cz.II {38} ,,Tęskniłem za tobą Alex"

Rozdział zawiera sceny +18 czytasz na własną odpowiedzialność!!

Weszłam pewnym krokiem do sypialni i pierwsze co zrobiłam, to zdjęłam koc, który okrywał pościel. Rozejrzałam się szybko wokół siebie i wpadłam na pomysł, aby zapalić świeczki. Nie byłam zwolenniczką sexu w ciemnościach, ani też w pełnym świetle. Otworzyłam szufladę i wyciągnęłam kilkanaście świeczek, większych jak i mniejszych. Chwyciłam za zapalniczkę i zapaliłam każdą z nich. Ustawiłam je tak, aby jasne światło, które dawały równomiernie rozchodziło się w pomieszczeniu. Teraz zostało mi tylko czekać, prawda? Czy stresowałam się? Cholernie. Jednak wiedziałam, że gdy już się zacznie będę rozluźniona.

Justin uchylił drzwi i wychylił jedynie głowę zza drzwi. Na jego twarzy wymalował się uśmiech.
-Zapraszam.- Szepnęłam, a on bez zawahania znalazł się wewnątrz pokoju. Zamknął za sobą drzwi.
-Przyniosłem moją ulubioną.- Pokazał na płytę.- Widziałem jak sexownie się do niej ruszałaś w biurze. Pomyślałem, że tobie też się spodoba.
-Och, czy ty cały czas mnie obserwujesz?- Zapytałam przejmując od niego płytę. Celowo schyliłam się do magnetofonu i dopiero wsadziłam płytę na swoje miejsce.
-Tylko gdy mnie prowokujesz.- Wręcz warknął w moją stronę. Podobała mi się jego wstrzemięźliwość. Kiedyś już dawno by mnie posuwał na stojącym obok krześle. Pierwszą piosenką z krążka była piosenka Rihanny Love On The Brain. Sytuacyjnie Justin.
-Jeszcze coś przyniosłeś, czy już możemy zaczynać?- Tym razem to ja zadrwiłam z niego. Odpowiedzią na moje pytanie było jego soczyste przywarcie do moich ust. Jego spragnione wargi w połączeniu z moimi- równie spragnionymi, to było coś cudownego. Jego jedna dłoń znajdowała się na moim karku, natomiast druga na pośladku.
-Stęskniłam się za smakiem twoich ust.- powiedziałam w przerwie miedzy pocałunkami. Pchnął mnie na łóżko i sekundę po mnie znalazł się na nim, tuż nade mną.

Justin całował mnie bez opamiętania. Jedną dłoń nadal kurczowo trzymał na moim pośladku, który dosyć mocno ściskał. Drugą ręką sztywno trzymał mnie przy sobie. Moje ręce sunęły raz w górę, a raz w dół po jego nagim torsie, aż do krocza. Wybrzuszenie w jego bokserkach podobało mi się. Lubiłam wiedzieć, że moja cielesność podnieca go. Masowałam je, a on w odpowiedzi mruczał w moje usta. Zsunęłam jedną jego dłoń do mojej kobiecości.
-Nie tak szybko księżniczko.- Powiedział głosem, któremu towarzyszyła chrypa.
Przyciągnął mnie do krawędzi łóżka, a sam zszedł z niego na ziemię. Ściągnął ze mnie moje koronkowe figi. Robił wszystko w tak beztroski sposób. Zachichotałam kiedy zamruczał pod wpływem widoku na moją muszelkę. Jego wilgotne wargi wędrowały po moich udach po jednym, po drugim. Przygryzałam dolną wargę, przechylając głowę w lewą stronę. Cholera, jak ja tak długo wytrzymałam bez niego? Przecież z nim jest mi tak cudownie.
Gdy poczułam jego dłoń na swojej kobiecości rozchyliłam usta, które szły w parze w udami. Jego palce zataczały koła na mojej łechtaczce, a ja już nie mogłam wytrzymać, chciałam więcej. Złapałam dłonią za jego świeżo wysuszone włosy i przyciągnęłam go bliżej.
-To jest to czego chcesz?- Zapytał, kiedy jego język zmieszał się ze mną.
-Tak.- wymamrotałam przez jęk.
Szczerze, liczyłam na jego palce we mnie. W zamian za to zostałam dokładnie umyta jego ustami. Nie powiem, że mi się nie podobało, ale miałam cholerną ochotę na więcej. Włożył ręce pod moje kolana i przesunął mnie wyżej na łóżko. Zanim przywarł mnie do pościeli podniosłam się i uklęknęłam przed nim. Nie było to jednoznaczne, ponieważ on tez klęczał. Spojrzałam w jego oczy i wsadziłam rękę w jego bokserki. Wyciągnęłam jego penisa z ich wnętrza, a ten głaskał mnie po głowie jednocześnie całując moje wargi.
-Powiedz, że za mną tęskniłeś.- zażądałam, a ten ściągnął bieliznę i pchnął mnie na poduszki. Zignorował to co powiedziałam.
Jeśli miał w sobie jakieś ukryte uczucia, to w tedy właśnie go one opuściły. Zdecydowanym pchnięciem wszedł we mnie, a moje ciało przeszył ostry dreszcz, który Justin zauważył i zaśmiał się.
-Tęskniłem za tobą Alex.- W jego oczach odbił się blask, a po jego policzku spłynęła łza.
Poczułam ogromną satysfakcję z tego co właśnie usłyszałam.
********************************************************
Rozdział troche dłuższy!
120 gwiazdek i 30 kom i nowy

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top