmiechnęła się pod nosem. - Po prostu oszukiwałam się, że to miłość - złapała za swoje pałeczki. - A tobie wybaczę to wszystko jeśli będziesz zabierał mnie na tak pyszne jedzenie - wyszczerzyła się szeroko ponownie się zajadając.
Kąciki ust Sehuna podniosły się w górę na słowa dziewczyny.
Może ten naszyjnik naprawdę coś znaczy?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top