Rozdział 78(27 rozdział 2 części)
Wiem trochę spóźniłam się z rozdziałem bardzo za to przepraszam. :(
Potrząsnąłem głową próbując wybić je sobie z głowy,ale nie mogłem.Były częścią mnie i jej.Chciałem walnąć mojego brata w twarz,chyba zostawie to na później,teraz musimy sobie coś wyjaśnić.
Oczami Nicole:
Twarz Nila nie wykazywała rzadnych emocji,była jak ściana,przeraziło mnie to.Coś mi się zdawało,że nie obejdzie się od rękoczynów.Spuściłam wzrok próbując myśleć o czymś innym i powoli szłam za nim.Nagle zatrzymał się,a ja niestety na niego nie chcący wpadłam,spojrzał się na mnie morderczym wzrokiem.O cholera to się wkopałam.Chłopak wreszcie się odezwał:
-Nicole czyś ty zwariowała! Najpierw znikasz gdzieś bez słowa,a teraz całujesz mojego brata!-czerwone plamki zawstydzenia ukazały mi się na policzkach,czułam się okropnie.Nadal go kocham,ale zrobiłam mu tyle złego,że nie wiem czy mi wybaczy.Wtej samej chwili usłyszałam głos Kanekiego,który krzyczał na kogoś:
-Czyś ty zwariował? Całujesz ją jakby była twoją własnością.Ok może nie jestem dobry w takich rzeczach,dlatego,że mam inny związek,ale to nie znaczy,że nie wiem coś ty najlepszego zrobił.Nicole jest moją przyjaciółką i wiem co ona teraz przechodzi.Dobra kochasz ją,ale ona kocha innego nie rozumiesz tego?!!!-po tym jak się wydarł,było wiadomo już na kogo się wciekł,trochę było mi szkoda Damiona,ale tylko troszkę.Przez jego pocałunek mam teraz przerąbane z jego bratem.Ale cóż takie życie.Wzięłam głęboki wdech po czym powiedziałam:
-Wiesz to nie było tak,że to ja go pocałowałam,bo tak nie było,naprawdę przepraszam cię za to nie wiedziałam,że jest taki silny-chłopak uniósł brew,cholera coraz bardziej się wkurza.Przełknęłam głośno ślinę,teraz nie wiem jak mam go uspokoić.Usiadłam na stole,który był ustawiony za mną, zrezygnowana(ta najlepszy sposób na załamkę xd) wtem zobaczyłam jak chłopak dziwnie mi się przypatruję zdezorientowana spytałam sarkastycznie:
-Masz fajny widok?-Nil uśmiechnął się zadziornie co mnie odrobinkę przeraziło.Przecież to do niego niepodobne,żeby się tak zachowywał.Nagle zaczął się do mnie przybliżać,po chwili dzieliły nas milimetry,poczułam jego ciepły oddech muskający moje wargi totalnie mnie zdziwił,dawno nie czułam przyjemnego ciepła wdołu brzucha.Niespodziewanie Nil szepnął:
-Dobra,tęskniłem za tobą opiepsz zostaniesz później-poczym pocałował mnie jak nigdy wcześniej,o rany jak ja dawno nie czułam jego wargi na swoich.Namiętnie pieścił moje usta,jęknęłam cicho.Nagle stwierdziłam,że kocham go jeszcze bardziej niż wcześniej.Na chwilę przerwałam pocałunek,mówiąc:
-Ja też za tobą tęskniłam-nie wierze,że wreszcie jest tutaj ze mną,ale denerwuje mnie to,że chce na mnie potem nawrzeszczeć.Chociaż i tak ciesze się,że znowu jesteśmy razem.Nie sądziłam tylko,że znowu się zacznie.
CDN
Mam nadzieję,że rozdział się podoba.To do nexta :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top