{6} ,, Po raz trzeci. Sprzedana!''




Justin's POV

Spędziłem cały dzień na wymyśleniu konkretnego planu. Wiedziałem, że nie będziemy mogli zatrzymać się u mnie w domu. Nocleg to nie problem, wynajął bym chociażby najgorszy hotel.

Powędrowałem do piwnicy w celu znalezienia jakiejś broni. Kto wie, mogłaby się przydać.. Chociażby do tego by kogoś przestraszyć. Umówiłem się z Paulą, miała być o 18 u mnie pod domem swoim samochodem. Zdecydowałem, że pojedziemy na dwa. Tak na wypadek gdyby jednemu coś się stało.

Alex's POV

Siedziałam na krześle w pomieszczeniu, do którego zaprowadził mnie Jason po mojej ,,rozmowie'' jeśli można to tak w ogóle nazwać. Pytali mnie o wszystko.. Nawet o takie bzdury jak ,, jaki masz numer buta''. Wspomniałam im o tym, że jestem u Justina. Najwidoczniej znali go bardzo dobrze. Przez to że się do tego ,,przyznałam'' zostałam potraktowana jak szmata.

- Mam dla ciebie specjalne zadanie aniołku - powiedział do mnie Jason przynosząc mi jakąś bieliznę.

Wzięłam do ręki to co mi przyniósł, nie musiałam długo czekać aby stwierdzić, że tego nie nałożę. Był to komplet skąpej koronkowej bielizny. Jakby tego mało dostałam pasek do pończoch w zestawie właśnie z nimi... Szpilki które mi przyniósł były tak nienaturalnie wysokie, że horrorem byłoby w nich chodzić.

- Przykro mi, ale tego nie nałożę - oznajmiłam mu
  - Alex, współpracuj ze mną - zmienił ton na bardziej surowy, wciąż nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Nie chce tego ubierać, proszę
- Albo to ubierzesz, albo ci pomogę - jego ton był okropny. Moje oczy zaszły łzami. Zaczęłam histerycznie płakać.

Jason ubrał mnie w to świństwo. Szarpałam się z nim jak tylko mogłam, za co zostałam ukarana. Uderzył mnie w polik.
- Mówiłem ci, żebyś współpracowała - pogłaskał mnie po głowie jak psa i kazał nałożyć szpilki.
Nałożyłam je bez zbędnych komentarzy, nie chciałam znów zostać uderzona.
- Pięknie, wiedziałem, że się dogadamy - uśmiechnął się lekko w moja stronę.- Za godzinę masz występ, musisz się przygotować - klepnął mnie w tyłek, na co cała zesztywniałam.
- Jaki występ?
- Wszystkiego się dowiesz, ale to w swoim czasie - spojrzał na rurę, która znajdowała się w tym pokoju w wiadomym celu.
- O nie nie nie, nie ma mowy - od razu odmówiłam mu.
- Och tak, zrobisz to idealnie. Rozumiemy się? - zapytał ściskając moja szyje, jednocześnie przyciągając mnie do siebie. Czułam jego oddech i okropny zapach na swojej twarzy. Nie wiem kiedy ostatnio mył zęby, ale na pewno nie było to dzisiaj.. Ani tez przez ostatnie dni. Tego byłam pewna.

***

Czas, który dostałam na przygotowanie się straciłam na obmyślenie planu jak najlepszej ucieczki z tego miejsca. Wiedziałam, że będziemy znajdować się na dworze i, że będzie tam jeszcze parę dziewczyn. Powiedziały mi, że któraś z nas zostanie na pewno odsprzedana tym, którzy przyjdą. Nie rozumiałam za bardzo tego wszystkiego, ale było to dla mnie coraz bardziej przerażające.

***

Wyszłyśmy na zewnątrz na coś co przypominało wybieg, po jakim chodzą modelki. Nie było to tandetne, a bynajmniej do momentu gdy nie zobaczyłam tych ,,ozdób''. Pełno różnej bielizny walało się po scenie jak i po reszcie wyznaczonego miejsca. Zbliżała się godzina 18 co oznaczało, że zaraz będę musiała wyjść. Coraz większa ilość przybywającego tłumu przyprawiała mnie o dreszcze. Najgorsze było to, że w większości byli to faceci.

Jason przyszedł i oznajmił nam, że jeśli któraś z nas będzie próbowała zrobić coś głupiego, to będzie pieprzył nas aż nasze ciało nie zacznie gnić.. a potem nas rozda na obiad. Gdy to usłyszałam zapytałam się sama siebie czy ja naprawdę chcę uciekać.

***

Nadeszła moja kolej wyjścia. Stres ogarnął mnie doszczętnie. Wyszłam zza kurtyny zaraz za jedną z dziewczyn. Wybieg prowadził do dość sporego podwyższenia, na którym musiałyśmy stanąć. Moje nogi nie były przyzwyczajone do szpilek, a już na pewno nie do tak wysokich. Bałam się, że wywrócę się, a w tedy Jason mógłby zrobić mi coś, o czym nawet nie chce myśleć.

***

Stanęłam na podwyższeniu i poprawiłam swoje koronkowe stringi, które były okropnie nie wygodne. Widziałam kilkadziesiąt męskich spojrzeń, z których nie wiedziałam co mam wywnioskować.

Justin's POV

Dojechałem na miejsce, które podała mi Ariana. Nie trudno było się domyśleć, że będzie to totalne zadupie. Jednak ilość samochodów, która tam stała była ogromna, z wiadomego powodu. Nie sądziłem, że można zrobić jakiś użytek z tego miejsca. Oczywiście prócz takiego, jaki zrobił Jason. Wysiadłem z auta i jeszcze na chwile podszedłem do Pauli. Spojrzałem na nią, i do głowy wpadł mi lepszy- nowy plan.

- Pójdziesz tam, usiądziesz gdzieś z przodu. Jak zobaczysz Alex, targuj się ile się da. Zapłacimy za nią- powiedziałem dosyć dumny ze swojego nowego planu.

- My?, ja nie zamierzam za nią płacić Bieber - skrzyżowała ręce na piersiach i wlepiła swój wzrok we mnie.

- Ja, ja zapłacę.

Paula nie odpowiedziała nic, poszła w stronę dość sporego tłumu ludzi. Wiedziałem, że nie mogę pokazać się tam. Wszyscy mnie tam znali i wiedzieli za pewne po co tu jestem. Gdybym zrobił tu pieprzoną strzelaninę nie wiem jakby się to skończyło.

Paula's POV

Nie powiem, że się nie bałam, bo bym skłamała. Przeszłam przez tłum facetów który siedział na krzesełkach i zajęłam miejsce obok jednego z nich w pierwszym rzędzie. Dziewczyny chodziły dość pewnie, bynajmniej większość z nich. Nienaturalna wysokość ich szpilek była katorgą dla moich oczu, a ich nóg.

Poznałam Alex od razu, była najładniejsza ze wszystkich dziewczyn. Jej naturalność dawała jej dużą przewagę nad innymi. Będę musiała o nią trochę powalczyć. Świadomość tego, że Bieber, a co najważniejsze jego kutas będzie tylko mój, cieszyła mnie.

Zaczęła się licytacja, kilku facetów od samego początku postawiło na Alex. Miałam sporą konkurencję, oraz wiedziałam, że Bieber nie ma miliarda na koncie. Alex zestresowała się jeszcze bardziej, szukała wzrokiem w tłumie kogoś, kto może jej pomóc. Nie wiem dlaczego Bieber chce odzyskać akurat ją. Jest tu wiele lepszych dziewczyn, a już na pewno lepszych w łóżku. Chciałam dbać o tę sferę jego życia.

Postawiłam połowę pieniędzy które posiadaliśmy, a grupka typów bez problemu przebiła moją ofertę trzykrotnie.

Alex's POV

Stałam na scenie, a moje nogi były jak z waty. Gdy ludzie zaczęli się o mnie licytować poczułam się jak rzecz. Żaden z potencjalnych kupców nie wydawał się być normalny, aby zrozumieć i wypuścić mnie do domu. Do moich uszu dobiegł głos Jasona, który przez mikrofon ... On najwyraźniej właśnie mnie sprzedał. Nie usłyszałam ceny.

Po raz pierwszy, Po raz drugi, Po raz trzeci. Sprzedana!

***********************************************************************************

Na samym wstępie chciałam przeprosić za błędy jeśli takie się pojawią. Rozdział pisałam na telefonie, jednak starałam się sprawdzać. Wróciłam z nad morza więc rozdziały będą pojawiały się jak przedtem.

CZYTASZ= KOMENTUJESZ

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top