15

Czy ja serio nie mam co robic ze swojim życiem? Jak widać nie mam i pisze to coś, jeśli ktoś zada mi pytanie gdzie ja biore te pomysły, to biore je z głow, nigdy nie byłem taka kretywan jak teraz

Silver pov

Jestem taki dumny z niego że wreszcie sie ogarnoł, teraz go nie ma w domu ale jak wruci to sie go napewno zapytam jak było, kurde ale czuje teraz że wszystko jest na mojej głowie, warzne że maria mi pomaga, ona sie zajmuje gotowaniem a ja sprzątaniem, oraz zajmujemy sie mojim dzieckiem, sam bym sobie nie dał rady, kurde najgorsze jest przewijanie dziecka, fuj
Silver- oh Angel znowu zrobiłaś kupke, znowu musze cie przewijac to już drugi raz w tym dniu, fuj
Maria- silver, nikt nie mówił że życie z dzieckiem jest takie łatwe!
Silver- no wiem wiem
Przewinołem ją po raz drugi, już miałem dość tego, hciałem odpocząć, ale jak na złość trzeba było posprzątać
Silver- jezu nareszcie moge odpocząć!
Maria- ehem, a kto posprząta w przedpokoju?, trzeba podłogi pomyć
Silver- maria, morzesz ty to zrobić, juz dzis naprawde dużo zrobiłem
Maria- no dobrze, wsumie terz sie napracowałeś
Silver- no, jeszcze trzeba iść z angel na spacer
Maria- to morze sonic z nią pójdzie jak wruci
Silver- wierz to genialny pomysł, mi sie juz strasznie nie hce nic robić
Maria- wiem rozumiem, jesteś morze głodny?
Silver- troszke ale jak będe bardzo to ci powiem
Maria- ok, to ty odpoczywaj a ja ide umyć podłogi
Silver- ok
Wtedy miałem nie spodziewanego gościa
Maria- ktoś puka pójde otworzyć
Blazy- hej, zastałam morze silver'a?
Maria- tak, jest w swojim pokoju
Blazy- moge wejść?
Maria- tak wejdzi
Blazy- dziękuje
Maria- nie ma za co
Ktos zapukał do moich drzwi, akurat wtedy gdy hciałem odpocząć
Silver- ehhhhh... Prosze
Blazy- cześć, pamiętasz mnie?
Silver- blazy? Oczywiście że cie pamiętam, co cie do mnie sprwadza?
Blazy- no bo wierz hciałam z tobą pogadać, morze to dziwne ale bardzo cie lubie, no i czy hciał byś zostać mojim chłopakiem?
Silver- blazy oczywiście że tak, tylko teraz nie za bardzo mam czas, mam dziecko no i wierz
Blazy- za raz z kim dzieckio?!
Silver- nie warzne, ale teraz hciałem odpocząć morzemy spotakć sie innym razem?
Blazy- jasne, to do zobaczenia!
Porzegnała sie ze mną i wyszła z domu, no i przyszedł sonic, musze z nim pogadac
Sonic- jestem!
Silver- cześć sonic, i jak tam?
Sonic- no dobrze, tylko troche sie zdenerwowałem na te kobiete
Silver- dlaczego?
Sonic- no bo powiedziała mi że shadow nie był nic wart, no to sie wkurzyłem
Silver- ona ci tak powiedziała?
Sonic- tak
Silver- eh... Był dużo wart
Sonic- wiem wiem
Silver- a i idzesz na spacer z angel
Sonic- no ok, teraz?
Silver- tak
Sonic- no ok
Wsadziłem ją do wuzka i poszli na spacer, nareszcie mogłem odpocząć

Shadow pov

Podoba mi sie ta praca coraz bardziej, kurde co ty gadasz przecierz nie morzesz zabijac tak poprostu, ale z drugije strony moge zabijac tego kogo nie nawidz, kurwa shadow nie morzesz zabijać
Demon- shadow, mam dla ciebie kolejną ofiare, tym razem jest to ten zielony typ
Shadow- jego już dawno hciałem zabić, ale nie moge tego zrobić, wystarczy że zabiłem swojego brata
Demon- serio? Hcesz mi powiedzieć że sie wycofujesz?
Shadow- no tak jakby
Demon- nie morzesz sie wycofac, jesteś diabłem przyszłości
Shadow- czyli?
Demon- morzesz nawiedzać ludzi i pokazywać im co sie stanie za naprzykład kilka lat, albo jak umrą
Shadow- czyli moge nawiedzić karzedko i pokazac mu jaka go kara spotka?
Demon- terz
Shadow- moge sprubować?
Demon- tak w konicu jesteś tym duchem
Shadow- no to ide nawiedzić
Zaczołem od scroug jego najbardziej hce nawidzić, a wiec nad nim stałem ja
- ej stary odwruci sie
Scroug- no ok, japierdole kim ty jesteś?
Shadow- nie pamiętasz mnie, to ja shadow
Scroug- ale czemu wglądarz tak strasznie?
Shadow- nie twój zajebany interes, pokarze ci cos ale złap mnie za ręke
Scroug- no ok? Ale po co
Shadow- poprostu złap!
Scroug- no dobra dobra
Shadow- a wiec zobaczysz co cie czeka za kilka najbliszych lat
Scroug- wow jak?
Shadow- jestem duchem przeszłości
Scroug- aaaa... To co mnie spotka
Shadow- a więc, za tydzień prze ciebie silver trafi do psychiatryka poniewarz zniszczysz mu psychike, za miesiąc trafisz do więzienia, ale na dwa lata, po dwóch latach spotaksz sie z mojim martwym bratem, i za trzy lata zostaniesz zamorodwany
Scroug- za raz co? Trafie do pierdla spotka twojego martwego brata silver trafi do psychiatryka a ja zostane zamorodwany?
Shadow- czeka cie naprawde męczarnia, jak hcesz morzemy to wszystko skrucić, wystarczy że cie zastrzele
Scroug- nie błgam wszystko tylko mnie nie zabijaj mnie!
Shadow- ale po będziesz sie męczył?
Scroug- shadow nie!
Shadow- i tak miałem to zrobic ale cos mnie powstrzymywało, jedank prze ciebie silver trafi do psychatryka a wiec teraz juz wierz czemu cie hce zabic!
Scroug- co sie ze mna potem stanie?
Shadow- nikt tego nie wie, wie to tylko demon, jak cie zabije to trafisz do piekła a tam nie jest za fajnie, ale sobie zasłużyłeś
Scroug- ty terz, zabiłeś tyle ludzi w swojim życiu!
Shadow- wiem ale ja umiałem sie do tego przyznać a ty? Zrobiłeś więcej zła nirz ja
Scroug- shadow, ale nie zabijesz mnie
Shadow- wybacz ale taka moja praca
I poprostu go zabiłem, jak on mnie wkurwiał
Shadow- do zobaczenia w piekle
Poszłem z powrotem do piekła, i oczywiście on tam był
Demon- dobra a wiec shadow od dzis pracujesz ze scroug'iem
Shadow- że co prosze?
Demon- pracujecie razem
Shadow- ja z nim? My sie nienawidzimy!
Demon- musicie sobie jakoś poradzić
Shadow- no dobra dobar
Demon- a no i shadow jak cos to no dowiodzi
Shadow- to jest najgorszy dzień w mojim życiu! Do tego on dowodzi a ja niby co będe robić?
Demon- wykonywać jego polecenia, chyba logiczne, dobra idzcie
Wyszłesz jako pierwszy wkurwiony jak burak, on ma mną żądzic no chyba nie, jeszcze mnie popamięta
Scroug- shadow zaczekaj!
Shadow- czego? Nie nawidzie ci!
Scroug- ej ale morzemy sie dogadać!
Shadow- z tobą? Niby jak?
Scroug- ja nienawidze sonic'a ty go nienawidziłeś
Shadow- ale go kocham!
Scroug- w piekle nie ma uczucia jak kocham, jest tylko nienawiści
Shadow- ale ja jestem wyjątkiem, daj mi spokuj!
Scroug- za nie słuchanie mnie spotka cie kara! Radze ci tutaj podejść!
Shadow- czego hcesz?
Scroug- słuchaj, musimy zabic tego niebieskiego!
Shadow- ale ja nie hce! Ja go nadal kocham!
Scroug- musisz sie w nim odkochać, musi cie cos do niego zniechęcić, czego w nim nienawidzś?
Shadow- jego głupiego gadania, lęku przed wodą, czasem lenistwa, małego zainteresowany silver'em
Scroug- widzsz znalazło sie kilka powodów, shadow jego trzeba zabić, mam plan, będziesz mu rozkazywał a jak sie będzie stawiał to wycągniesz broni, a potem jak juz będzie wykoniczony tym wszystkim złożymy go w ofierze demonowi
Shadow- no dobra ale nie robimy nic silver'owi, jasne?
Scroug- tak, tylko sonic'owi, nikomu więcej, wchodzisz w to?
Shadow- wchodze!
Kurde na co ja sie piesz nie hce mu tego robic ale z drugiej strony kiedyś bylismy wrogami, terz go hciałem zabic ale on to zrobił szybciej, scroug ma racje trzeba go zabić! Hce sie na nim zemścić!

No i jak podoba wam sie ten rozdział, a to jeszcze nie koniec, dopiero sie rozkęciłam, morze tak z dwa lub trzy rozdziały lub więcej

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top