No, To Pięknie!

– Mike ratuj – zaczęła Olivia podchodząc do Michaela ze łzami w oczach

– Olivia, tylko nie płacz. Powiedz co się stało – odparł Michael

– Zobacz – dziewczyna podała mu telefon

"Pilnuj się. Z nami nikt nie wygra. Jeśli chcesz dożyć najbliższej soboty to szykuj 10k $ na ten piątek"

– Cholera, jak znam takie groźby to kiedy będziesz im płacić cię porwą, a potem wyślą do kogoś coś podobnego – syknął po przeczytaniu wiadomości

– Ja bardziej się boję o swoje życie

– Dopóki jesteśmy tu, nic ci nie grozi

– Jesteśmy 4km pod powierzchnią oceanu. Jak ten SMS w ogóle tu dotarł?!

– Tu już nie jesteśmy bezpieczni. Musimy zmienić kryjówkę – stwierdził Mike. Wtedy na telefon Olivii przyszedł kolejny SMS z groźbą

"Jak nie zapłacisz to zabijemy twoich najbliższych i podpalimy dom"

– Michael co teraz? Jeśli zabiją moich rodziców to nigdy nie dowiedzą się, że żyję, a jak jeszcze spalą dom to wyląduję na ulicy

– Nie wylądujesz na ulicy, a oni nie zabiją twoich rodziców. Teraz jedziemy do LA po twoich rodziców, a potem zabierzemy ich tu. Przeczekamy tu dzień, czy dwa, a potem pojedziemy do Europy i resztę tego cyrku przesiedzimy w Orient Expresie

– Jasne – odparła dziewczyna

***

Wyjechali około 11.40 rano, docierając o mniej-więcej 14.40 do LA

***

Stanęli pod drzwiami domu rodziców Olivii. Raczej to Michael stanął pod drzwiami, bo Olivia schowała się za nim. Zadzwonił. Otworzyła mu kobieta do złudzenia podobna do Olivii, jednak starsza o około 20 lat. Jej reakcja na widok Króla Popu pod jej drzwiami była bezcenna

– Pan? Przyznam nie spodziewałam się... Trochę głupio zapraszać kogoś takiego do tego bałaganu, ale mąż szuka pieniędzy, bo dostał w SMS'ie groźbę i chwilowo wszystko jest wszędzie, tak mi głupio...

– Stop. Dosyć. Żadne głupio. Nie tylko pani dostała taką wiadomość

– Pan też?

– Niech pani nie mówi do mnie pan. I nie ja, tylko Olivia

– Olivia?! To jest jakiś żart. Porwali ją z 10 lat temu i pewnie już gryzie glebę

– To niejest żart, a Olivia...

– Żyję – przerwała mu dziewczyna wychodząc zza niego

– Olivia? – matka dziewczyny nie dowierzała kto stoi przed nią

– Ja mamo... – odparła Olivia

– Ja państwa bardzo przepraszam, ale nie sądzę, aby pozostanie w tym domu było rozsądne – wtrącił Michael

– Racja – stwierdziła matka Olivii – Carl rzucaj co robisz uciekamy z domu  – krzyknęła do wnętrza domu

***

(na Titanicu)

– Dobra teraz bierzecie wszystko co wasze i cel Orient Express – zarządził Michael. Cała grupa: (już niewiem ile ich, więc wymieniam)
» William
» Kate
» Charlotte
» George
» Luis
» Diana (księżna)
» Diana Ross
» Olivia
» Mary (matka Olivii)
» Carl (ojciec Olivii)
» Harry
» Megan
» Archie
» Jane
» Kath
» Peter
» Michael
» Angelika

(18 ich było)

...wsiedli w wagonopodobne coś i wyruszyli do Europy.

***

Kiedy, w końcu, po kilku dniach dotarli, Mike załatwił wszystkie formalności co do wynajęcia pociągu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top