Rozdział 75(24 rozdział 2 części)
Uśmiechnęłam się do siebie,tyle się w moim życiu się zmieniło byłam kujonką, Damion,Nil,ciąża,spotkanie Kanekiego,dowiedzenie się,że jest gejem,ucieczka przed Michaelem,śmierć jego,zjawy męczące mnie od tego wypadku.Rany naprawdę dużo się wydarzyło nigdy nie sądziłam,że coś może być lepszego od nauki.A właśnie szkoła! Będę musiała zapisać się do jakieś.Spojrzałam zamyślona w okno ciekawe co takiego robi Nil? Czy martwi się o mnie? Tękni? Dopiero teraz zorientowałam się,że myślę o moim byłym,choć tak naprawdę nie zerwaliśmy ze sobą.Cholera moje życie jest pokręcone.Z rozmyślenia wyrwało mnie pukanie w drzwi,krzyknęłam głośno"proszę",wtem w drzwiach pojawił się Kaneki z kamienną twarzą powiedział:
-Ktoś do Ciebie-zdezorientowana nie wiedziałam o co mu chodzi,chyba się tego domyślił,bo wyjaśnił:
-Jakiś chłopak jest na dola i pyta się o Ciebie,ma na imię Deran czy jakoś tak-nagle mnie olśniło Damion,co on tutaj robi? Szybko podniosłam się z łóżka,podziękowałam chłopakowi za informację,po czym pobiegłam prędko po schodach,kiedy byłam już prawie przy drzwiach usłyszałam westchnienie,zdziwiona rozglądnęłam się,a wtedy zobaczyłam go.Nic się nie zmienił,ale chyba zmienił fryzurę,bo miał krótsze włosy.Patrzył się na mnie dziwnym wzrokiem,spytał trochę zdenerwowana jego zachowaniem:
-Na co się tak lampisz?-chłopak uśmiechnął się i odpowiedział:
-Na piękną dziewczynę przede mną,która wygląda jeszcze ładniej niż ją ostatnio widziałem-zarumieniłam się lekko na te słowa,ale odrazu się speształam w myślach"Co ty robisz kobieto,przecież to brat twojego byłem i twoja pierwsza miłość"ok ten fragment o pierwszej miłości mogłam nie wspominać,przełknęłam ciężko ślinę poczym przewróciłam oczami:
-Miłe przywitanie,ale może powiesz mi co tutaj robisz?-Damion,nagle spowarzniał i powiedział:
-Nil Cię wszędzie szuka,a że jestem dobrym bratem pomagałem mu w poszukiwaniach,chodziłem od domu do domu pytając się o ciebie,aż trafiłem do tego domu,kiedy otworzył mi jakiś gościu odrazu o ciebie spytałem,a on spojrzał na mnie,po czym zaprosił mnie do siebie,a reszte już znasz-Nil mnie szuka? Zależy mu na mnie? Łzy zaczęły płynąć po moich policzkach strumieniami,nie wiedziałam czemu.,ale ulżyło mi.Tęsknie za nim więc ucieszyła mnie myśl,że mu też na tym zależy.Mój brzuch był już trochę większy niż wcześniej,a mój apetyt był zbyt duży.Dziecko we mnie chyba było naprawdę głodne.Kurde nie sądziłam,że tak się przy Damionie rozkleje,niespodziewanie podszedł do mnie otarł mokry policzek palcem po czym pocałował mnie w go,mówiąc:
-Spokojnie nie płacz-pierwszy raz od dawna poczułam,że jestem bezpieczna.Jest tylko jeden mały problem czemu widze Michaela? Nie wierze,że wrócił,to nie możliwe.No tak mi się przynajmniej wydaje.Nagle zobaczyłam oczy kogoś patrzące się na mnie szalenim błyskiem.Cholera tylko znowu nie to.
CDN
Mam nadzieję,że rozdział się podoba.Zamierzam napisać jeszcze 30 rozdziałów i będzie koniec bloga.Więc do nexta.:)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top