*73*
Każdego dnia przeglądałaś portale internetowe z nadzieją, że sprawa ucichła.
Ale byłaś tematem numer jeden. Mimo, że nie było widać ci twarzy, wiele osób próbowało cię wyśledzić.
Na uczelni słuchałaś wiele opinii i prób odgadnięcia. Jedyny kto się domyślał to chyba był Siyoung.
Ale jego nie interesowało dokładnie z kim chodzisz, tylko czy jesteś szczęśliwa. Chłopak nie pytał.
Czytałaś wiele komentarzy. Dzieliły się. Jedni ostro krytykowali ciebie. Nawet kilka osób zmieszało samego Taehyunga z błotem i oskarżyło resztę chłopaków.
Druga połowa natomiast kibicowała wam bardzo. Cieszyło się, że Tae znalazł drugą połówkę. Jedynie kilka było niezadowolonych że dowiedziały się o tym z mediów, a nie od niego.
Chciały zdjęć z tobą. I potwierdzenia plotek. Chciały dowiedzieć się kim jesteś i tworzyły shipy.
Ale było też kilka komentarzy o tym, że możesz być przecież jego zwykłą przyjaciółką. W końcu było to spotkanie w gronie znajomych.
Czułaś się miło zaskoczona faktem, że nawet Koreańska strona fanów zaakceptowała, chociaż w połowie "związek" chłopaka.
Właśnie siedziałaś i uczyłaś się na zajęcia gdy usłyszałaś jak coś uderza o twoje okno. Wystraszona spojrzałaś tam.
Nic nie zauważyłaś. wiec uznałaś że może wleciała ćma. Wróciłaś do nauki gdy sytuacja się powtórzyła.
- Japierdole - mruknęłaś pod nosem wystraszona.
Nagle dostałaś SMS-a, więc spojrzałaś na telefon.
- Romantyczny jak zawsze - mruknęłaś.
Ale zaskoczona szybko podeszłaś do okna i otworzyłaś na oścież.
Na dole ledwo mogłaś dostrzec postać ubraną na czarno. Suga spojrzał na ciebie i szybko wspiął się na górę.
Zszokowana odsunęłaś się, by chłopak wszedł do środka. Zamknęłaś okno i odwróciłaś się do chłopaka, który zdjął kaptur, czapkę i maseczkę.
- Zwariowałeś? Ktoś mógł cie zauważyć - założyłaś dłonie na pierś.
- Mógł mnie tez zauważyć gdybyś nie ruszyła swojego tyłka - odpowiedział.
- Uroczy jak zawsze - odgryzłaś się.
- Co robisz? - zapytał rzucając się na twoje łóżko.
- Uczę się - spojrzałaś na niego.
- Chyba możesz na chwile przerwać, prawda? - zapytał zakładając ramiona za głowę.
- A jest coś ważnego? - spytałaś.
- Ja - uśmiechnął się szeroko.
- Z tego co wiem, to nie jestem twoją narzeczoną od... - przerwałaś. - Czterech dni - zakończyłaś.
- Wiesz, że żartowałem. Po za tym nawet jeśli, to przez te cale dwa tygodnie naszej "przerwy" jesteś moją dziewczyną - wzruszył ramionami zadowolony.
- Powala mnie twój tok myślenia - parsknęłaś śmiechem.
- No chodź już do mnie - rozłożył ramiona.
- A tobie co się stało, że taki miły? - zapytałaś wciąż niepewna.
Yoongi westchnął i usiadł na brzegu łóżka. Złapał cie za biodra i przyciągnął do siebie.
- Bo się stęskniłem. I zrozumiałem swój błąd - powiedział patrząc ci w oczy.
- Świetnie - odpowiedziałaś i chciałaś się odsunąć, ale mężczyzna mocno cie trzymał.
- Czy to jakaś kara? Nie torturuj mnie - jęknął.
- Nigdy nie chciałam tego robić, ale masz celibat skarbie - pstryknęłaś go w nos, a on szybko go zmarszczył.
- Celibat? Jezus, kochanie przestań czytać tego tyle - przyciągnął cie bliżej wtulając się w twoje ciało.
Starałaś się stać niewzruszona, ale Yoongi zachowywał się co najmniej uroczo. Uśmiechnęłaś się odrobinę i chciałaś wsunąć palce w jego włosy, cofnęłaś szybko rękę. Będziesz twarda.
- Pogłaszcz swojego kotka - mruknął w twoją koszulkę.
- Co proszę? - zaśmiałaś się.
- Przecież wiem, że ty i reszta Army nazywacie mnie Lil meow meow, więc pogłaskaj mnie - powiedział.
Zaskoczona wsunęłaś palce w jego włosy, a chłopak rozluźnił się zadowolony.
Suga nie wiedział czemu polubił to. Odprężało go to. Nigdy nie lubił dotykania po włosach, w ogóle dotykania, ale twój dotyk był inny. Kojący.
Czasami sam miał wrażenie, że staje się tym kotem, za jakiego go mają. Po prostu nie potrafił się oprzeć i chciał tego.
- Rozmawiałem z mamą. Jutro po szkole pojedziecie do krawcowej. Ma wziąć wymiary i uszyje Ci piękna sukienkę - mruknął.
- Czy to wszystko jest potrzebne? - zapytałaś.
- Tak. Musimy wyglądać jak najlepiej. Musisz mieć sukienkę, której nikt inny nie będzie miał na sobie. Musisz się wyróżniać. Nie zrozumiesz tych zasad - westchnął.
- Niech będzie Yoongi - odpowiedziałaś jedynie.
- Jak ci się żyje beze mnie? - zapytał.
- Spokojniej. Nikt na mnie nie krzyczy, nikt nie wmawia mi, że go zdradzam - wymieniałaś.
- Załapałem. Chodziło mi o to czy nie płakusiasz za mną - powiedział.
- O tak. Rycze normalnie co noc w poduszkę - zaśmiałaś się cicho.
- No wiesz co - mruknął odsuwając się od ciebie obrażony. - Nie tęsknisz za mną nawet trochę? - zapytał.
- Oczywiście, że za tobą tęsknię głuptasie - schyliłaś się i pocałowałaś go w nosek.
Chłopak skorzystał z okazji i złapał cie. Szybko położył się przez co leżałaś na nim.
- Sprytne panie Min - zaśmiałaś się.
- W końcu jestem geniuszem - uśmiechnął się szeroko.
Wreszcie położyliście się wygodnie na łóżku. Yoongi na plecach, a ty wtulona w jego bok z głową na klatce piersiowej chłopaka. Jego zimne i długie palce bawiły się twoimi włosami.
- Przepraszam, że jestem taki porywczy - mruknął cicho.
- Chyba będę musiała się przyzwyczaić - powiedziałaś bawiąc się jego drugą dłonią.
- Jesteś jedyną osoba, która nie boi mi się przeciwstawić - mruknął z podziwem.
- Dlatego ze mną jesteś - zaśmiałaś się.
- Czytałem co mówiły Army o tobie i Tae - zaczął.
- I? - zapytałaś.
- Chciałbym, żeby mówiły tak o nas. Ale żeby wiedziały jak masz na imię. Widziały cie. Stworzyły ship z naszym imieniem i opowiadania, które tak lubisz, z nami w roli głównej. Chciałbym żeby wiedziały jak jesteś dla mnie ważna... - przerwał. - Po prostu chce żeby wiedziały - zakończył.
- Nie jestem jeszcze gotowa - chciałaś wstać, ale chłopak mocno cie objął.
- Nie mam zamiaru cie do niczego zmuszać. Ale chce żebyś wiedziała, że niedługo musimy im o tym powiedzieć. Nie chce cię ukrywać i nie chce okłamywać Army. Są dla nas bardzo ważne - jego klatka piersiowa zawibrowała pod twoim policzkiem.
- Wiem Yoongi - westchnęłaś.
- Już niedługo moja rodzina dowie się, że jesteśmy narzeczeństwem. Nawet nie wiesz jak wujek się ucieszy, pamiętasz? Ten od kosza - przypomniał, a ty uśmiechnęłaś się na wspomnienie.
Lubiłaś bardzo tego mężczyznę. Uważałaś go za jednego z najlepszych członków rodziny Yoongiego. Mimo, że znałaś dopiero jej niewielka część.
- Odkąd cie poznał męczył mnie. Mówił mi o tobie zawsze gdy się widywaliśmy. Wiesz, wujek potrafi czytać ze mnie jak z otwartej książki. Ale to głupio brzmi - zaśmiał się. - Więc zauważył od razu co dzieje się w mojej głowie. I sprawiał ze jeszcze bardziej mnie do ciebie ciągnęło - wyznał.
Suga chwilę myślał. Chciałaś coś odpowiedzieć, ale wolałaś czekać aż skończy swoją myśl.
- Chyba powinnem mu podziękować - wyszeptał.
*
Hejka naklejka
Co tam? Jak tam?
Ja mam dzisiaj dobry humorek 😎
Może dlatego że poszła mi dobrze biolcia 😂
Mimo wszystko bez leków nawet nie mogę wstać z łóżka ;-;
To ja dzisiaj rano kiedy stwierdziłam, że wstaje na drugą godzinę 😂
Jak to jest, że ja mrugnę i jest jego 500 zdjęć?
Kocham was ❤
Bayo <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top