{Prolog} ,,Musisz wyjechać''

- To już postanowione, wyjeżdżasz na te wakacje do mojego przyjaciela -powiedziałem wchodząc do kuchni gdzie przygotowywała śniadanie dla siebie.

- Słucham? - spojrzała na mnie jakbym z niej żartował, chociaż tak nie było.

- Muszę załatwić parę spraw związanych z firmą, tak będzie lepiej dla ciebie kochanie - Wiedziałem, że lubiła spędzać ze mną czas. W każde wakacje byliśmy na rybach, albo jeździliśmy konno. Uwielbiała to. Odetchnąłem z ulgą gdy nie zaczęła protestować. To może źle zabrzmieć, ale bałem się jej gdy była zła. Na szczęście nie należała do osób, które często się kłóciły.

Odłożyła nóż, którym kroiła chleb na śniadanie i wyszła z kuchni kierując się do swojego pokoju. Nie zastanawiając się specjalnie nad tym, poszedłem za nią.

- Nie chce z tobą rozmawiać - warknęła w moją stronę a mnie zamurowało, nie sądziłem że to ją tak wkurzy. 

- Przykro mi, ale nie masz wyjścia. Wszystko już załatwiłem, a twoim zadaniem jest tylko się spakować - ledwo przeszło mi to przez usta, ponieważ nigdy nie byłem dla niej taki stanowczy.

- Dobrze, wyjadę - powiedziała, a ja podziękowałem jej, właśnie taki byłem raz poważny, a zaraz potulny jak piesek.

*****************************************************************************************************

I oto prolog mojego opowiadania. Pierwszy raz piszę jakiekolwiek fanfiction które jest publikowane. Komentarze mile widziane, jeśli macie jakieś uwagi to śmiało!.

Opowiadanie inspirowane

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top