Rozdział 18
Następnego dnia w dość dobrym humorze poszłam do szkoły. Na przerwie poszłam na moje ulubione miejsce w parku rozmyślając oraz nie dowierzając,że nie dawno stało się tak wiele rzeczy prawie zostałam zgwałcona,uratowanie i poznanie Nila,niespodziewany pocałunek.Westchnęłam nie sądziłam,że kiedy kolwiek będę lubiła kogoś innego od Demiona od zawsze się w nim podkochiwałam,więc to dla mnie dziwne,że nagle okazuje się,że zakochałam się w innym.Naszczęście nie spotkałam go nigdzie w szkole.Po lekcjach w drodze do domu wpadłam na kogoś,podniosłam wzrok niedowierzając,że wpadłam właśnie na tego zdrajce.Zmarszczyłam brwi,kiedy powiedział:
-O widze,że wyładniałaś od kiedy Cię ostatni raz widziałem-wtedy wydałeś mnie temu kolesiowi pomyślałam -a no tak przecież teraz spotykasz się z moim kuzynem Nilem-otworzyłam szeroko oczy w szoku,nie przypominam sobie,żeby komu kolwiek mówiła o nim,zamarłam,nienienie to nie może być prawda,mój wybawca jest spokrewniony z Demionem.Bez słowa ominęłam go i biegiem pobiegłam do mieszkania Nila.Odrazu otworzył,a wtedy z przypływie emocji walnęłam go z całej siły w policzek.On spojrzał na mnie nic nierozumiejącym wzrokiem i pocierając polące miejsce,powiedział:
-Ej,za co to było-wkurzona warknęłam-Ty dobrze wiesz za co-dopiero po chwili doszły do niego moje słowa i z przerażeniem patrzył na mnie po czym z dziwnym błyskiem w oczach pocałował mnie.Ze zdziwienia i złości odrazu go odepchnęłam wrzeszcząc:
-NIE DOTYKAJ MNIE!-Nil pokiwał tylko głową i powiedział:
-Skąd się dowiedziała?-niestety nie usłyszałam co dalej powiedział,bo po chwili poczułam mocne uderzenie w tył głowy.Zachwiałam się,kiedy zobaczyłam,że przy jego boku stoi Demion chytrze się uśmiechając,wrzasnęłam.
Krzyknęłam budząc się niespodziewanie w moim łóżku,cała przerażona i zdziwiona,że to był tylko koszmar.Oddychałam ciężko nie wiedząc co się dzieje.Ten sen był tak realistyczny.Potarłam oczy,kątem oka patrząc na zegarek 2 w nocy.Boże co się ze mną stało?...
CDN
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top