*67*

Kilka miesięcy ogromnych wysiłków i przygotowań żeby zagrać waszą pierwszą, własną sztukę.

Nie mogłaś uwierzyć w to ile trudu trzeba było włożyć w organizacje. Gdyby nie pomoc pani Koo na pewno nie wyrobilibyście się w tak krótkim czasie.

Właśnie mieliście ostatnią próbę przed jutrzejszym występem. Wszystkie stronę zostały dopięte na ostatni guzik. Każda wypowiedź skorygowana do idealnej.

Czułaś się zestresowana. Nawet bardzo. Na widowni miało zasiąść wielu sławnych reżyserów i aktorów. Oczywiście zaprosiłaś chłopaków i [I/P] żeby wspierali cie w tym trudnym dniu.

Zresztą nie musiałaś ich nawet zapraszać. Chłopcy nie wyobrażali sobie innej opcji. Jedynie Yoongi nie był pozytywnie nastawiony.

Udawał że go to nie obchodzi, chodź w głębi wiedziałaś że bardzo się o ciebie martwi. Taką mijał strategie.

Udawał że niczym się nie przejmuje, ale jeśli chodziło o ciebie czy chłopaków zawsze miał na was oko, chodź tego nie widzieliście.

Suga nie za bardzo chciał przyjść mimo twoich nalegań. Mówił o sprawach, które brzmiały dość poważnie i nie chciałaś ich podważać.

Jego obecność była dla ciebie naprawdę ważna, ale chłopak miał własną karierę. Nie chciałaś by dla ciebie olał coś ważnego i miał problemy.

Yoongi nie był tez przekonany do sceny pocałunku. Po prostu nie za bardzo chciał ją widzieć po raz kolejny. Wystarczył mu ten jeden raz.

Cieszyłaś się, że reszta chłopaków i twoja przyjaciółka będą obecni. Widziałaś to dumne spojrzenie Jina i radość w oczach Tae, który opowiadał ci o swoich przygodach z aktorstwem.

Z racji tego spędziłaś z Taehyungiem bardzo dużo czasu. Dawał ci swoje porady których nauczył się w krótkim czasie od swoich kolegów aktorów z dużym stażem.

Obiecał że zapozna cię z Bogumem, Hyungsikiem czy Seojoonem. Cieszyłaś się niezmiernie z tego powodu.

W końcu Tae starał się nadal utrzymywać kontakty ze swoimi przyjaciółmi, a ty byłaś dobrym pretekstem do spotkania.

W końcu doszło do tego, że wokalista zaprosił ich do teatru na twój występ. Stresowałaś się przez to jeszcze bardziej.

Trójka bardzo znanych i doświadczonych aktorów miało oglądać twój pierwszy raz na scenie. Dodatkowo przecież byłaś jeszcze na początku studiów.

- Świetnie! - głos pani Koo rozniosł się po sali.

Siedziała na widowni i obserwowała wasz występ od początku do końca. Patrzyła krytycznym wzrokiem chcąc zniwelować wszystkie małe potknięcia.

- Zagrajcie tak, a nawet jeszcze lepiej. Bądźcie odważni. Strach na scenie powoduje wasz brak pewności. Przekłada się to na waszą mowę ciała. Zaufajcie sobie nawzajem i wspierajcie się. A teraz przebierzcie się i idzie do domu wyspać. Muszę was jutro zobaczyć wypoczętych, pełnych energii i profesjonalizmu. To tyle na dzisiaj. Dobranoc - uśmiechneła się i gdy pożegnaliście ją, po prostu wyszła.

- Jak tam? - zapytał Siyoung uśmiechając się do ciebie.

Wyglądał juz o wiele lepiej niż tamtego dnia. Dużo odpoczynku i odpowiedni makijaż robił jednak swoje.

- Stresuje się - mruknęłaś wykręcając palce. - A ty? - odwzajemniłaś pytanie.

- Jakoś będzie, prawda - wzruszył ramionami. - Przyjdzie twój chłopak? - szturchnął cię.

- Raczej nie. Jest zbyt zajęty... Ale przyjdą moi znajomi - uśmiechnęłaś się. - A kto ciebie będzie wspierał? - zaczęłaś ściągać niewygodne buty. 

- Przyjdzie mój brat i chłopak. Chciałbym cie z nimi poznać, jeśli chcesz oczywiście - wyszczerzył się.

- Bardzo chętnie. Ale jutro będę raczej zajęta. Może się umówimy na jakiś dzień? - zapytałaś.

- Jasne. Pogadam z nimi - kiwnął głową gdy odprowadził cię do damskiej garderoby. - Do zobaczenia jutro - przytulił cię.

- Do jutra - odwzajemniłaś uścisk.

Weszłaś do środka i szybko ściągnęłaś z siebie sukienkę. Odwiesiłaś ją na wieszak. Przebrałaś się w swoje ubrania i wszystko poukładałaś.

Szybko wybiegłaś z budynku teatru sprawdzając godzinę. Rozejrzałaś się po parkingu i kawałek dalej w cieniu mężczyzna opierał się o czarny samochód.

*****

Następnego dnia siedząc w garderobie oddychałaś starając się uspokoić. Chłopcy doradzili ci kilka metod które i tak za wiele nie pomogły.

Chodziłaś w kółko by zająć czymś swoje myśli. Zostałaś już umalowana i uczesania. Zostało jedynie się przebrać i podpiąć mikrofony.

Godzinę przed wszystko miało być dopięte na ostatni guzik. Byłaś naprawdę pod wrażeniem patrząc na waszą organizacje.

Wreszcie założyłaś swój strój. Długą niebieską sukienkę, która była kluczowa.

Wyszłaś z garderoby na próbę mikrofonu. Był tam też Siyoung, który szeroko się uśmiechnął.

- Wiesz, że na widowni ma być miedzy innymi Bogum, Hyungsik, Seojoon i kuźwa nie uwierzysz. BTS - szepnął plotkę w twoja stronę.

- Skąd wiesz? - zestresowałaś się trochę.

- Słyszałem jak pani Koo rozmawiała z dyrektorem. Wyobrażasz to sobie? Gramy dla prawdziwych gwiazd. A wiadomo kto jeszcze tam będzie? - ekscytował się.

- Tak, faktycznie to wspaniałe - zbyłaś go trochę.

Kiedy wszystko było dopracowane, a widownia się zapełniła mieliście zacząć. Oddychałaś głęboko. Wszystko pójdzie dobrze.

Minuty mijały, a ty nie zauważyłaś żadnych potknięć. Twoje kwestie poszły bardzo dobrze i byłaś z siebie dumna.

Wreszcie doszło do finałowej sceny. Światła się przyćmiły imitując noc i blask księżyca.

- Proszę zostań ze mną trochę dłużej - odezwał się Siyoung łapiąc cię za rękę.

- Wiesz, że nie mogę. Nikt nie może nas razem zobaczyć - starałaś się zabrać rękę i rozejrzałaś w popłochu.

- Proszę cię. Nic nie powinno stać na drodze naszego szczęścia. Nie interesuje mnie kto nas zobaczy i jaka czeka mnie za to kara. Liczysz się tylko ty - wypowiedział się.

Twój wzrok złagodniał i złapałaś go za drugą rękę.

- Nie chce już ukrywać naszej miłości - powiedziałaś.

- Więc powiedzmy to światu - szepnął. - Kocham cie! - Siyoung krzyknął i złączył wasze usta w pocałunku.

Po chwili światła zgasły i wiwat tłumu rozniosł się po sali. Reszta aktorów wpadła na scenę i kłanialiście się z szerokimi uśmiechami.

Spojrzałas w stronę swoich przyjaciół którzy siedzieli w sektorach VIP. Widziałaś ich dumne uśmiechy.

Hoseok, Jin i [I/P] popłakali się, maknae line wiwatowało, a Moonie uśmiechnął się szeroko i klaskał z zaangażowaniem.

Zasmucił cię brak Yoongiego, ale przecież miało go nie być. Chyba jednak w głębi nadal miałaś cichą nadzieję.

Kilkanaście minut później zostałaś poproszona o przejście do innego pokoju przez panią Koo.

Kiedy weszłaś do pomieszczenia chłopcy z twoja kuzynką rzucili się na ciebie w wielkim grupowym uścisku. Cieszyłaś się razem z nimi i widząc ich po prostu się rozkleiłaś trochę.

Wszyscy byli ubrani bardzo elegancko. W garnitury, za to [I/P] w sukienkę.

Taehyung oznajmił, że jego znajomi są tobą zachwyceni i juz jesteście umówieni na spotkanie.

- No i jest jeszcze jedna ważna sprawa - powiedział RM i wszyscy się rozsunęli.

Wtedy zobaczyłaś Yoongiego ubranego w garnitur jak reszta i z ogromnym bukietem twoich ulubionych kwiatów.

Gdy tylko go zauważyłaś podbiegłaś do niego i wpadłaś w ramiona. Uśmiechnęłaś się gdy mężczyzna objął cię mocno i pocałował w głowę.

- Ktoś tu się stęsknił - złapał cie za policzki odciągając trochę od siebie i patrząc ci w oczy.

- Bardzo - wydełaś dolną wargę. - Już myślałam, że nie przyjedziesz - mruknęłaś.

- Głupiutka - wyszczerzył się Yoongi i cmoknął cię w usta.

*

Hejka

Jak tam?

Kto idzie na Burn the stage?

Ja tak!

Pozdrawiam grupę z Kielc ❤

Jak się obkupił

Miłego weekendu

Kocham was ❤

Bayo <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top