Rozdział 93(43 rozdział 2 części)

-Witamy na świecie Amy i Katie.
Krążyłem dookoła jej domu,kiedy zastanawiałem się po jaką cholere tu znowu jestem(No,bo jestem duchem nudzi mi się)Nagle usłyszałem płacz,nie to nie możliwe.Kątem oka spojrzałem w strone,gdzie wydobywał się ten niepokojący dźwięk.Kurde ciało tego Daemona jest naprawde trudne w opanowaniu,przez cały czas miga mi przed oczami jego twarz,która woła,żebym go wypuścił.Jaki on jest głupi,musze go wykorzystać,aby móc się wreszcie zemścić na Nicole,że spowodowała moją śmierć.Z trudem zmusiłem jego nogi to ruchu,kiedy byłem już niedaleko mieszkania tych dwóch zakochanych w sobie idiotów,zobaczyłem taksówkę,która podjeżdzała pod blok.Zszokował mnie widok Nila i Ni,którzy trzymali w rękach dwie małe istotki.Coś mnie zakuło w środku,nie wiem,czy to co teraz czuje to uczucia tego chłopaka? Uśmoechnąłem się na tą myśl,wreszcie mam sposób,aby był mi posłuszny.Te dwie małe istotki i Ni.
Z perpektywy Nicole:
Niosłam w ramionach zmęczoną Amy,która po kilku godzinach spędzonych w szpitalu stała się bardzo spokojna.Za to Kate o boże istny wulkan energii przez cały czas płakała.Naszczęście jakoś udało mi się ją uspokoić,okazało się,że była głodna.Mogłam pierwszy raz poczuć jak to jest karmić piersią.Jestem tak szczęśliwa.Dziwne jest to,że gdy próbowałam porozmawiać z Nilem,był jakiś cichy.Nie odzywa się do mnie od jakiś 78 godziny.Tak liczyłam.Zaskoczył mnie tym,że kiedy opowiedziałam o jego bracie tylko uśmiechnął się do mnie,po czym powiedział:
-Napewno nic mu nie jest,nie martw się jak znam mojego brata,poradzi sobie ze wszystkim-nie byłabym tego taka pewna.Michael jest naprawde silnym duchem,przecież nie raz opętywał czy kontrolował Nila.Daemon był moją pierwszą miłością nie moge go tak zostawić.Zamówiliśmy taksówkę i poprosiliśmy kierowce,żeby zawiózł dokładnie pod dom,żebym się tak bardzo nie męczyła.Rodzenie było bardzo bolesnym doświadczeniem,lekarz powiedział,że będę jeszcze przez kilka dni obolała. Kiedy byliśmy już na miejscu Nil spytał zmartwionym głosem,gdy wysiadaliśmy:
-Skarbie czy wszystko w porządku?-skinęłam głową,nagle poczułam na karku dziwny powiew powietrza tak jakby ktoś był tuż zamną,albo się gdzieś ukrył.Przełknęłam głośno ślinę,zimny dreszcz przebiegł mi po plecach.Wtedy usłyszałam znajomy szept,który wydobywał się w mojej głowie:"Uważaj jest tutaj". Zaczęłam się trząść,upadłam.W tym samym momencie Amy otworzyła swoje błękitne jak jej tata oczy.Zaczęła płakać,wtedy Nil spytał zszokowany:
-Nicky co się z tobą dzieje?-spojrzałam na niego i powiedziałam łamanym głosem:
-Zawieź mnie na to spotkanie z Michaelem.Daemon mnie potrzebuje-chłopak zgodził się,ale nie mogliśmy zostawić dzieci samych.Cholera.Co zrobić?
Oczami Nila:
Jestem przerażony moja dziewczyna dopiero co urodziła,a już okazuje się,że ten dupek,który uwielbia opętywać każde ciało znajomego Nicole chce zrobić coś z Daemonem.A nie wiem co moge zrobić.Bliźniaczki zaczeły płakać.Taksówkarz cały czas prosił nas o pieniądze.Niespodziewanie usłyszałem jakiś szelest,wtedy zobaczyłem jego sylwetke idącą w innym kierunku.Nie myśląc jasno podałem dziecko Ni,po czym rzuciłem się w pogoń za nim,kiedy byłem już prawie przy nim usłyszałem:
-Dobranoc-po czym widziałem już tylko pustke.
CDN
Mam nadzieje,że rozdział się podoba to do nexta ;).A i informuje,że bedzie kontynuacja tego bloga,tylko,że zamiast Nicole i Nila bedą ich dzieci już jako nastolatki,ale jak narazie zostało nam jeszcze jakieś 7 rozdziałów tej części. :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top