Rozdział 72(21 rozdział 2 części)

Po cichu wyszłam z łazienki,

rozglądnęłam się czy nikogo nie ma,ale kiedy już byłam prawie w kuchni,poczułam dotyk jakiejś ręki na moim ramieniu przerażona krzyknęłam,wtedy usłyszałam Nila,który powiedział:

-Czemu się tak skradasz?-przeklnęłam w myślach,kurde jak mu to wytłumaczyć,cholera.Nie wiedząc co powiedzieć burknęłam:

-Zachciało mi się-chłopak na początku chyba nie zrozumiał,pochwili jednak wybuchł głośnym śmiechem.Odetchnęłam z ulgą,po chwili zorientowałam się,że w kieszeni,mam ten cholerny test ciążowy.Kurde.Proszę niech nie zauważy,niech nie zauważy,serce zaczęło mi bić jak oszalałe,Nil popatrzył się na mnie dziwnie,po czym spytał-

-Wszystko wporządku? Zbladłaś.-pokiwałam głową na tak,po czym pocałowałam go w policzek i pobiegłam sprintem do pokoju,trzaskając drzwiami padłam na łóżko.Poczułam jak łzy zaczęły mi płynąć nie kontrolowanie,pociąknęłam nosem,patrząc na dwie kreski oznaczające,że mam w sobie małego człowieka.Nie wiedząc co robić zaczęłam się pakować,Nil będzie na mnie bardzo wciekł,kiedy się dowie,wrzuciłam test do kosza i wyszłam z pomieszczenia,pobiegłam jak najszybciej do drzwi po czym wyszłam z mieszkania.Ciągnąc walizkę za sobą skierowałam się w kierunku przystanku autobusowego.Niespodziewanie usłyszałam głęboki,zachrypnięty głos,który spytał:

-Może Ci pomóc?-kiedy chciałam odmówić zaparło mi dech w piersiach,przede mną stał bardzo przystojny chłopak.Miał długie włosy w kolorze szarym,piękne niebieskie oczy,miał na sobie rozpiętą do połowy koszulę i pomięty krawat,jego brzuch był umięśniony normalnie sześciopak.Dopiero po chwili zorientowałam się,że coś do mnie powiedział,spytałam:

-Przepraszam co mówiłeś?-nieznajomy uśmiechnął się i powtórzył:

-Czy my się nie znamy? Wyglądasz znajomo-zdziwiona pytaniem,odpowiedziałam zmieszana:

-Nie wiem,nie znam twojego imienia,żeby to stwierdzić-chłopak mruknął:

-Mam naimię Kaneki-Co?Odrazu odpowiedziałam:

-Jesteś z Japoni?-przystojniak zaśmiał się po czym powiedział:

-Nie,mieszkałem tam przez całe dzieciństwo,ale nie jestem japończykiem-stwierdziłam:

-Znałam,kiedyś chłopaka,który tam mieszkał,ale on był pulchny i zawsze lubił coś jeść-nieznajomy przyglądał mi się chwilę,co mnie trochę peszyło,po chwili wytrzeszczył oczy i spytał:

-Nicole?-no nie wierze:

-Pultas?-o rany,mój najlepszy przyjaciel z przeczkola,stał się przystojniakiem.Moje życie jest dziwne.
CDN
Mam nadzieję,że rozdział się podoba.To do nexta :3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top