Prolog
Witajcie w moim nowym ff. Oczywiście jest on dla wszystkich, dla tych którzy po prostu lubią czytać oraz dla miłośników Yoonmina.
~~~~~~~~~~~~~~~~
- Nienawidzę cię!- krzyknął i wyszedł z domu, trzaskając drzwiami.
Była mroźna noc, on, w samej bluzie przechadzał się po parku. Po jego policzkach spływały łzy, a psychika, która była na skraju wyczerpania, zaczynała powoli tracić zmysły. Odkąd jego mama ich zostawiła zaczęły się kłótnie. Ojciec chłopaka popadł w alkoholizm i wyżywał się na jedynym synie. Nie używał przemocy fizycznej, a słownej. Za każdym razem kiedy chłopak słyszał od swojego ojca że powinien zniknąć, jest nic nie wartym śmieciem i mógłby już umrzeć, jego serce łamało się na miliony kawałeczków. Nigdy nie myślał o opuszeczniu swojego taty. Bardzo go kochał, więc potrafił wybaczyć mu te wszystkie obelgi z jego strony. Lecz w głębi serca miał nadzieję że on również go kocha, jednak jego przypuszczenia rozwiały się razem ze słowami ojca.
Usiadł na ławce i przypomniał sobie jego słowa. "Byłeś pomyłką. Zwykłą wpadką. Nigdy Cię nie kochałem." Chłopak rozpłakał się bardziej.
- Nie jestem tutaj potrzebny. Lepiej by było gdybym zniknął.- wyszlochał do siebie.- Powinienem umrzeć.- dodał.
Nagle poczuł dłoń głaszczącą jego czerwono-krwiste włosy, podniósł wzrok i ujrzał przed sobą chłopaka o białych włosach. Uśmiechał się.
- Śmierć nie jest dobrym wyjściem.- zaczął.
Chłopak strącił dłoń nieznajomego, i z przerażeniem w oczach zapytał:
- Kim jesteś?
- Och, przestraszyłem cię?- zaczął.- Przepraszam.- dodał z uśmiechem.- Ja...zawsze kiedy płakał...właśnie tak uspokajałem mojego braciszka.- odpowiedział ze smutkiem w głosie.
Jimin uważnie przyglądał się mimice twarzy chłopaka, mógł po niej wywnioskować że nieznajomy nie kłamie.
- Twój brat...- zaczął.- Żyje?- dodał, spuszczjąc głowę w dół.
- Zginął w wypadku samochodowym wraz z ojcem.- odpowiedział.
Czerwonowłosy wzdrygnął się na jego słowa.
- Przepraszam.- powiedział.
- Nie masz za co. Każdy jest ciekawy takich rzeczy...Prawie bym zapomniał. Nazywam się Min Yoongi, a ty?- zapytał, wyciągając dłoń przed siebie.
- Ja...nazywam się Park Jimin.- chłopak również podał mu rękę.
- Miło mi cię poznać, Jimin.- powiedział.
W tym momencie serce Jimina zabiło szybciej.
~~~~~~~~~~~~~
Dziękuj, dziękuję. Mam nadzieję że mi wyszło.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top