01

- Kocham twoje ciało. Kocham twoje piersi. Kocham twój malutki, okrągły tyłeczek, który moge dotykać całymi dniami. Kocham cię dotykać. Kocham kiedy ty mnie dotykasz. Rozpuszczam się pod twoimi zimnymi palcami. Nie wyobrażam sobie mojego łóżka bez ciebie w nim. Nie wyobrażam sobie mojego życia bez ciebie. Kto sprawiłby, że jestem spokojny, cierpliwy i utrzymuję równowagę? Twoje ciało jest dla mnie narkotykiem, a ja... Jestem od niego uzależniony. Żaden psychiatra i żaden odwyk mi nie pomoże. Potrzebuję twojego ciała - powiedział, leżąc nade mną, kiedy byłam całkowicie naga.

- A co ze mną? - dopytywałam.

- Co z tobą? - spytał zmieszany.

- Kochasz moje ciało, ale czy... Kochasz mnie? - rzekłam.

On jedynie szeroko się uśmiechnął i mnie pocałował.

- Kocham cię.

- Kochasz mnie, bo jestem naga?

- Jesteś naga, bo cię kocham. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top