*44*
Trafiliście we dwójkę do sklepu.
- Co będziemy gotować? - zapytałaś zafascynowana chłopaka, który prowadził wózek.
- Makaron - mruknął jedynie.
- Zjemy spaghetti? - zapytałaś z entuzjazmem, a chłopak tylko wzruszył ramionami nie chcąc ci powiedzieć.
Chodziłaś obok chłopaka, który wybierał odpowiednie składniki. Suga stwierdził, że zrobi dla was kolacje, ponieważ reszta zespołu ma wrócić późno w nocy.
Byłaś niezmiernie podekscytowana, ponieważ wiedziałaś, że Yoongi potrafi gotować i miał to zrobić dla ciebie po raz pierwszy. Nie licząc tych robionych kanapek.
Co prawda słyszałaś, że jego specjalnością jest stek, ale nie miałaś zamiaru narzekać.
Wróciliście do domu po dość sporych zakupach, ponieważ Suga jako dobry hyung i dongsaeng dodatkowo kupił chłopakom to na co mieli ochotę.
- Wypakujesz zakupy? Ja wezmę szybki prysznic - wskazał na łazienkę, a ty przytaknęłaś zabierając się za torebki.
Kiedy chowałaś ostatnią rzecz, która jak uważałaś nie jest potrzeba poczułaś dłoń na swoich. Odwróciłaś się patrząc na wilgotnego chłopaka.
Uśmiechnął się do ciebie i zabrał wino z twojej dłoni. Spojrzałaś na niego zaskoczona gdy postawił je na stole.
- Dodamy trochę. Będzie lepsze - wyjaśnił.
Wzruszyłaś jedynie ramionami i spojrzałaś na swojego chłopaka. Miał na sobie jedynie spodenki i bokserki. Mimo, że włosy były wytarte przez delikatny materiał ręcznika, po jego ciele zaczęły spływać pojedyncze krople wody. Oblizałaś szybko usta i odwróciłaś wzrok.
- Zajmiesz się makaronem? - zapytał odpakowując mięso.
- Jasne - złapałaś paczkę i położyłaś ją na blacie.
Nagle poczułaś klepnięcie w tyłek, gdy schylałaś się po garnek. Spojrzałaś na rapera, który jedynie coś kroił.
Westchnęłaś cichutko i czekałaś cierpliwie, aż woda się zagotuje, kiedy Suga podsmarzał mięso.
Patrzyłaś na swojego chłopaka, który wyglądał niesamowicie seksownie gotując. W dodatku dla ciebie.
Kiedy chciałaś sięgnąć po paczkę makaronu poczułaś jak Suga przyciąga cię za biodra. Moment później odwrócił cię w swoja stronę i posadził na blacie.
- Zmieniłem zdanie. Dzisiaj gotuje dla ciebie tylko ja - powiedział i cmoknął cie w usta.
Nie odsunął się jednak od razu. Najpierw pogładził ręką po twoim udzie i niezadowolony złączył wasze wargi w głębszym pocałunku. Na końcu pociągnął za sobą twoja wargę i odsunął się.
Uśmiechnęłaś się ciepło. W końcu miłość twojego życia robiła jedną z najważniejszych dla ciebie rzeczy - jedzenie. Niewiele jest piękniejszych rzeczy na tym świecie.
Suga co chwile coś próbował, dodawał, zmieniał. Chciał żeby wszystko było idealne i dopracowane. Dla ciebie.
Otworzył wino i wlał trochę do garnka, po czym wyciągnął kieliszki i nalał wam po połowie. Podał ci z uśmiechem, a ty przyjęłaś.
- Dobre? - zapytał odkładając kieliszek na blat.
- Dobre - przytaknęłaś. - Nie zamykaj- zatrzymałaś go gdy chciał wsunąć korek w szyjkę butelki.
- Chcesz więcej? Spokojnie. Będziemy jeszcze pili - zaśmiał się.
- Właśnie o to chodzi. Czerwone wino powinno oddychać - poinformowałaś go.
- Skąd to wiesz? - zapytał cie, gotując dalej.
- Mam kuzyna kelnera - wzruszyłaś jedynie ramionami.
Suga gotował, a ty przyglądałaś się jego sprawnym ruchom. Rozmawialiście o różnych rzeczach, sytuacjach.
Widziłaś jak napinają j rozluźniają się jego mięśnie pleców, kiedy sięgał po coś. Było to naprawdę fascynujące.
Nagle raper wysunął łyżkę w twoja stronę podkładając dłoń pod nią by nic nie poleciało na podłogę.
- Spróbuj i oceń - przybliżył trochę w twoja stronę łyżeczkę z sosem. - Uwaga gorące - ostrzegł zanim spróbowałaś.
Delikatnie podmuchałaś na ciecz i wsunęłaś łyżkę do buzi. Po twoim języku rozpłynął cię cudowny sos, który był idealny. Nie mogłaś uwierzyć, że wyszedł aż tak dobry.
- Może być? - zapytał chłopak gdy od dłuższego czasu nic się nie odzywałaś.
- Jest przepyszne! - oblizałaś usta, a Suga uśmiechnął się błogo zadowolony z siebie.
- Gdzie nauczyłeś się tak gotować? - zadałaś pytanie zaciekawiona.
- Długo mieszkałem sam - mruknął jedynie zbyt zajęty dodawaniem przypraw.
Patrzyłaś jak mężczyzna sprawdza makaron, ponieważ już kończył. Zostało dosłownie kilka minut żeby uzyskać pożądany efekt.
- Zajmę się serem - zadeklarowałaś i zeskoczyłaś z blatu.
Wzięłaś talerzyk, tarkę i ser. Zaczęłaś delikatnie trzeć ser gdy poczułaś jak mężczyzna obejmuje cie swoimi ramionami.
Smukłe, długie palce wylądowały na twoich dłoniach. Poczułaś jak mężczyzna napiera na twoje pośladki.
- Mówiłem, że dzisiaj gotuje tylko ja - chuchnął ciepłym powietrzem na twój kark przez co po kręgosłupie przeszły cie przyjemne dreszcze.
- Uważaj bo znaczne mieć ochotę na coś jeszcze oprócz jedzenia - mruknęłaś czując jak blisko jest ciało chłopaka.
- Możliwe, że mam taki cel - uśmiechnął się pod nosem.
Wreszcie odsunął się od ciebie odrobinę i przerzucił twoje włosy na jedną stronę. Przyłożył wargi do twojej odsłoniętej j rozgrzanej skórze na szyi.
Zaczął składać tam delikatnie i mokre pocałunki wywołujące dreszcze na całym twoim ciele. Cóż poradzić, że szyja była twoja jedną z najsłabszych i najbardziej podatnych stref.
Nagle złapał twoje biodra i pociągnął je do tylu. Jęknęłaś zaskoczona czując wysoko na swoich pośladkach lekko już twardego członka.
- Yoongi!- pisnęłaś gdy wsunął dłoń pod twoją koszulkę.
- Dlaczego zawsze jesteś taka niepewna? - mruknął.
- Po prostu nie teraz - wyjaśniłaś.
- Dobrze. Najpierw zjedzmy - odsunął się od ciebie i wyciągnął talerze, żeby nałożyć na nie porcje.
Uśmiechnęłaś się do niego szeroko gdy wysunął w twoją stronę zastawę żebyś dodała ser.
Chwilę później postawił wszystko na stole. Złapałaś kieliszki i położyłaś je obok talerzy.
- Weź sztućce. Zaraz wrócę - podał ci widelece, i ruszył do pokoju.
Rozłożyłaś wszystko i usiadłaś przy stole. Nerwowo przesunęłaś zastawę czując zapach smakowitego dania.
W reszcie do pokoju wszedł Suga. Założył po prostu na siebie koszulkę. Usiadł i uśmiechnął się trochę do ciebie.
Złapałaś za widelec i nałożyłaś na niego trochę makaronu. Po chwili jedzenie znalazło się w twoich ustach.
Czułaś jak idealne danie rozpływało się w twoich ustach. Było naprawdę, cholernie dobre.
Uśmiechnęłaś się szeroko patrząc na wyczekującego twojej reakcji Yoongiego. Chłopak odwzajemnił to i sam złapał za sztuciec.
Jedliście przez chwile w ciszy, jedynie posyłając sobie ukradkiem spojrzenia. Pod stołem niby przypadkiem zaczynaliście drobne pieszczoty.
Nagle zaśmiałaś się patrząc ma twarz Yoomgiego. Po raz pierwszy to on się ubrudził, a nie ty.
- Aigoo, mój mały chłopczyk - zackokałaś sięgając dłonią w stronę jego policzka.
- Przestań. Ubrudziłem się tylko raz - przewrócił oczami kiedy ścierałaś sos z jego policzka. - Zresztą ty tez się ubrudziłaś - uśmiechnął się chytrze, a ty zawstydzona szybko wytarłaś brodę.
- Nie rozumiem dlaczego spaghetti jest niby takie romantyczne. Przy tym można się najbardziej ubrudzić - zaśmiałaś się.
- Może o to w tym chodzi? - zapytał jedynie Suga. - Masz moje jest inne - wyciągnął w twoja stronę widelec z makaronem.
- Inne? - podniosłaś brew do góry.
Mężczyzna jedynie przytakną, więc otworzyłaś posłusznie usta.
Moment później jadłaś takie samo spaghetti jak twoje, ale przeżuwałaś z uznaniem. Chwile później wyciągnęłaś jedzenie w jego stronę.
Raper chętnie zjadł z twojego widelca. Nagle poczułaś jego dłoń na swoim kolanie.
Zaśmiałaś się uroczo, a chłopak wstał. Nie wiedziałaś jak zareagować, gdy chwile później po prostu podniósł cię i pocałował.
Nagle zostałaś złapana jak księżniczka. Zaskoczona objęłaś jego szyję ramionami.
- Yoongi! - pisnęłaś gdy mężczyzna porzucił cie i ruszył do waszego pokoju.
- Będzie cudownie skarbie - powiedział jedynie i zamknął twoje usta w pocałunku.
*
Moi drodzy, robi się tutaj za słodko, wiec czas na trochę akcji.
Tak wgl to Yoongi wygląda cudownie 😍😍😍
A chłopaki to mistrzowie ukrywania
Wrócił mój Yoongas, krótko obcięty 😄
Wybaczcie nieobecność i to co zrobię
Otóż za chwilę dodam piękny spam zdjęciami Yoongasa
Bo są zbyt piękne żeby je zignorować.
Kocham was ❤
Bayo <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top