Rozdział 51(Prolog 2 części)
Ciekawe co mnie tam czeka...
Po długiej podróży samolotem byłam strasznie wykończona.Teraz moim jedynym marzeniem jest ciepłe łóżko.Przeciągnęłam się,w tej samej chwili Gracen złapał mnie delikatnie w tali i słodko pocałował w usta.Odrazu odwzajemniłam pieszczotę,przerwaliśmy dopiero wtedy,kiedy Samantha powiedziała:
-Fuj,proszę nie tutaj-zachichotałam,pocałowałam go przelotnie w policzek,po czym spytałam:
-Gdzie będziemy mieszkać?-Gracen uśmiechnął się promiennie,po chwili odpowiedział:
-Nasi rodzice mają tu domek letniskowy,więc możemy się tam zatrzymać,a później znajdziemy sobie jakieś inne mieszkanie,dobrze?-kiwnęłam głową na zgodę,nie wiem ile kasy mają ich rodzice,ale kiedy dotarliśmy na miejsce(Samantha zamówiła taxi :3)widok zaparł mi dech w piersiach.Jeśli to ma być dom letniskowy,to nie wiem jak wygląda normalne mieszkanie.Budynek wielkości willy,był w kolorach kremowych,a przed nim rozciągał się przepiękny ogród.Nie mogąc nic normalnego powiedzieć,z moich ust wydostało się ciche:
-Wow-nie sądziłam,że kiedy kolwiek będę mieszkała w takim miejscu.Pisnęłam,nagle usłyszałam warkot silnika,zdezorientowana rozglądnęłam się,ale nie zauważyłam,żadnego motoru,który by wydawał taki dźwięk.Niespodziewanie zauważyłam,że Gracen dziwnie się spiął jakby był czymś zdenerwowany.Zmarszczyłam brwi i spytałam:
-Gracen wszystko w porządku?-nie odpowiedział zmartwiona chciałam go przytulić,kiedy nie wiedomo skąd wyskoczył jakiś chłopak na motorze.Krzyknęłam wystraszona,wydawało się jakby jechał prosto na mnie.Odetchnęłam z ulgą,kiedy wreszcie się zatrzymał.Nieznajomy zdjął kask,wtedy mogłam dokładnie przyjrzeć się jego twarzy.Był ubrany w czarną kurtkę i tego samego koloru spodnie i buty.Patrzył się na mnie lubieżnym wzrokiem,zdenerwowana przytuliłam się do pleców Gracena,który odrazu odwzajemnił gest.Chłopak miał kręcone bląd włosy,brązowe oczy i cwaniacki uśmiech.Kiedy się odezwał poczułam zimny dreszcz w zdłuż kręgosłupa.Koleś mnie przerażał,patrzyłam się na niego,chwilę a już mogłam stwierdzić,że nie był to dobry chłopak:
-No,no kogo my tu mamy,siema Gracen widzę,że przyprowadziłeś kogoś-w tej chwili popatrzył się na mnie-Skąd znalazłeś taką laskę?-przełknęłam głośno ślinę,zszokowały mnie słowa,które powiedziałam:
-Gracen jest uroczy i słodki,a ty nigdy taki nie będziesz,że nie licz,że kiedyś będziesz miał dziewczynę dupku-koleś cwaniacko się uśmiechnął,po czym mruknął:
-Buntownicza i uparta lubię takie-poczym odpalił silnik motoru i odjechał,odetchnęłam z ulgą.Coś nie tak było z tym gościem.Dopiero jestem tu od 2 godzin,a już zdąrzyłam poznać tutejszego badboya.Świetnie,nie mogąc się podstrzymać,zapytałam:
-Kto to był za koleś-Samantha uśmiechnęła się krzywo:
-Nataniel,w tej okolicy jest uważany za badboya,kobieciarza i znany jest z tego,że wykorzystuje dziewczyny tylko na jedną noc-wzdrygnęłam się.Zapamiętać uważać na niego.Z chęcią to zrobię,bo napewno nie będę chciała go poznać...
CDN
***
Hejka to mam nadzieję,że ten rozdział wam się podoba.Pewnie dziwicie się nie znowu jakiś chłopak,ta wiem troche z nimi przesadzam;3.Nil pojawi się w następnych rozdziałach,ale nie powiem w których ;3.To do następnego :3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top