prolog

Obudziłaś się.

Rozejrzałaś się po swoim pokoju. Coś było nie tak. Nawet bardzo nie tak.

To nie było łóżko Yoongiego. Nawet łóżko, które miałaś w swoim mieszkaniu czy kawalerce. To było łóżko z twojego rodzinnego domu. Z Polski.

To także był twój pokój. Co tu się kurwa dzieje?

Czułaś jak strasznie ci gorąco więc odkryłaś kołdrę. Nie to nie może być prawda.

Nie mogłaś o tym tylko śnić.

W twoich oczach zebrały się łzy. W którym punkcie swojego życia jesteś?

Czy to fragment gdy rozstaliście się czy może ten kiedy jeszcze mieszkałaś w Polsce?

Sięgnęłaś po telefon na nocnej szafce. Nie było w nim numeru żadnego z członków zespołu. Żadnych wspólnych zdjęć.

Uszczypnęłaś się błagając w myślach, żeby to była nieprawda. Jakiś głupi popieprzony sen.

Z twoich oczu lały się łzy bezsilności. Z spod palców szczypiących skórę zaczęła cieknąć krew.

Spojrzałaś na to wystraszna. Usłyszałaś hałas na korytarzu.

- Mamo?- zawołałaś cicho.

- Tak, [T/I] ?- podkoczyłaś widząc kobietę ma fotelu.

- Wystraszyłaś mnie - westchnęłaś łapiąc się za serce.

- Powinnaś bać się jego - wskazała na drzwi.

Nagle drewniana powłoka się otworzyła, a do środka wszedł Nobu. Był cały we krwi, która także płynęła z jego noża.

Chciałaś uciec, ale twoje ciało zdrętwiało. Zaczęłaś piszczeć, ale mężczyzna zatkał ci szybko usta dłonią.

- Złamałaś obietnicę - powiedział. - Teraz za nią płac- warknął i wbił ci nóż w brzuch.

- Mamo - wyjęczałaś łapiąc dłonie mężczyzny.

- On też zginie - uśmiechał się Nobu wpychając ostrze po samą rękojeść.

- Nie! - krzyknęłaś i nagle wszystko się rozpłynęło.

Nie mogłaś złapać oddechu. Kręciło ci się w głowie i dopiero po kilku chwilach mogłaś zaczerpnąć powietrza. Robiłaś to łapczywie.

[T/I], nie zawariowałaś. To tylko głupi sen. Twoja podświadomość płata ci figle i tyle.

Próbowałaś uspokoić oddech. Odwróciłaś się w stronę drzwi i zobaczyłaś ciało Sugi.

- Nie! To nie prawda!- złapałaś się za głowę. - Błagam! - krzyczałaś.

- [T/I] - głos Yoongiego dotarł do twoich uszu.

- Przestań! - zawyłaś.

- Kochanie proszę spójrz na mnie - powiedział delikatnie.

Poczułaś jego ramiona na swoich ciele. Otwarłaś delikatnie oczy i ujrzałaś, że jesteś w pokoju Sugi. Podniosłaś wzrok na chłopaka.

- Spokojnie to tylko zły sen - szepnął scierając twoje łzy.

*

Witam was w drugiej części 😊

Wesołych świąt ❤

Dużo prezentów

Bayo <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top