Rozdział 96(45 rozdział 2 części)
Z perspektywy Nicole:
Po czułam jakieś dziwne ukłucie jakby coś się stało.Tylko co?
Przez całe następne 3 godziny nie mogłam złapać oddech,świat kręcił mi się przed oczami.Cholera,dlaczego się tak czuje? Nil ze zmartwioną miną próbował mi pomóc na wszystkie możliwe sposoby,ale nic nie dawało żadnego rozwiązania.Wtedy usłyszałam dziwny odgłos jakby pistoletu,w uszach mi dźwięczało,nagle poczułam delikatny pocałunek na szyi to Nil próbował mnie uspokoić,zaskoczona i odrętwiała od tego dziwnego uczucia próbowałam się odsunąć.Wtej samej chwili usłyszałam pukanie do drzwi nie czakając na nic otworzyłam je, oczy prawie nie wyszły mi z orbit z zaskoczenia przede mną stał Tom cały we krwi,szepnął tylko:
-Uciekaj-po czym upadł nieprzytomny na ziemie, o cholera.Serce zaczęło mi bić szaleńczo,krzyknęłam:
-Nil! Pomóż mi!-chłopak wybiegł z pokoju najszybciej jak można,kiedy zobaczył Toma spojrzał raz na niego,a potem na mnie po czym spytał:
-Co tu się do cholery dzieje?- wzruszyłam ramionami sama nie mając pojęcia co się tak właściwie stało.Słowa chłopaka bardzo mnie przeraziły,dlaczego mam uciekać? Wtedy zrozumiałam to wszystko moja wina,Michael coś zrobił Tomowi i Kanekiemu.Daemon może teraz już nie żyć,dlaczego wszystko to moja wina? Gdybym nie poznała Michaela,nie został by zabity,nie stałby się duchem i nie chciałby się zemścić.Rozpłakałam się z bezsilności i co ja mam robić?
Oczami Nila:
Patrzyłem się cały czas na nieprzytomnego Toma
wtej samej chwili usłyszałem płacz Nicole.O cholera.Kiedy chciałem do niej podejść poczułem jego ręka na mojej nodze.Krzyknąłem,a on wtedy szepnął:
-Chroń ją on niedługo tu będzie-Cholera...
CDN
Mam nadzieje,że rozdział się podoba to do nexta.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top