*37*

- Wszystko w porządku? - usłyszałaś męski głos.

To głos mężczyzny, który na ciebie wpadł.

Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś go pochylonego nad tobą. Zamknęłaś mocno powieki i potrząsłaś głową.

- Yoongi - wymruczałaś.

Nagle drzwi szeroko się otwarty, a do środka wszedł Suga. Jego bluza zwisała na jego ciele. Miała kilka dziur zrobionych przez jakieś ostrze. Na policzku zobaczyłaś małą ranę.

- Wszystko dobrze? - zapytał kucając obok ciebie. - Wstań - złapał twoją dłoń. - Powoli kochanie - mówił delikatnie pomagając ci się podnieść do siadu.

- Co się stało? - mruknęłaś.

- Zemdlała pani - odezwał się nieznany ci nadal mężczyzna.

- Dziękuje - powiedziałaś do niego trzymając swoją głowę. - Czuje się jakby ktoś mi przywalił- jęknęłaś.

- Wracajmy do domu - powiedział Suga i wsunął dłonie pod twoje plecy i kolana cywile później podnosząc cie do góry.

Objęłaś jego szyje swoimi dłońmi. Widziałaś, że raper zaciska szczękę i oddycha mocno. Przytyłaś? Nie, to nie od tego.

- Nigdy więcej nie będziesz chodzić sama - mruknął posądzając cię na fotelu w samochodzie.

- Tylko zemdlałam Yoongi - westchnęłaś opierając głowę o oparcie.

Grzecznie siedziałaś gdy  raper zapinał twoje pasy. Czułaś się jak dziecko.

- Właśnie dlatego. Powinnaś odpocząć. Czuję się winny - przetarł twarz i zamknął drzwi nie pozwalając ci się odezwać.

Przeszedł na stronę kierowcy i wsiadł do auta. Zapiął swoje pasy i przejechał dłońmi po kierownicy wypuszczając powietrze.

- To nie twoja wina - powiedziałaś od razu.

Mężczyzna nie zareagował tylko ruszył przed siebie.

- Moja wina. Powinienem cię bardziej pilnować - mówił zaciskając mocno dłonie na kierownicy, przez co zbielały mu kostkim

- Oppa- zaczęłaś uśmiechając się do niego, a on spojrzał na ciebie zdezorientowany. - Pojedziemy na lody? - zapytałaś robiąc słodką minkę.

- Nie ma mowy - odpowiedział od razu co jakiś czas patrząc na ciebie.

Zrobiłaś smutną minę i złapałaś jego ramie. Mężczyzna nie mógł dłużej wytrzymać i wypuścił powietrze.

- No dobrze - mruknął.

Szczęśliwa jak dziecko siedziałaś niecierpliwie na fotelu, aż zatrzyma się. Suga spojrzał na ciebie i uśmiechnął się łapiąc twoją dłoń.

Wreszcie zjechał na pobocze i gdy chciałaś wysiąść mocniej ścisnął twoją dłoń.

- Jesteś taka niewinna skarbie - powiedział cicho.

- Niewinna? - parsknęłaś.

- Mimo wszystko - przytaknął.

- Okej. Myśl co chcesz, ja chce lody - uśmiechnęłaś się szeroko.

- W porządku - kiwnął głową i wyszliście oboje z samochodu.

Suga podszedł do ciebie i złapał twoją dłoń. Razem ruszyliście w stronę budki z lodami.

Yoongi popatrzył na ciebie, a chwilę później na lody. Uśmiechnął się szeroko i kazał ci się odwrócić mówiąc ze wybierze dla ciebie smak.

Zgodziłaś się i grzecznie zrobiłaś co kazał czekając na jego wybór. Po chwili przed takimi oczami ukazał się twój ulubiony smak lodów.

- Skąd wiedziałeś?- zapytałaś zaskoczona.

- Widziałem jak dużo razy je jesz - uśmiechnął się.

- Aż tak mnie obserwujesz i zapamiętujesz wszystko? - spytałaś.

- Bo aż tak cie kocham - wzruszył ramionami. - Chce wiedzieć o tobie nawet najmniejszą drobnostkę - mruknął. - Na przykład masz różne uśmiechy - powiedział.

Ruszyliście uliczką by usiąść w parku na ławce. Popatrzyłaś wyczekująco na mężczyznę, żeby kontynuował swoją wypowiedź. Mężczyzna czuł się trochę zawstydzony, więc nie patrzył na ciebie.

- Masz inny uśmiech kiedy uśmiechasz się z radości. Inny kiedy dziękujesz. Jeszcze inny kiedy robisz to z przymusu. Kolejny gdy widzisz mnie. Następny gdy spotkasz się z przyjaciółmi czy rodziną. Na każda okazje masz inny uśmiech. Masz małe szczegóły, które sprawiają że jesteś jeszcze piękniejsza -  zakończył spoglądając w twoje oczy.

Nie mogłaś powstrzymać małego uśmieszku, który cisnął ci się na usta. Jednocześnie naprawdę cie zaskoczył. Wiedział o tobie naprawdę dużo, chociaż wydawało ci się, że nie zwraca na szczegóły zbyt dużej uwagi.

- Boże kiedy się tak zmieniłeś? - zapytałaś niedowierzając.

- Ty mnie zmieniłaś - wzruszył ramionami.

Nie mogłaś wytrzymać i chciałaś przytulić chłopaka.  Niefortunnie trafiłaś, że Suga chciał zjeść trochę loda. Walnęliscie się rękami powodując, że Yoongi się ubudził. 

Odsunęłaś się od niego przepraszając, ale chwile później wybuchlaś śmiechem patrząc na jego twarz. Suga przez chwile był poważny, a potem parsknął razem z tobą.

Po chwili jego mina zmieniła się. Wiedziałaś co to znaczy, więc złapałaś mocno jego dłonie.

- Yoongi, nie - starałaś się brzmieć poważnie, ale bawiła cię nadal ta sytuacja.

- Nie daruje ci - powiedział tylko, więc zaczęła uciekać.

Yoongi zaczął biec chwile po tobie. Złapał cie szybko powodując że prawie upadliście.

Trzymałaś jego dłoń z lodem, żeby cie nie umazał. Suga poddał cie i pocałował cie mocno w usta. Oddałaś pocałunek niczego nie świadoma, do momentu gdy Yoongi poruszył buzią marząc cie w lodzie. Zapomniałaś, że wcale się nie wytarł.

Chłopak odsunął się od ciebie zadowolony z szerokim uśmiechem. Był z siebie zadowolony. Nawet bardzo.

*****

Siedziałaś leniwie korzystając z dnia wolnego. Yoongiego nie było, ponieważ pojechał do wytwórni ustawić sobie nowy grafik.

Zastanawiałaś się co możecie porobić. Stukałaś palcami po udzie wpatrując się przed siebie. Nagle zaburczało ci w brzuchu. Zastanowiłaś się chwile nad tym co powinnaś zjeść.

Napisałaś szybko SMS-a do Sugi*

Zadowolona rozejrzałaś się po pokoju. Może wypadałoby się jakoś ładnie ubrać?

Włączyłaś przednia kamerkę żeby się przejrzeć.  Spojrzałaś na siebie i szybko zablokowałaś telefon. Czas się przyszykować.

Poszłaś pod prysznic, żeby trochę się odświeżyć. Czułaś się dobrze kiedy wyszłaś spod prysznica.

Odgarnęłaś wilgotne włosy do tyłu i sięgnęłaś po ręcznik. Przetarłaś mokrą twarz i przesunęłaś materiał na dekolt.

- Boże!- pisnęłaś zasłaniając się szybko ręcznikiem.

Przed tobą stał Yoongi. Tak po prostu stał i się patrzył.

- Wystarczy oppa - uśmiechnął się.

- Jak tu wszedłeś? - warknęłaś.

- Chyba zapomniałaś zamknąć drzwi - wzruszył ramionami. - Chciałem się umyć po dniu pracy - uśmiechnął się jedną stroną.

- Mogłeś poczekać na zewnątrz - westchnęłaś.

- Nie narzekaj -  zaśmiał się. - Idź się lepiej szykować - powiedział.

- Odwróć się - rozkazałaś.

- Czemu zawsze się wstydzisz? - zapytał zaskoczony.

- Po prostu to zrób - mruknęłaś.

Chłopak zrobił co kazałaś z głośnym westchnięciem. Gdy skończyłaś się ubierać zobaczyłaś ze doskonale widział cie w lustrze.

- Historia lubi się powtarzać, prawda? - zapytał uśmiechając się.

- Tsaa... A tobie stanął - zaśmiałaś się i wyszłaś z łazienki.

*

Jest okej

*Wydaje mi się, że tak będzie wygodniej czytać niż z napisanego tekstu. Podzielcie się swoimi odczuciami czy mam tak zostawić czy pisać jak kiedyś

Ogólnie jak zauważyliście nie mam czasu

Rozdziały nie pojawiają się nawet co tydzień...

Jest mi przykro z tego powodu, ale jak tylko wystawią nam oceny i trochę odpocznę będę w sumie prawie cala dla was 😄

Możliwe, że kupie album BTS Tear 😍 a właśnie, ulubiona piosenka z albumu?

Kocham was ❤

Bayo <3

P.S. chorełki mnie zabijają

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top