₁₆ ʟᴜᴄᴋʏ ꜱᴛʀɪᴋᴇ

taehyung postanowił rozpocząć transmisję o dość nietypowej porze. była szósta rano, przez co nie było tyle widzów, ile zawsze miało w zwyczaju go odwiedzać. jednakże najwierniejsi fani już po pierwszej minucie się pojawili, witając się z nim na czacie. 

blondyn miał nogi okryte flanelowym kocem. jedynie co można było ujrzeć w kamerce, to jego klatkę piersiową, odpalonego papierosa i tatuaż na obojczyku, który zdecydowanie wyróżniał ciało chłopaka.

chłopak zaciągnął się nikotyną, po czym jak gdyby nigdy nic zaczął robić kółka z dymu. mógł się założyć, że jeszcze nikt nigdy nie widział go od tej złej strony. 

komentarzy na czacie było coraz więcej, ale jeden z jego ulubionych widzów nadal się nie pojawił, co trochę go zasmuciło. 

chciałby, aby jungkook zobaczył go też w tej złej wersji i żeby skomentował, że nieważne co robi to i tak jest nieziemsko pociągający

< cześć, mój piękny. chcesz pogadać?

widząc tę wiadomość, na jego ustach od razu pojawił się szeroki uśmiech. dosłownie w sekundę mu odpisał, zupełnie tak jakby czekał aż brunet w końcu się do niego odezwie.

> bardzo chętnie ;*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top