Fuck you, Potter...

Cześć kochani!

Od razu zastrzegam, jest to bardzo krótki shot, ma 500 słów! Nie jest to spowodowane, byle jaką fabułą (tak mi się wydaje), czy szybkim rozwojem sytuacji, jest to po prostu krótki opis.

×Ostrzeżenia:

• pojawiają się stosunki seksualne,
• pojawiają się wulgaryzmy,
• związki homoseksualne,

Miłego czytania ✨

Kala_malfoy 💚🐍✨

Ps. Byłoby miło, gdybyś zostawił/a, gwiazdkę, oraz skomentowała rozdział ❤️

***************************************

Poranek, wejście do wielkiej sali, śniadanie:

- ....nie! To wszystko wina Malfoy'a! - wykrzyknął Ron i był już pewny, że uderzy blondyna, z pięści, lecz w porę, profesor Snape, złapał go za kołnierz od koszuli.

- Nie tak, szybko Wealsley.

- Ale Profesorze! Malfoy obraził Harry'ego! - pisnęła Hermiona i spojrzała na Potter'a, stojącego u boku, nie odzywał się, był dziwnie spokojny.

- Nic, mnie to nie obchodzi, panno Granger. - prychnął Severus i odszedł, w stronę drzwi Wielkiej Sali.

Złote trio spojrzało, na śmiejących się ślizgonów. Harry zagryzł wargę i nadął policzki widząc, zdrowe rumieńce, na policzkach śmiejącego się szarookiego.

- Co jest Potter, zabrakło języka w gębie? - Zabini, wręcz zwijał się ze śmiechu.

- Dla twojej wiadomości, Czarnuchu, Harry umie mówić i-

- Ojej Potter'ek, ma nowego adwokata. - zarechotała Parkinson.

- T-Ty-

- Przestań Ron, nie ma sensu, z nimi walczyć. - powiedział Potter i położył dłoń na ramieniu przyjaciela.

Ruszyli w stronę stołu gryfonów, gdzie osoby z młodszych roczników, szeptali za ich plecami.

- Pieprzyć cię, Potter! - obrócił się przez ramię i przekręcił oczami.

******************

Wieczór, pokój Życzeń, łóżko:

Szybkie oddechy, mieszały się ze sobą, tuż nad łożem. Ciemnowłosy, wił się, pod większym ciałem, z gardła wyrywały mu się krzyki.

Czuł rozkosz, rozchodząca się, po całym jego ciele. Kula w jego podbrzuszu, zaczynała pękać, w jego penisa, wytrysnęła ostatnia kropla spermy, jaka była w jego ciele.

Sam już nie wiedział, który raz doszedł, nie wiedział, który raz wykrzyczał imię kochanka.

- Właśnie tak, kochanie, krzycz, moje imię tak pięknie brzmi, kiedy to robisz.

- O-Oh, już-już nie dam rady, ja-

- Spokojnie kochanie.

Blondyn zrobił ostatnie, ostre pchnięcie i spuścił się, w kochanku. Mruknął nisko i ucałował, młodszego. Patrzył na jego rumianą, spoconą buzię, był taki piękny.

******************

Noc, pokój Życzeń, łóżko:

- Pieprzyć Cię, Potter!

Platynowowłosy zaśmiał się cicho, poczuł jak ciężar, leżący na jego klatce piersiowej, porusza się niespokojnie. Spojrzał na wykrzywioną, w grymasie, twarzyczkę zielonookiego, który po chwili spojrzał na niego sennie.

- Co się stało Dray? - usłyszał zachrypnięty głos chłopca.

- Nic się nie dzieje kochanie. - arystokrata złożył pocałunek, na czole czarodzieja, który uśmiechnął i zarumienił się uroczo. - Śpij mały, jutro czeka, nad ciężki dzień.

- Boje się Draco, a co jeśli nas nie zaakceptują?

- Oni mnie nie obchodzą, Potty.

- Ale-

- Jeśli, za chwilę się nie zamkniesz, znowu zacznę cię pieprzyć.

Potter zarumienił się wściekle i usiadł na biodrach Malfoy'a.

- Chyba masz jakiś dziwny flex.

Szarooki zmarszczył brwii. Harry zaśmiał się cicho, zakrył usta dłonią i schylił się w stronę chłopaka.

- Uwielbiasz chwalić się, że mnie pieprzysz.

*******************************

________________ - taca na opinie

Do zobaczenia 😘

(Moja inspiracja)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top