cz.II {51} ,,To dziś"
Dziś jest ten dzień. To dziś przestanę być panną, a stanę się żoną mężczyzny. Brzmi to zupełnie nieprawdopodobnie. Od prawie zawsze, wyobrażałam sobie siebie, jako starą pannę z kotami. Wydaje mi się, że każda dziewczyna przechodzi taki okres w swoim życiu, że na myśl o związku na całe życie mało co nie wymiotuje- tak też było ze mną. Jednak przez rożne chwile w swoim życiu, które przeżyłam. Czasem te przyjemne, lecz czasem te wręcz przeciwnie, bardzo okropne... nauczyłam się jednego, a w zasadzie to poczułam w sobie taką chęć bycia zauważaną przez kogoś ciągle, bez przerwy, bez jakiegokolwiek większego powodu. Potrzebowałam prawdziwej miłości.
Chciałam wyglądać zjawiskowo. To chyba normalne, nieprawdaż? Byłam umówiona do wszystkich salonów piękności, o jakich mogłam tylko zamarzyć. Zrobiono mi piękne włosy, cudowny makijaż. Ubrano mnie, tak abym wygladała jak najkorzystniej z każdej strony z której podejdzie pan z aparatem. Mogłoby się wydawać, że nie powinnam się tak tym przejmować, bo to w końcu nie ślub kościelny. Takowego mieć nie będę, nie chcę wchodzić w sprawy religijne, jednak nie uważam tego, za rzecz niezbędną. Nałożyłam tę białą sukienkę, którą kupiłam wcześniej w obecności Michael'a. Wszystkim się podobała, aż czasem odnosiłam wrażenie, że to tylko miłe słowa, bo w końcu dziś nie można powiedzieć mi nic niemiłego.
Nie czułam się ani wyzywająco, ani zbyt elegancko. Wyglądałam tak, jak mi się podobało. Noo, a to chyba jest w tym wszystkim najważniejsze. Nieprawdaż?
Droga do urzędu stanu cywilnego nie trwała zbyt długo. Cieszyłam się, że mieszkamy w tak dogodnym miejscu. Wszędzie mieliśmy blisko. Miałam cichą nadzieję, że nie będziemy ostatnio przybyłymi tam osobami. Czułabym się niekomfortowo.
-No to powodzenia, gołąbeczki.- usłyszeliśmy z ust kierowcy. Był bardzo miły. Nie byłam w stanie nie podziękować mu całusem w polik. Pogratulował Justinowi takiej kobiety jak ja, pomimo tego, że mnie wcale nie znał.
Wysiedliśmy z samochodu, a ja już wiedziałam, że moje obawy się sprawdziły. Byliśmy ostatnimi osobami, właściwie to tymi, na które wszyscy tutaj czekają. Cóż, jedyne co mi pozostało to się uśmiechnąć i nie przejmować. Tak też zrobiłam.
Weszliśmy do środka, a urzędnik zaprosił Nas, a zaraz za nami wszystkich zaproszonych gości. Wszyscy zajęliśmy miejsca, które zresztą były wcześniej wyznaczone. Ja, wraz z Justinem usiedliśmy na przeciwko kierownika urzędu, na środku sali. Tuż obok zasiedli nasi świadkowie, a za nimi reszta gości. Na samym początku przewodniczący całej ceremonii wygłosił mowę. Nie powiem, wzruszyła mnie.
Rodzina ma wyjątkowe znaczenie, bowiem nie tylko zaspakaja potrzeby i chroni interesy swych członków, ale istnieje i działa w interesie społecznym. Rola jej jest więc wyjątkowa i podlega szczególnej ochronie prawnej tak przez prawo międzynarodowe, jak i krajowe.
Na gruncie prawa krajowego, począwszy od Konstytucji, po ustawy, w których zawarte są szczegółowe zapisy dotyczące rodziny. Jedną z takich ustaw jest Kodeks rodzinny i opiekuńczy, który stanowi, że z chwilą zawarcia małżeństwa powstają nowe, równe dla męża i żony prawa i obowiązki. Małżonkowie wspólnie decydują o istotnych sprawach rodziny, są zobowiązani do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli.
Następnym krokiem była już kulminacyjna przysięga. Stresowałam się jak cholera, gdy usłyszałam, że to już, zaraz.
Aby małżeństwo zostało zawarte zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, narzeczeni złożą oświadczenie o wstąpieniu ze sobą w związek małżeński przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w obecności świadków.
Wszyscy wstali, a moje serce zaczęło bić jak nigdy dotąd. Widziałam, że Justin też stresował się.
Mam zaszczyt powitać wszystkich Państwa, którzy zechcieli przybyć do naszego Urzędu Stanu Cywilnego. Szczególnie serdecznie witam państwa młodych, najważniejszych uczestników dzisiejszej uroczystości.
Pani Alex Russo i Pan Justin Bieber przybyli dziś do nas, aby zawrzeć związek małżeński.
Z przedstawionych dokumentów wynika, że osoby zawierające związek małżeński posiadają zdolność prawną do zawarcia małżeństwa a złożone zapewnienia świadczą o nieistnieniu okoliczności, które według prawa polskiego wykluczałyby zawarcie związku małżeńskiego.
kodeks rodzinny i opiekuńczy stanowi, że mąż i żona mają równe prawa i obowiązki oraz że są zobowiązani do współżycia i wierności małżeńskiej , wzajemnej pomocy i współdziałania dla dobra rodziny, którą zakładają.
Zawarcie związku małżeńskiego polega na tym, że mężczyzna i kobieta wyrażają swoją wolę wstąpienia w taki związek przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego i w obecności świadków, poprzez złożenie zgodnych oświadczeń. Czy są państwo zdecydowani złożyć takie oświadczenia?
-Tak.- odpowiedzieliśmy jednogłośnie i spojrzeliśmy na siebie.
Wobec tego proszę pannę młodą i pana młodego o powtarzanie za mną:
,,Świadom praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Alex Russo i przyrzekam że uczynię wszystko, aby małżeństwo nasze było zgodne, trwałe i szczęśliwe" - Jęknęłam cicho pod nosem, kiedy usłyszałam tak ważne, a zarazem poważne słowa wypowiedziane przez niego. Czułam się najlepiej.
,Świadoma praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Justinem Bieberem i przyrzekam że uczynię wszystko, aby małżeństwo nasze było zgodne, trwałe i szczęśliwe''- Tak, będę się starała zrobić co w mojej mocy, abyśmy przetrwali jak najdłużej. Przecież wystarczy chcieć, prawda?
Na skutek zgodnych oświadczeń złożonych przede mną, kierownikiem urzędu stanu cywilnego i w obecności świadków, stwierdzam i uroczyście ogłaszam, że związek małżeński między Alex Russo a Justinem Bieberem został zawarty zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa.
Oto obrączki, symbol miłości i wierności małżeńskiej. Proszę je wymienić między sobą na znak zawartego małżeństwa i zachować na wieczną pamiątkę dzisiejszej uroczystości.
W imieniu tutejszego Urzędu Stanu Cywilnego składam państwu najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności i szczęścia na nowej drodze życia.
Kiedy wręczono nam obrączki na ręce, dopiero poczułam jak bardzo zestresowana jestem. Czułam wszystko. Podniecenie, strach, stres, sama nie wiem co dokładnie czułam. Moje ręce trzęsły się. Nałożyliśmy sobie na wzajem materialny znak naszej miłości. Tak naszej miłości.
Dowodem zawartego małżeństwa jest sporządzony akt. Proszę małżonków i świadków o podpisanie dokumentu.
W tym momencie wywnioskowałam, że mogłam ubrać dłuższą sukienkę. Schylenie się i podpisanie umowy było czymś niewyobrażalnie krępującym. Na szczęście mam domyślnego już męża, który stanął za mną. Nie musiałam martwić się o nieprzyjemne sytuacje. Zaraz po mnie podpis złożył Justin. Odwróciliśmy się w stronę gości, a oni ponownie zaczęli bić brawa. Uroniłam łzę. Tak ogromnie się cieszyłam, że mam już to za sobą.
*********************************************************
Jest to przedostatni rozdział drugiej części. Chciałam wam podziękować za 3 miejsce w fanfiction, oraz za 300k wyświetleń. Jesteście niesamowici, byle dalej!
180 gwiazdek i 40 komentarzy i nowy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top