Rozdział V - Dalsza realizacja planów i wielkie dni.
Budowa armii robotów, za pomocą której Grzegorz i Laura chcieli przejąć władzę nad światem, zajęła im około pół roku. Nie było to spowodowane niedoświadczeniem dwójki czy skomplikowaniem prac, ale faktem, iż było tego sporo, a skoro już zaczęli, to nie było sensu korzystania z mocy Grzegorza, aby dokończyć ich dzieło. Po tym czasie, gdy ich dzieło było gotowe i, gdy okazało się, że maszyny działały, wysłali je oni na podbój.
Podbój zajął im kolejne pół roku, nie ze względu na jakieś przeszkody stojące im na drodze, a ze względu na ilość krajów do podbicia. Przez ten czas, oboje monitorowali sytuację, aby w razie ewentualnych problemów jakoś zadziałać. Aż w końcu, nastał ten wielki dzień.
Któregoś dnia, gdy Grzegorz i Laura ponownie stali przed wielkimi monitorami, na których obserwowali postępy w realizacji ich celu, ujrzeli że cały świat był już pod ich kontrolą. Widząc to, Grzegorz rzekł:
– Nigdy nie podejrzewałem, że dożyję tak pięknego dnia.
– A ja nie podejrzewałam, że świat da się tak szybko przejąć. – dodała dziewczyna.
– Widzisz. Bo to jest MOJA technologia, której nie ogarnął jeszcze nikt, poza mną. Dlatego tak szybko poszło.
– Tak w ogóle...Świat już przejęty, więc co robimy teraz?
– Jak to co. Lecimy na planetę, z której pochodzę. Po ponad tysiącach lat wypadałoby wreszcie wrócić do domu.
– Ale kto zostanie tutaj, aby sprawować władzę nad tą planetą?
– Za chwilę zmaterializuję nasze idealne kopie i one będą wykonywać to za nas.
– Ty, dobry pomysł.
Po tejrozmowie, Grzegorz zmaterializował ich idealne klony, po czym oryginalniGrzegorz i Laura zebrali swoje rzeczy, po czym wsiedli w jeden ze statkówkosmicznych Grzegorza i ruszyli w długą podróż...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top