Rozdział 76(25 rozdział 2 części)

Po pierwsze trochę się spóźniłam z tymi życzeniami tylko jakiś 1 dzień,ale co tam ;) no więc mam nadzieję,że wszyscy spędzili super dzień dziecka ;) co dostaliście?(moja ciekawość mnie czasami dobija ) dedykuje ten rozdział wszystkim moim czytelnikom :) No więc zaczynamy :) A i jeszcze coś,ale o tym zapytam na końcu rozdziału ;)

Oczami Nila:

Chodziłem w kółko zdenerwowany,gdzie ona się do cholery podziała? Czy wszystko z nią w porządku może coś jej się stało? Wydzwaniałem chyba wszystkich jej znajomych pytając czy u nich jej nie ma.Chociaż to byli sami chłopcy to trudno,w tym czasie nie mogę się tym przejmować.Przeraziłem się jak odkryłem,że jej nie ma w domu,nie wiedziałem co mam robić.Wmawiałem sobie,że wróci,czekałem na nią dniami i nocami,ale nie wracała.Załamałem się.Nadal nie wiem z jakiego powodu odeszła i czemu,ale to wszystko było dosyć dziwne. Ostatnim razem nietypowo się zachowywała wyglądała na zdenerwowaną.Nagle olśniło mnie może jakiś ślad będzie w łazience? Pobiegłem tam najszybciej jak mogłem,po czym zacząłem przeszukiwać szafki,nawet przeglądać kosmetyczkę,nagle zauważyłem jakąś białą rzecz na dnie kosza.Zdziwiona podniosłem ją delikatnie i skamieniałem. Nicole jest w ciąży i nic mi nie powiedziała.Niespodziewanie zrozumiałem myślała,że ją wyrzucę z mieszkania jeśli się dowiem.Przeczesałem włosy zdenerwowany nie wierzę,że mogła tak pomyśleć.Kiedy tak rozmyślałem zadzwonił telefon,od razu odebrałem:
Ja:Halo?
Damion:Znalazłem ją

Na te słowa zacząłem krzyczeć z radości pewnie teraz wyglądałem jak palant,ale nie obchodziło mnie go moja ukochana się znalazła to najważniejsze.
Ja:Gdzie?
Damion:U pewnego chłopaka
Ja:Cooooo?
Damion:Jej przyjaciela z dzieciństwa smsem wyśle Ci adres(w tle usłyszałem znajomy głos,który pytał"Do kogo zadzwoniłeś?") Zrobiło mi się ciepło na sercu,jak dobrze,że nic jej nie jest.Rozłączyłem się po czym pobiegłem do samochodu,Damion wysłał mi adres i odrazu z piskiem opon wyjechałem z podjazdu.Po jakiś 2 godzinach byłem na miejscu,serce zaczęło mi bić jak oszalałe nie sądziłem,że tak się można z tęsknić,wyszedłem z samochodu i zapukałem do drzwi,otworzył mi nieznany chłopak zeskanował mnie wzrokiem po czym uśmiechnął się i zaprosił gestem ręki do środka.Kiedy ominąłem go i wszedłem do mieszkania zobaczyłem widok,który złamał mi serce na kawałki,Damion właśnie całował się namiętnie z moją dziewczyną.
CDN
Przepraszam,że taki krótki,ale chciałam zrobić nutkę nie pewności :).Mam pytanko ile jeszcze chcecie rozdziałów?.Mam nadzieję,że rozdział się podoba to do nexta :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top