*68*
Niecałe cztery dni po premierze Yoongi wpadł do pokoju i kazał ci się pakować. Oznajmił, że jutro wyjeżdżacie na trzy dniową wycieczkę. Spanikowałaś trochę, ale do końca dnia miałaś pełną walizkę.
Następnego dnia zostałaś obudzona z samego rana. Spojrzałaś na Sugę, który o dziwo był pełen energii i podekscytowany. Weszliście do kuchni zjeść szybkie śniadanko, po czym szykować się. Jin miał was zawieść na lotnisko.
Nadal nie miałaś pojęcia w jakie miejsce jedziecie. Yoongi nie chciał tego zdradzić, więc czekałaś aż cierpliwie podjedziecie na lotnisko. W końcu w czasie odprawy dowiesz się gdzie lecicie.
Jednak nie poszło tak jak planowałaś.
Zdziwiona zauważyłaś, że nie idziecie w znajomym ci kierunku. Weszliście wejściem prywatnym, a do tego w cale nie mieliście zamiaru lecieć z innymi pasażerami.
- Czyś ty zgłupiał? Przecież to kosztuje majątek - spojrzałaś na rapera, który jedynie wzruszył ramionami i zaprosił cię ruchem ręki do środka.
Weszłaś do środka samolotu i byłaś w totalnym szoku. Tutaj panował o wiele większy luksus niż taki do którego byłaś przyzwyczajona. Odwróciłaś się do chłopaka.
- Zwykły samolot zepsułby mi niespodziankę - mruknął. -Zresztą jeśli chodzi o ciebie, pieniądze nie grają roli - uśmiechnął się.
Usiadłaś na wygodnym siedzeniu i spojrzałaś przez okno. Na trzy dni żegnałaś się z Koreą. Ale ona będzie z tobą pod postacią Yoongiego.
*****
Obudziłaś się gdy wylądowaliście na lotnisku. Przeciągnęłaś się i przetarłaś twarz. Spojrzałaś przez okno i zaczęłaś podejrzewać, że jesteście w Europie.
Popatrzyłaś na swojego chłopaka, który nadal tajemniczy złapał cię za rękę. Wyprowadził cię z samolotu i wyciągnął z kieszeni czarną wstążkę.
- Ufasz mi? - zapytał.
- Nie - powiedziałaś, a chłopak spojrzał na ciebie wymownie. - Głupie pytanie Yoongi - zaśmiałaś się.
Chwilę później miękki materiał zasłonił ci widoczność. Raper zacisnął mocno wstążkę, ale na tyle by nie zrobiła ci krzywdy.
- Boli? - szepnął ci do ucha.
- Jest okej - odpowiedziałaś.
- Niedługo będziemy na miejscu - powiedział. - Języka też nie możesz słuchać - dodał i chwilę później założył ci słuchawki na uszu.
Włączył jedną ze swoich playlist i zaczął cię prowadzić. Pomógł ci wejść do samochodu, zapiął ci pasy i złapał za rękę.
Nie wiesz ile jechaliście, ale byłaś pewna, że były to około 2-3 godziny. Wreszcie mogłaś wyjść i wyprostować nogi. Yoongi złapał cię za rękę i prowadził niosąc przy tym wasze walizki.
Wprowadził cię do budynku, wiedziałaś, ponieważ poczułaś przyjemny chłód. Inny od panującego ciepła na zewnątrz. Weszliście po schodach na górę. Było ich osiemnaście.
Po kilku chwilach znowu poczułaś ciepło na swoich odkrytych ramionach. Yoongi ściągnął słuchawki, a przyjemny gwar miasta dotarł do twoich uszu. Moment później zniknęła też wstążka powodująca dyskomfort.
Powoli otwierałaś oczy przystosowując je do jasności panującej na zewnątrz. Zamrugałaś kilka krotnie widząc przed sobą rapera. Staliście na balkonie. Chłopak uśmiechnął się do ciebie szeroko. Złapał cie za ramiona i odwrócił we właściwą stronę.
Przed sobą zobaczyłaś ulicę, kilka małych domków, plaże i przepiękne morze. Zamrugałaś kilka krotnie widząc przepiękny widok. Słońce przyjemnie grzało. Odbijało się od błękitnej tafli wody.
Zaparło ci normalnie dech w piersiach. Nie wiedziałaś jak się odezwać. Po prostu patrzyłaś przed siebie. Poczułaś jak chłopak obejmuje cię w pasie i kładzie głowę na twoim ramieniu.
- Witaj w Hiszpani, w Alacant - powiedział cicho.
Wreszcie otrząsnęłaś się szoku i rzuciłaś w ramiona chłopaka. Zarzuciłaś mu ramiona na szyje i mocno pocałowałaś w usta. Chłopak odwzajemniał twoje pocałunki szczęśliwy.
- Czyli ci się podoba? - zapytał wreszcie kiedy przestałaś go całować.
- Jest cudownie - uśmiechnęłaś się szeroko. - Chodźmy się przejść - zarządziłaś z entuzjazmem.
- Wow, spokojnie mała - zaśmiał się gdy ciągnęłaś go w stronę wyjścia.
- Proszę, chodźmy na plaże - zrobiłaś słodką minkę.
- Jeśli tego chcesz - westchnął wreszcie i dał się prowadzić.
Wyszliście na zewnątrz a cieple promienie znowu ogrzały wasze ciała. W Korei aktualnie było chłodniej. Może nie jakoś bardzo bo w tym roku lato było naprawdę upalne, ale nadal chłodniej.
- Myślisz ze będzie dużo ludzi? - zapytałaś idąc z mężczyzną za rękę.
- Pewnie tak. Ale może mniej niż w wakacje - uśmiechnął się.
- To dobrze. Nawet nie wiesz jak się cieszę że spędzimy razem te trzy dni - powiedziałaś z entuzjazmem rozglądając się.
- Ja też się cieszę skarbie - pocałował cię w dłoń. - W końcu razem chwilę odpoczniemy - wyszczerzył swoje białe ząbki i pociągnął cię w stronę morza.
- Kto pierwszy? - zapytałaś i niemal od razu pobiegłaś w stronę wody.
Kiedy dotknęłaś stopami ciepłej cieczy odwróciłaś się w stronę chłopaka. Delikatny wiatr zawiał, rozwiewając odrobinę twoje włosy.
Raper biegł za tobą, ale w połowie się zatrzymał i patrzył jak szczęśliwie, i pięknie wyglądasz. Uśmiechnął się szeroko i szybko do ciebie podszedł.
Złapał cie za biodra i uniósł trochę do góry. Zaśmiałaś się do chłopaka i położyłaś mu dłonie na ramieniu. Suga przyciągnął cię bliżej i pocałował powoli odkładając na grunt.
Przynajmniej tak ci się wydawało. Jednak po kolana znajdowaliście się w wodzie. Odsunęłaś się odrobinę od chłopaka i zaczęłaś chlapać go wodą.
- Tak chcesz się bawić? - jego cwaniacki uśmieszek zagościł na twarzy przez co zaczęłaś szybko uciekać.
Mężczyzna dopadł cię niemal od razu i od tylu złapał w pasie. Nie miałaś zbyt dużo czasu, ale instynkt kazał ci wziąć oddech.
Chwilę później znalazłaś się pod wodą. Szybko jednak podniosłaś się całą mokra patrząc na szczęśliwego chłopaka.
Zrobiłaś wkurzoną minę i rzucułaś się na niego mocno przytylając przez co i on stal się mokry.
- Tak to sobie wymyśliłaś? - zapytał i zdjął mokry kosmyk z twojego czoła.
Przysunął się bliżej do pocałunku. Wsunęłaś dłonie w jego włosy.
- Prawie - uśmiechnęłaś się delikatnie gdy wasze wargi prawie się stykały.
Suga nie spodziewał się, że chwilę później to on będzie leżał w wodzie. Chłopak patrzył na ciebie z dołu.
Nim otrząsnął się z szoku szybko wybiegłaś z morza. Yoongi ruszył szybko za tobą. Cali mokrzy postanowiliście wrócić.
Weszliście cicho do budynku, a chwile później znaleźliście się w mieszkaniu. Tak, Suga wynajął mieszkanie.
Mieliście salon, sypialnie, łazienkę i kuchnie. No i nie mogłaś zapomnieć o pięknym balkonie, na którym mogłaś usiąść w wygodnym fotelu, wypić mrożoną kawę i oglądać piękne widoki.
Ściągnęłaś na wejściu swoje ubrania. Odwróciłaś się do mężczyzny szczęśliwa. Zdecydowanie potrzebowałaś wolnego.
Yoongi nagle znalazł się przy tobie i położył ci dłoń na policzku. On, tak samo jak ty, nie miał na sobie koszulki. Uśmiechnął się i łagodnie przejechał kciukiem po twojej skórze.
- Nareszcie jesteśmy sami - szepnął i pocałował cie.
*
Dzień dobry, dobry wieczór
Jak tam?
Mam nadzieje że odpoczywacie
Śpijcie dużo
Kocham was ❤
Bayo <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top