cz.II {31} ,,Moją żoną"
Wszedłem do gabinetu w którym pracowałem z Alex. Była bardzo punktualną pracownicą przez co nie miałem co liczyć na jakiekolwiek jej spóźnienie.
-Dzień dobry.- powiedziała w moją stronę, kiedy przekroczyłem próg drzwi.
-Dzień dobry Alex.- uśmiechnąłem się, postanowiłem być dziś dla niej od samego początku uprzejmy.
-Kawy? Herbaty?
-Puki co nalej mi wody i przyjdź do mnie.- puściłem jej oczko i zamknąłem drzwi. Pracowała w recepcji, oddzielały nas od siebie tylko drzwi. Lub aż drzwi? Może się wydać, że jestem psychopatą, ale mam totalną obsesje na jej punkcie.
Podszedłem do okna i oparłem się o parapet. Układałem jeszcze chwilę w głowie co i jak mam powiedzieć. Raz się żyje powiedziałem do siebie, kiedy Alex weszła niepewnie do gabinetu i postawiła szklankę wody na biurku.
-Zamknij drzwi.- dodałem, a ona zrobiła tak jak chciałem. - Rozgość się.- pokazałem ręką na krzesło.
-Mogę wiedzieć o co chodzi szefie?- była wyraźnie zdenerwowana. W sumie, to nie dziwiłem jej się, na jej miejscu sam bym umierał ze strachu.
-Mówiłem ci już, że jak jesteśmy sami to masz mowić do mnie po imieniu. Nieprawdaż?
-Przepraszam. Stresuje się.
-Zupełnie nie potrzebnie Russo.- Jej nazwisko było tak idealne. Wyobrażałem sobie, gdy wypowiadam je podczas naszego zbliżenia.
-Przejdźmy do rzeczy.- pospieszyła mnie ponownie.
-Dobrze, a więc. Muszę zadać ci parę pytań. I proszę, abyś odpowiedziała na nie w 100 procentach szczerze.
-Jasne, pytaj.
-Pytanie numer jeden.- złapałem za kartkę z wcześniej przygotowanymi pytaniami.- W jakim wieku straciłaś dziewictwo?- Zauważyłem, że przez dobór właśnie tych pytań stała się jeszcze bardziej zestresowana.
-Ym, w wieku 19 lat.- odpowiedziała nieśmiało. Zanotowałem jej odpowiedź i pytałem dalej.
-Ilu chłopaków miałaś dotychczas?
-Niewielu. Może z 3.
-Jakie masz nastawienie do sexu?
-Co masz na myśli?
-Czy jesteś w stanie kochać się codziennie, czy masz jakieś chore stwierdzenia, że sex dopiero po ślubie.
-To zależy od bardzo wielu czynników.
-Wymień.
-Mogę wiedzieć po co ci te informacje?
-Wywiad środowiskowy. Każdy tutaj taki przechodzi.
-Nie wydaje mi się, aby to było potrzebne akurat w tej branży. Nie pracujemy w firmie, która zajmuje się otwieraniem tutejszych burdelów.- westchnąłem.
-Dobrze, przejdę do rzeczy.
-Nareszcie.
-Jak już wiesz, potrzebuję kobiety. I po rozmowie z moim przyjacielem, stwierdziłem, że jesteś idealna na to miejsce.
-Słucham?- Była zestresowana, nieśmiała, a co lepsze zupełnie nie spodziewała się takiego obrotu sytuacji. Zawsze podchodziłem do niej z dystansem, a teraz chce wiązać z nią życie?
-Nie bierz mnie za niepoważnego. Bo tak nie jest. Rozmawiamy zupełnie poważnie.
-Nie bardzo rozumiem czego ode mnie oczekujesz.
-Chcę, abyś została moją żoną Alex.
*********************************************************
Rozdział dodaje, jednak mój telefon nie współpracuje ze mną- a tutaj pisze rozdziały. W przyszłym tygodniu oddaje go na gwarancje wiec nie wiem jak to bedzie z dodawaniem rozdziałów. Postaram sie zrobić co w mojej mocy, jednak nie obiecuje :)
100 gwiazdek i 25 komentarzy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top