#4 Chodź do samochodu.

Pov. Jungkook

Poszliśmy do kuchni. Grzecznie podziękowałem kucharzom i poprosiłem ich o zabranie przygotowanych przez nich dań. Mężczyźni nie za bardzo wiedzieli czemu, ale zrobili to o co poprosiłem. Razem postanowiliśmy zrobić sushi. Wyjęliśmy wszystkie potrzebne składniki z lodówki i z szafki. Zaczęliśmy je robić. W trakcie przygotowywań musiałem pójść do sklepu po napoje dla nas, bo "nie miałem" nic do picia. Dziewczyna w tym czasie dalej przygotowywałam jedzenie. Po wyjściu z mojego mieszkania poszedłem do Sugi po wino i po proszek aby wsypać jej do kieliszka. Spytałem się go czy proszek na pewno zadziała. Odpowiedział, że tak. Wyszedłem od niego i bardzo powoli udałem się w stronę gdzie znajdywała się dziewczyna. Gdy wróciłem pomogłem jej dalej szykować potrawę. Skończyliśmy szykować posiłek. Ona zaniosła pysznie przygotowane jedzenie, a ja w tym czasie rozlałem nam napój do kieliszków, wysyłałem proszek Wenesie do naczynia i przeniosłem je do salonu gdzie mieliśmy przyszykowane miejsce na naszą kolacje. Siedząc na przeciwko dziewczyn zauważyłem, że zwróciła uwagę na nasze kieliszki. Nie różniły się one kształtem, a kolorem napoju w środku. Ten proszek zafarbował jej napój na czerwone. Spytała mnie dlaczego ma inne ale szybko skończyliśmy ten temat. Gdy skończyliśmy rozmawiać na wszystkie tematy postanowiłem się jej coś zapytać.

-Wszystko dobrze? - zapytałem z niepokojem.

-Tak, tak - dziewczyna machnęła ręką i kiedy chciała wstać, zachwiała się i gdyby nie ja to Wenesa leżała by już plackiem na ziemi, gdyby nie moja męska ręka.

-Może cię lepiej odwiozę do domu? - zbliżyłem moją głowę do jej, aby sprawdzić jej oczy. Chciałem sprawdzić czy te proszki jej nie zaszkodziły, ale raczej nie.

-Jesteś przystojny -wysepleniła. Najwidoczniej plan idzie po mojej myśli.

-Ah, dziękuję -uśmiechnąłem się, następnie wziąłem ją jak księżniczkę i zaniosłem do samochodu.

Gdy byliśmy już przy samochodzie proszki, które wsypałem jej do wina zaczęły działać. Położyłem dziewczyny na siedzeniu z tyłu i gdy chciałem odejść to dziewczyna złapała mnie na koszulkę i nie chciała pościć. Odwróciłem się do w stronę Wenesy. Zadałem jej pytanie.

-Hymm? - krótkie pytanie, ale dłuższego pytania za zdążyłbym zadać, ponieważ dziewczyna zaczynała już mówić gdy tylko się odwróciłem.

-Podejdź na chwilę... Chcę ci zadać pytanie... Ale na ucho... - uśmiechnęła się, a w jej oczach było widać pożądanie.

-No dobrze.

Podszedłem do dziewczyny i przybliżyłem do jej twarzy. Złapała mnie za dekolt w mojej koszulce, a drugą ręką złapała mnie za twarz i pociągnęła ją tak, aby złączyć nasze usta. Byłem zdziwiony tym gestem ale to ostatecznie przekonało mnie, że proszki działają. Po chwili dziewczyna obejmuje ramionami moją szyję i zatapia dłonie w moich włosach. Dziewczyna wsunęła swoje zimne dłonie pod moją koszulkę. Dziewczyna trzęsaca się dłonią siegnęła do mojego rozporka. Każdy jej dotyk pobudzał moje zmysły. Oderwałem się od jej ciepłych ust i zdjąłem moja koszule. Tym razem przywarłem do jej szyji zostawiając tam czerwone ślady moich ust. Od linii żuchwy aż po dekolt. Na siłe sciągam dziewczynie przez głowę jej koszule i od razu zdejmuje jej stanik. Językiem jadę wzdłuż jej mostka. Dziewczyna mimo to że jest ostro naćpana wzdycha z rozkoszy. Dojeżdżam językiem do linii jej spódniczki i zdejmuje ją zębami. Nie będę jej robił dobrze to ja mam się spełnić. Zdejmuje spodnie i bokserki. Plączące się wokół mojego ciała ręce dziewczyny łapie w nadgarstku i unoszę nad jej głową. Całuje i gryzę jej szyje a ta lekko mruczy. Nie mam na co czekać i wsuwam się w nią całą długością mojego kutasa. Mam zamiar ruchać ją bez chwili przerwy. Wchodzę i wychodzę. Powtarzam to szybko i mocno. Rucham ją tak intensywnie, że dziewczyna mimo mocnych dragów głośno pojękuje. Ona patrzy na mnie przez zamglone oczy i przygryza wargę. Gdy czuje jak dziewczyna zaciska się na moim kutasie przyśpieszam. Wypycham biodra jak najmocniej w jej stronę a dziewczyna sapie. Uniesione nad głową dłonie zaciska w pięsci mocno przymyka oczy. Doszła wczesniej niż ja. Mimo to dalej rucham ją bez ustanku. Krzyczy głośno z bólu gdy dochodzę w niej. Wysuwam się z niej szybko i poomacku ubieram. Ubrany wyszedłem i zamknąłem drzwi pojazdu. Podszedłem do bagażnika. Wyjąłem stamtąd wielki worek. Napisałem sms do przyjaciela.

Ja
Chodź do samochodu. Pomożesz mi.

Suga
Już idę.

Zamieniłem z nim dosłownie dwa zdania, a on jak zawsze wiedział, że chce, aby mi pomógł zanieść dziewczynę do pokoju, który został stworzony na takie jak ona. Zobaczymy jak długo będę się nią bawić. Może ona zostanie moim rekordem i będzie najdłużej. Jak na razie Wiktoria była najlepszą zabawką. Ale niestety ten jebany dupek RM zabrał mi ją. Stwierdził, że u niego jest lepiej, a ja głupi dałem jej wybór. On albo ja. Szmata wybrała jego, ale niech się pierdolą. Ona wydaje się być zabawką na długo...

Witam. Ten rozdział zapowiada, że będzie się działo. Zachęcam do czytania. Pozdrawiam naj Milka9795 Vertus04.

Pa~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top