Rozdział 37

*Nie wierzę,że to piszę 0.0*

Kiedy zrobił mi malinkę,nadal powoli całował mnie w szyję,nie mogąc się powstrzymać jęknęłam cicho.O rany co się ze mną do cholery dzieje?Próbowałam się wyrwać z jego mocnego uścisku,ale był naprawdę silny w porównaniu do mnie.Co zrobić? Z rozmyślenia wyrwał mnie słodki smak na moich ustach,zszokiem stwierdziłam,że Micheal przed chwilą wbił się w moje wargi.Dziwnie się poczułam nawet nie zauważyłam jak zaczęłam odwzajemniać pocałunek.Nagle chłopak puścił moje nadgarstki i nadal mnie całując podchodził ze mną tyłem do łóżka.Pochłonięta przyjemnym uczuciem,nie wiedziałam co robię i zorięntowałam się dopiero po tym jak zaczął zdejmować moją bluzkę.Cholera Nicole ogarnij się nie możesz tego zrobić!!! Zapóźno o tym pomyślałam,wtedy byłam już w samych majtkach i staniku.Byłam pewnie czerwona jak pomidor,kiedy Micheal wodził wzrokiem po moim prawie nagim ciele,szepnął:

-Jesteś taka piękna Ni-myślałam,że nie da się już bardziej zarumienić,niestety miliłam się.Znowu mieliśmy się pocałować,kiedy niespodziewanie odworzyły się drzwi zaskoczona pisnęłam próbując się czymś zakryć.Zamarłam przed nami stał zszokowany Damion,miał szeroko otwartę buzię,która przypominała krztałtem wielkie "O"nagle powiedział:

-Kurwa mać co się tu do cholery dzieję?-kiedy zobaczył mnie puł nagą,a obok mnie Micheala.Mogłam zobaczyć jak cały sztywnieje i zaciska pięści,wtedy mówi:

-Niespodziewałem się tego po tobie Nicole,wiesz nie jesteś lepsza od dziwki-poczułam jak łzy zbierają mi się w oczach,poczułam się okropnie co ja najlepszego zrobiłam?Nie wierze,że ktoś mnie przyłapał,koedy prawie to zrobiłam i to jeszcze z moim najlepszym przyjacielem(załamka xd).Próbowałam się mu tłumaczyć,ale nie chciał mnie słuchać.Jedno mnie martwiło

czemu to zrobiłam???
CDN

Przepraszam,że znowu taki  krótki,ale mam nadzieję,że się wam podoba(oby).To do następnego :-D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top