16

Jak zwykle rozdziały pojawiają sie codziennie i starm sie tego trzymać

Sonic pov

A więc co on mi tutaj spakował? Widze butelke, pieluche fuj co ja przewijac ją bede musiał? Oh co jeszcze słoiczek i łyżeczke, będe cie musiała nakarmić, mleko w proszku i jakieś zabawki mam nadzieje że wszystko mi dał, postanowiłem iść do parku bo czemu nie dawno tam nie byłem w sumie, akurat dosiadłem sie do jakieś dziewczyny wyglądała na bardzo miłą
Tikal- ooo ale słodziak, to twoje dziecko?
Sonic- nie, ale miło słyszeć, a tak w ogule to jeste sonic a ty?
Tikal- ja Tikal, miło poznać, ale ja cie kojarze, chyba z terapi bo wierz ja terz tam chodze, miło cie zobaczyć poraz kolejny
Sonic- ja terz ciebie właśnie kojarze, ciebie terz miło spotkać w tak cudownym mijescu
Tikal- waktycznie bardzo ładnie w tym parku, wierz co ja już muszę lecieć do domu, ale jeszcze sie napewno spotkamy, trzymaj mój numer, jak będziesz miał czas i ochote to zadzwoni do mnie lub napisz, dozobaczenia
Sonic- dzięki za numer, dozobaczenia
Kurde ale ona miła, szkoda że musiała już iść ale zawsze moge do niej napisac albo zadzwonic, dobra sonic nie rozmarzaj sie tak jesteś tutaj na spacerze z dzieckiem a nie do podrywania dziewczyn, ide dalej morze spotkam kogoś po drodze, gdy wstałem z ławki, cos mnie na nią z powrotem popchneło, chyba sticks miała racej duch istnieją
Shadow- sonic, to ja shadow, co za podrywanie dziewczyn za mojim plecami!
Sonic- shadow, przecierz ja z nią tylko gadałem, była dla mnie miła no to pogadaliśmy jezu juz nie morzna pogadać z dziewczyną czasami!
Shadow- sonic dobrze wierz jaki ja jestem w nastawienu do dziewczyn nie przpadam za nimi dlatego mam chłopaka, czyli ciebie
Sonic- a maria to co?
Shadow- ona to wyjątek! Masz nie gadać z dziewczynmi!
Sonic- nie zabronisz mi a teraz wybacz ale musze iść
Shadow- nie tak prędko, wierz dostałem bardzo dla mnie cenną rzecz z miłą hęcią ją na tobie wyrubuje!
Sonic- strasznie sie zmieniłeś! Nie hce mieć takiego chłopaka jak ty
Shadow- jeśli będziesz sie stawiał to zginiesz!
Sonic- że co prosze? Ja zgine to pierw mnie dogoni!
Shadow- jesteśmy tak samo szybcy a wiec uczeczka nie ma sensu, radził bym ci sie mnie słuchać!
Sonic- nie, spadaj
Shadow- jakieś ostatnie słowo zanim zginiesz?
Sonic- ty shadow ale ty nie tak na serio prawda?
Shadow- ja nie żartowałem, czy ja wyglądam jak bym żartował?
Sonic- ej, ale przecierz my sir kochamy, nie pamiętasz?
On serio miał broni kurwa w co ja sie wpakowałem, on morze mnie w karzdej chwili zabić! Wystarczy że zrobie jeden gwałtowny ruch i już nie żyje
Shadow- to jak? Ty sie mnie słuchasz, a ja odkładm broni na swoje miejsce
Sonic- shadow, nie poznaje cie czemu jesteś taki?
Shadow- na to pytanie ci nie odpowiem
Sonic- zmieniłeś sie strasznie! Ale no dobra będe cie słuchał
Shadow- świetnie! Dobra choćmy do domu, albo w sumie to ja nas przeteleprtuje, bo nie hce mi sie iść
Sonic- no ok
Kurde to był ułamek seknudy jak on nas przeniusł do tego domu, akurat byliśmy w mojim pokoju, podszedł do drzwi i zamknoł na klucz, to nie morze sie skoniczyć dobrze
Sonic- shadow co ty robisz?
Shadow- jezu zamykam drzwi na klucz nie morzna?
Sonic- nie no morzna ale po co?
Shadow- a bo tak hce, masz zamiar sie stawiac?
Sonic- nie, nie mam zamiaru
Shadow- dobrze a więc ubierz sie w tę sukienke bo dlaczego by nie
Sonic- shadow ale ja dziewczyną nie jestem!
Shadow- ale będzierz wyglądaj seksownie w tym
Sonic- musze?
Shadow- albo w sumie to nie
Sonic- dziekuje!
Shadow- nie ubieraj sie w to tylko sie rozbierz!
Sonic- no nie! Czemu akurat ja! Oh robie to jeden jedyny raz!
Shadow- no chyba logiczne że nie będziesz sie rozbierła dla innych
Sonic- prosze zadowolony?
Shadow- mhm, dobra czekaj teraz ja
Sonic- szybko nie będe stał bez ubrani!
Shadow- dobra połurz sie na plecach!
🔞Uwaga teraz scena 18+ jeśli nie hcesz miec zesraniej psychiki pomin ten rozdział🔞
Sonic- shadow co ty hcesz zrobić?
Shadow- cicho!
Poczułem sie jakoś inaczej, gdy sie wciskał do mnie
Ja juz mam zesraną psychike po tym!
Shadow- i jak sie czujesz?
Sonic- czuje sie o wiele lepiej nirz zawsze! Gdy jestem przy tobie to czuje sie o wiele lepiej, ciesze sie że morzemy sie do siebie zbilyżc nigdy tego jeszcze nie robiliśmy,
Shadow- wiem dlatego hciałem ci troszke zafundować zabawy
Sonic- wierz jak jak ja cie kocham!
Shadow- ja terz!

Shadow pov

Nie moge go zabic za bardzo go kocham, wywale te broni przez okno i nie bede nikogo zabijać, no chyba że tamtego idiote, mam dośc tych łancuchów, nie moge ich sciągnoąć, dobra teraz sie tym nie będę przejmować
Shadow- zaczekja chwile teraz będzie mocno!
Sonic- jestem gotowy na wszystko
Chyba poleciałem troche za mocno, aż sperma wyciekł, kurde zawsze cos musze zjebać
Shadow- eh, za mocno pradwa?
Sonic- no troszke, ale za to był genialnie!
Shadow- moge jeszcze raz jeśli hcesz?
Sonic- wole nie, ale łókżo jest całe mokre i ja przy okazji
Shadow- spokojnie cos na to zaradzimy
Sonic- czy ty hcesz mi polizać?
Shadow- a jest jakieś inne wyjście?
Sonic- tak naprzykład na biurku są chusteczki
Shadow- nie hce mi sie wstać po nie, no weź to nie będze boleć, tylko łaskotać, nigdy bym cie nie skrzywdził!
Sonic- jeszcze nie dawno hciałeś mnie zastrzelić
Shadow- ale juz nie będe hciał objecuje!
Sonic- eh no dobra ale nigdy więcje nie odwalaj takiego czegoś, daje ci ostatnią szanse
Shadow- no to moge?
Sonic- no dobra
Shadow- ok
Morze to i dziwne ale serio lizałem to była taka satsfakcja, a sonic tylko jęczał, z zachwytu pewnie
Sonic- ah, oh już przestań bo za raz będe sie śmiał bo to łaskocze!
Shadow- już, nie było tragedi prawda?
Sonic- no w sumie było fajnie nawet, ale to ostatni raz Kiedy ci na to pozwalam!
Shadow- no ok ok, ale czuje sie tak super przy tobie
Sonic- ja terz *całuej w usta*
Shadow- *rumieni sie* koniczymy już?
Sonic- no dobra jeszcze kiedyś musimy to powturzyć
Shadow- koniecznie, nie będziemy sie ubierac po co?
Sonic- no ok
Położyliśmy sie i poszliśmy spać

O boshe mam teraz lag mózgó prze to! Ratujcie mnie

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top