21
- Jak bardzo mnie kochasz, słońce? - spytałam się Biebera.
- Dzisiaj kocham cię bardziej niż wczoraj, ale mniej niż będę cię kochać jutro - odpowiedział.
- Ooo... Justin. To było urocze - westchnęłam i dałam mu buziaka w policzek.
- Nie przyzwyczajaj się, kochanie, ponieważ ja nie jestem uroczy - odrzekł.
- Jesteś i nie wmówisz mi, że nie. Jesteś najbardziej uroczą istotą na tej planecie - rzekłam.
- Skarbie... Nie jestem uroczy. Jestem seksowny, pewny siebie i nieziemsko przystojny, ale nie jestem uroczy. Zapamiętaj - powiedział.
- Okej, okej, niech ci będzie. Ale korzystając z tego, że teraz jesteś... znaczy nie jesteś uroczy to powiedz mi jeszcze kilka uroczych słów. Może dam ci nagrodę - oznajmiłam.
- Czy to jest to o czym myślę? - zapytał, poruszając znacząco brwiami.
- Może tak, może nie. Zależy od tego co powiesz.
Justin podszedł do mnie i wziął mnie na swoje kolana. Spojrzał mi głęboko w oczy i zaczął mówić:
- Nie ważne, w jak trudnej sytuacji się znajdziesz, kochanie, ponieważ ja nigdy od ciebie nie odejdę. Nawet jakbyś mnie błagała na kolanach, żebym sobie poszedł i zniknął ja tego nie zrobię. Za bardzo cię kocham, żeby tak po prostu pozwolić ci odejść. Może jestem w tej chwili egoistą, ale trudno. Nie mam zamiaru się tobą dzielić z nikim innym. Jesteś cała moja, a ja jestem cały twój i to się nigdy nie zmieni. Pamiętam jak kiedyś powiedziałaś mi, że "To, że poznałeś miłość swojego życia, Justin, wcale nie znaczy, że masz olewać swoich przyjaciół. Idź i bądź z nimi teraz.". Wtedy zrozumiałem jakim skarbem jesteś. Każda laska miałaby problem, że jej facet spędza tyle czasu ze swoimi kumplami, a ty? Ty sama mnie do nich wysłałaś. I nie chciałaś nawet słyszeć słowa sprzeciwu. Gdyby nie to... Prawdopodobnie bym już nie miał żadnych znajomych. Jednak jestem strasznie zazdrosny kiedy idziesz do swoich przyjaciółek. Jestem zazdrosny, ponieważ one mają cię wtedy przy sobie. Chciałbym żebyś zawsze była tylko przy mnie, ale wiem, że to jest niemożliwe. Kocham cię nad życie, skarbie. I musisz pamiętać, że moje "kocham cię" nie jest na tydzień czy na miesiąc. Ono jest na zawsze. A teraz... Jako nagrodę chcę dobry film, gorącą czekoladę i ciebie obok, okej?
Po tych słowach przytuliłam go mocno do siebie i przez najbliższe kilka minut nie puszczałam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top