Sekret

Walentynki 1/14 ❤️

Pierwszy one shot z walentynkowego maratonu.

Temat: Królestwo Anglii w XII wieku

Główne postacie: Harry James Potter jako młodszy książę Anglii, oraz Draco Lucjusz Malfoy jako dowódca królewskiej armii

Zapraszam! 💕

~ Kal 🐍

************************

Ich usta zderzyły się ze sobą w chaotycznym pocałunku. Żaden z nich nie przejął się kryształowym dzbanem z kwiatami, który rozbił się z hukiem na ziemi, po tym jak niższy mężczyzna uderzyl biodrami o komodę, na której stał bukiet.
Ich oddechy wymieszały się ze sobą, dochodził do ich uszu jedynie dźwięki gorących pocałunków, które ze sobą wymieniali. Oboje byli świadomi swojej tęsknoty, którą przeżyli przez 4 miesięczną wojnę, w której Draco brał udział jako dowódca wojsk króla. Przez te 122 dni wymienili się jedynie kilkoma listami, które potajemnie dostarczał im obu zaufany paź Harryego. Nie mogli ujawnić swojego związku przed całym dworem, Król James i Królowa Lily nigdy nie wyrazili by zgody na ich miłość, nie tylko ze względu na 10 letnią różnicę wieku, ale także na status Dracona, gdyby nie jego ciężka, 15 letnia praca nigdy nie zostałby pasowany na dowódcę i pozostałby zwykłym rycerzem. Byl zbyt nisko postawiony, aby zostać mężem drugiego księcia, jednak im to nie przeszkadzało. A szczególnie Harryemu, który kochał swojego partnera całym sobą, Draco zawsze byl obok. Książę do dzisiaj pamiętał jak w wieku 5 lat, poznał 15 letniego syna jednego z rycerzy, który rozpoczął swoją naukę od bycia paziem. W późniejszych latach był jego drugim strażnikiem, a dzięki uratowaniu przed tłumem wieśniaków na jednym ze spacerów, został jego najbliższym przyjacielem.

W wieku 20 lat Draco został pasowany na rycerza i wyjechał na swoją pierwszą krucjatę, nie widzieli się 5 lat. Przez ten czas Harry wyrósł na naprawdę urokliwego młodzieńca, spotkali się na zwycięskiej paradzie po powrocie armii. Draco wrócił z wojny jako prawdziwy bohater, ponieważ uratował króla przyjmując za niego cios wroga, został odznaczony wieloma orderami, ale największa nagrodą byl pierwszy, niewinny pocałunek młodego księcia, który dostał w królewskim ogrodzie, podczas balu. Od tamtej pory Draco potajemnie zaczął adorować młodszego, który był z tego niezmiernie zadowolony. Po kolejnych kilku miesiącach rozstali się znowu, na niecały rok, z tej bitwy Draco wrócił już jako dowódca, podczas tego balu po raz pierwszy uprawiali seks, Harry miał 16, a Dtaco 26 lat. Od tego momentu minęły dwa lata, ich związek był czymś co obu uspokajało i relaksowało, jedynie długie wyprawy rycerza były uciążliwe.

— Draco. Proszę spójrz na mnie kochany.

Szept księcia doszedł do uszu Dracona, który podniósł twarz i ucałował jego rumiany policzek. Harry uśmiechnął się ciepło na ten akt czułości i okrążył drobnymi ramionami kark partnera. Młodszy czuł przez takie urocze gesty, że Draconowi bardzo na nim zależy. Malfoy dotknął teraz jego policzka dłonią i posłał mu lekki uśmiech, miał zszytą ranę od żuchwy, która ciągnęła się pod bogaty, balowy strój, reszta blizn na twarzy byla już od lat zagojona. Dla Harryego te pozostałości po walkach były symbolem męstwa i odwagi jaką jego ukochany się wyróżniał podczas walki.

— Tak bardzo tęskniłem. Liczyłem dni do naszego spotkania luby.

Rumieniec księcia pociemniał, szczupłe palce wlątał w jasne, przydługie wlosy i spojrzał na nieco uchylone drzwi jego sypialni. Niechętnie wyplątał się z szerokich ramion i zamknął komnatę na klucz.

— Usiądźmy Draco. Chciałbym ci powiedzieć coś bardzo ważnego.

Oboje usiedli na miękkim, książęcym łożu i przytulili się spragnieni swojego dotyku. Harry ułożył głowę na klatce partnera i zaczął bawić się jego długimi palcami, uwielbiał je, szczególnie kiedy dotykały wrażliwych miejsce między nogami.

— Nie widzieliśmy się tylko 4 miesiące, a mi wydaje się, że nieco urosłeś. Wcześniej dosięgałeś mi do trochę ponad brodę, a teraz jakby już do nosa?

Draco wtulił twarz w bujne, ciemne loki i zaciągnął się zapachem kwiatów i karmelu. Zapach księcia byl nie do podrobienia, delikatny z nutą palonego cukru, w głowie Malfoya był to zapach bezpieczeństwa i miłości.

— Tak urosłem. Ale nie tylko to się zmieniło.

Głos Pottera zrobił się nieco cichszy. Pokazał mu lewą dłoń, na serdecznym palcu błyszczał duży, zapierający dech w piersiach diament, otoczymy złotymi, zdobnymi liniami. Na pierwszy rzut oka dało się zauważyć, że pierścionek musiał być drogi i robiony na zamówienie u złotnika. Brunet nie potrafił spojrzeć w oczy ukochanego, bał się tego jak zareaguje starszy mężczyzna, nie słysząc jednak żadnego odgłosu spojrzal w stronę jego twarzy. Żal i rozpacz jaką zobaczył w wyrazie ukochanego byla jak strzała wbita prosto w serce. Zimne, szare oczy wręcz drżały, bliskie płaczu, tak samo jak malinowe wargi, które były lekko uchylone, w szoku.

— Kto.

To bylo jedyne słowo, jakie zdołał wypowiedzieć starszy, tak aby książę nie usłyszał tego jak załamuje mu się głos. Wiedział, że kiedyś ich romans się zakończy, ale nie sądził, że tak szybko, oboje sądzili, że mają dla siebie chociaż kolejne pięć czy sześć lat. Najwidoczniej bardzo się mylili.

— Ojciec oddał moją rękę Księciu Hiszpani. Jest 6 w kolejce do tronu, ma już dwoje dzieci i 24 lata.

— Dzieci? Twój ojciec się na to zgodził?

— Ja nie dam mu potomka, więc najwidoczniej ojciec zdecydował, że to odpowiedni kandydat. W innym wypadku jakaś Pani lekkich obyczajów musiała dać mu dziedzica, a to źle wpłynie na moje imię.

Potter stracił nagle radość, jaka towarzyszyła mu od rana, gdy rycerze wjeżdżali do miasta, na czele że swoim dowódcą. Stał się nagle pusty i powściągliwy, taki na jakiego go uczono od młodzieńczych lat. Draco odsunął się nieco, dopiero wtedy zobaczył rąbek jego uczuć, ból.

— Nie musisz tego robić. Zawsze ostatnie słowo należy do ciebie.

Łzy jakby same z siebie popłynęły po policzkach księcia, który pękł słysząc nieco spanikowany głos ukochanego. Rzucił się na cialo obok i rozpłakał, byl młodym, wrażliwym i kruchym chłopcem. Zawsze byl pożądny i spełniał każdy obowiązek nadany mu przez króla i królową, chcial być idealnym synem i księciem. Jedynie przy Draco mógł być tylko Harrym, mógł się mu zawsze wyżalić i nigdy nie byl oceniany. I tylko dla Draco był gotowy postawić się rodzicom.

— Księżę czeka na moją odpowiedź. Jest na balu. Dam mu ją jeszcze dzisiaj w nocy. Ale proszę kochaj się ze mną teraz. Kochaj mnie jakbyś już nigdy miał mnie nie ujrzeć.

———————————-

Sala balowa byla pełna strojnie ubranych kobiet i mężczyzn, każda kolejna suknia byl bardziej zdobna niż poprzednia, a bogato zdobione stroje mężczyzn wręcz mienił się w świetle świec. Dtaco stał że swoimi ludźmi zboku, patrząc jak szlachta i rodzina królewska tańczy na parkiecie. Oni sami nigdy nie przepadali za bankietami na ich cześć, zawsze wydawały im się przesadne, a ludzie którzy na nich przebywali nawet nie wiedzieli z kim toczyli walkę. Bale po wojnach zawsze kojarzyły się rycerzom z próżniarstwem.
Draco upijał spokojnie wino, które dostał jeszcze podczas kolacji i śledził wzrokiem księcia Harryego, który tańczył właśnie z Królową Matką, swoją babcią.
Oblizal się na wspomnienie ich gorącego seksu, który uprawiali jeszcze kilka godzin wcześniej. Nadal nie wiedział jaką odpowiedź dostanie adorator Harryego, ale zdecydował, że uszanuje każdą decyzję młodego księcia.

Dopiero po dwóch kolejnych tańcach ludzie rozeszli się skuszeni porcją schłodzonego szampana, który został wniesiony ma salę. Na środek wyszedl niezbyt wyględny Książę Marshall i wyciągnął rękę w stronę młodego Pottera. Draco aż zemdliło.

— Możliwe, że większość z was drodzy szlachcice nie wie, że kilka tygodni temu złożyłem listownie prośbę do Króla Jamesa o oddanie mi ręki swojego młodszego syna. Dzisiaj nadszedł dzień, aby to Książę Harry potwierdził decyzje swego ojca. Podejdź tutaj.

Draco spojrzal na pięknie ubranego bruneta, biała szata, ze złotymi zdobieniami podkreślała jego urodę i dobrze współgrała ze złotymi spinkami w jego lokach. Zmrużył lekko oczy widząc jak mina chłopaka na chwilę się zmieniła, pokazując jak bardzo nie podoba mu się ton Księcia Hiszpanii.

— Książę. To naprawdę wielki zaszczyt, że trzeci syn niezwykle szanowanego Króla Hiszpanii prosi o rękę tak zwykłego Księcia jakim jestem. Jestem także zaszczycony, że możemy cię gościć w naszym zamku i zabawić na naszym balu. Jednak z przykrością muszę odmówić i odrzucić Twoje zaloty.

Zielonooki z gracją dygnął i zdjął pierścionek z palca, aby oddać go w ręce zszokowanego Księcia. Zresztą nie tylko on byl zdziwiony decyzją młodego Pottera, który z uśmiechem odwrócił się w stronę tłumu, gdzie po środku siedzieli jego rodzice.

— Ojcze. Matko. Bardzo żałuje, że was zawiodę ale nie mogę wyjść za Księcia Marshalla. Zawsze powtarzaliście mi, że najważniejsze jest to, aby wiedzieć jak być szczęśliwym, bo tylko tak dam szczęście moim poddanym. A ja już dawno oddałem komuś moje serce i tylko ta osoba może sprawić, że jestem szczęśliwy.

Spojrzenia obu się ze sobą skrzyżowały, Draco byl przerażony i zszokowany, jego źrenice aż się zwęziły. Harry, miał na twarzy szeroki uśmiech, jego oczy także się śmiały. Brunet niepewnym krokiem podszedł do zgromadzenia rycerzy i stanął przed ich dowódcą.

— Książę.

Malfoyowi zadrżał głos, w oczy zaczęły w panice biegać po sali pełnej gości. Dopiero kiedy ciepłe, mokre wargi Harryego dotknęły tych jego przestał myśleć o patrzącym tłumie. Rozluźnił się i odłożył kielich, aby jedną dłonią dotknąć miękkiego policzka, a drugie ramię owinąć wokół szczupłej talii. Już nie bylo odwrotu i mimo przyśpieszonego pulsu i strachu, który w nich drzemał czuli, że byl to dobry krok. Bo razem mogli przeżyć naprawdę wszystko. Nawet oceniające spojrzenia i niezadowolenie Króla. Harry byl gotowy porzucić nawet tytuł, aby zostać mężem Draco. A Draco mógł nawet zrezygnować z bycia dowódcą armii, aby zaszyć się z ukochanym w małym domku na skraju miasta. Wystarczyło im to jak silne uczucie związało ich dusze.

—————————————-

Miłych walentynek 💕❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top