*36*

- Yoongi- zaczełaś spokojnie gdy wracaliście.

- Hmm? - ruszył głową abyś kontynuowała.

- Wiesz że obiecałeś mi wyjście? Bez ludzi? - przekręciłaś się w jego stronę.

- Przecież często razem wychodzimy - mruknął w odpowiedzi.

- Ale nie tak. Miałeś mnie zabrać gdzieś gdzie nie będzie ludzi. Gdzie mogę pójść w dresach. Gdzie będziemy robić cos fajnego - złapałaś jego ramię.

Suga zaśmiał się jedną stroną i pokręcił głową wjeżdżając na podjazd dormu.

- Niech ci będzie - spojrzał na zegarek. - A teraz chodźmy do domu - powiedział i odpiął twoje pasy.

Chwile później zajął się swoimi i wyszedł przed tobą kierując się w stronę wejścia. Wzruszyłaś ramionami i po prostu ruszyłaś za chłopakiem.

*****

Leżałaś na kanapie trzymając swoje nogi na kolanach Tae. Na twojej klatce piersiowej leżało opakowanie chipsów, natomiast V trzymał w swojej dłoni popcorn.

Twoje włosy były w nieładzie, związane jako tako w kucyk. Na twarzy jakieś resztki makijażu po całym dniu. Oficjalny strój został zastąpiony czarnym podkoszulkiem Yoongiego i twoimi spodniami dresowymi.

Oglądaliście we dwójkę właśnie jakąś powtórkę dramy. Początkowa fascynacja i zajadanie się smakołykami przerodziła się w leniwe przeżuwanie. Przysypialiście. Walczyłaś z ciężkimi powiekami, ale one coraz bardziej opadały.

Tae już zasnął. Słyszałaś czasem jego ciche jęki gdy zmieniał niewygodną pozycje. Już miałaś się poddać i zamknąć oczy kiedy drzwi dormu otwarły się co oznaczało, że wrócił Yoongi.

Wszedł do pokoju i założył dłonie na biodra patrząc na wasze ciała. Podszedł do Taehyunga i zabrał mu miskę z popcornem. Chwilę później twoją paczkę chipsów i odłożył wszystko na stół.

- Wstawaj - powiedział cicho nie chcąc obudzić młodszego.

- Nie mam siły - jęknęłaś.

- W tej chwili - rozkazał.

Lekko rozbudzona postawiłaś stopy na podłodze. Cieszyłaś się, że miałaś na stopach skarpetki, ponieważ podłogą na pewno była zimna.

Suga złapał twoją dłoń i pociągnął cię w górę. Chwilę później ułożył Tae w wygodnej pozycji na kanapie i wyłączył telewizor.

- Ubieraj się. Wychodzimy - powiedział i ponownie pociągnął cie, ale tym razem w stronę wyjścia.

- Jak to wychodzimy? Yoongi ja muszę się umyć, przebrać - wymieniałaś, ale przestałaś gdy Suga stanął.

- Jeszcze wczoraj chciałaś gdzieś wyjść, więc wychodzimy - mruknął i stanął nad tobą byś założyła grzecznie buty. Podał ci bluzę i wyszliście z budynku.

Chwile później jechaliście samochodem w tylko jemu znaną stronę. Opatuliłaś się mocniej ciepłym polarem. Było późno i wyjątkowo chłodno. W dodatku twoje zaspane i zagrzane ciało zareagowało podwójnie.

Raper podkręcił ogrzewanie i uśmiechnął się delikatnie w twoja stronę. Nie wiedziałaś co ten mężczyzna kombinuje, ale widziałaś jak bardzo jest z siebie zadowolony.

Podjechaliście pod duży, oświetlony budynek. Nie to sobie wyobrażałaś.

- Czy to jest dla ciebie... "Miejsce bez ludzi"?- zapytałaś patrząc na postacie wchodzące i wychodzące ze środka.

- Po prostu chodź - westchnął i wysiadł z samochodu.

Niechętnie odpiełaś pasy i ruszyłaś w ślad za nim. Poprawiłaś kosmyki włosów i obciągnęłaś koszulkę w dół. Suga podał ci maseczkę, którą przyjełaś z wdzięcznością.

- Dlaczego jesteśmy w kinie? - zapytałaś go patrząc jak zadowolony wchodzi do środka.

- Dużo mówisz, wiesz? - odpowiedział pytaniem.

Patrzyłaś na to co robi mężczyzna. Był jakoś dziwnie podekscytowany, a jednocześnie zdenerwowany. Co on kombinuje.

- Poczekaj... Albo idź kupić cos dobrego - podał ci plik banknotów i odszedł do kasy, by kupić bilety.

Spojrzałaś na pieniądze i stwierdziłaś, że chodź raz kupisz cos dobrego. Podeszłaś do lady i wybieralaś swoje ulubione smakołyki.

Gdy zaczęłaś zastanawiać się jak zabierzesz się z tym wszystkim, czyjeś blade dłonie zabrały ci polowe rzeczy sprzed nosa. Uśmiechnęłaś się do rapera i ruszyłaś za nim.

- Na co mnie zabierasz? - zapytałaś gdy szliście pod sale.

Nie uzyskałaś jednak odpowiedzi. Zmarszczyłaś brwi, ale szłaś za nim dzielnie.

- Czemu wchodzimy tak wcześnie? Widziałam na panelu, że najwcześniejszy film zaczyna się za 20 minut - mruknęłaś za chłopakiem.

Chwile później jakiś mężczyzna skasował wam bilety, a wy weszliście do sali. Suga zajął miejsca trochę wyżej niż w połowie, na środku sali gdzie był idealny widok na ekran.

Cóż może chciał wejść wczesniej żeby później nikt go nie widział? Nie chciał robić zamieszania swoją obecnością?

Rozłożyłaś się wygodnie na fotelu i sięgnęłaś po popcorn. Zawsze obiecujesz sobie, że nie będziesz go jadła dopóki nie zacznie się film, ale teraz nawet nie próbowałaś się powstrzymywać. Kupiłaś tego tyle, że starczyłoby na maraton.

Z upływem czasu jednak nikt nie wchodził na sale. Wydełaś policzek wpatrując się w twarz mężczyzny oświetlonej przez ekran telefonu.

Coś tu nie gra.

Nagle zaczął się wstęp filmu, wiec Suga podniósł wzrok, a ty także zainteresowałaś się ekranem. Na jaki film cie zabrał?

Jakie było twoje zaskoczenie gdy okazało się, ze to jest [Wstaw nazwę ulubionego filmu]!

Spojrzałaś zaskoczona na uśmiechniętego rapera. Co za...

- Yoongi! - walnęłaś go w ramie.

- Co? - zaśmiał się odsuwając się trochę.

- Jak mogłeś zrobić cos takiego?- jęknęłaś.

- Ale co? - udawał, że nie rozumie o czym mówisz.

- Wynająłeś tą sale tylko dla nas i jeszcze kazałeś puścić mój ulubiony film! Jesteś niemożliwy! - wypowiedziałaś na jednym wydechu.

- Podoba ci się? - zapytał patrząc w twoje oczy z nadzieja.

- Czy mi się podoba? - odpowiedziałaś pytaniem. - Nikt nie zrobił dla mnie czegoś takiego - powiedziałaś wreszcie.

Suga uśmiechnął się zadowolony i dumny z siebie. Cale zdenerwowanie uszło z jego ciała. Nie mógł powstrzymać swoich kącików ust przed wznoszeniem się do góry.

- Za dużo naoglądałeś się filmów romantycznych - bruknęłaś chcąc się z nim podroczyć.

- Co? Nie podoba ci się? - odwrócił się w twoja stronę cały spięty.

- Żartowałam - uśmiechnęłaś się i cmoknęłaś go delikatnie w usta. - A teraz czas oglądać - zaśmiałaś się szczęśliwa i złapałaś jego dłoń.

*****

Wyszliście z sali szczęśliwi. To był cudowny spędzony razem czas. Nie sądziłaś, ze Yoongi potrafi być tak romantyczny.

Jednak gdy cale napięcie zeszło poczułaś, że wszystkie wypite napoje także chciałyby się wydostać.

- Poczekaj chwilę. Pójdę do łazienki - wskazałaś dłonią na drzwi i ruszyłaś w tamtą stronę.

Załatwiłaś szybko swoje potrzeby i zaczęłaś myć dłonie. Z kabiny wyszła kobieta. Miała na sobie okulary i maseczkę, ale mimo wszystko kogoś strasznie ci przypominała.

Stanęła stanowczo za blisko kiedy kończyłaś myć ręce, a ona zaczynała. Szybko osuszyłaś dłonie i ruszyłaś do wyjścia.

Nagle zderzyłaś się z jakimś mężczyzną. Twoja równowaga została zachwiana, ale uratowałaś się od upadku.

- Bardzo przepraszam. Pomyliłem łazienki - zaczął cie przepraszać.

Coś ci się nie podobało. Mężczyzna wcale nie chciał od ciebie odejść, gorączkowo cie zatrzymując.

Chwile później poczułaś uderzenie w tył głowy. Na szczęście nie było tak silnie, więc byłaś na granicy świadomości. Widziałaś obcasy kobiety i sportowe buty mężczyzny.

- Yoongi - to były ostatnie ciche słowa, które opuściły twoje usta.

*

Tęskniliście?

Cóż pojawił się jako taki rozdział 😭

Ostatnio nie mam na nic siły i śpię jeszcze mniej niż zwykle 😥

Proszę pokochajcie ten zespół i tą piosenkę ❤

Boże ostatnio mam fazę na "Lu" Luchana" 😂😂😂

Kocham was ❤

Bayo <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top