Rozdział 70(19 rozdział 2 części) + 18
Czytasz ten rozdział,na własną odpowiedzialność xd.
Z perspektywy Nicole:
Otworzyłam powoli powieki zdezorientowana.Gdzie jestem? Ostatnie co pamiętam to wypadek,a potem chyba byłam nieprzytomna.Kurde czemu wszystko jest zamazane? Zamrugałam,żeby trochę poprawić ostrość widzenia.Po chwili zobaczyłam małe białe pomieszczenie z jednym łóżkiem,szafką nocną i toaletą,nagle usłyszałam czyjś oddech przy szyi zszokowana pisnęłam głośno,tak,że nieznajoma osoba otworzyła oczy,kiedy się jej bliżej przyjrzałam zauważyłam,że ma bardzo podobny wygląd do Nila,ale skąd on by się tu wziął przecież.....o kurwa nie mówcie mi,że ja i on.Poczułam jak krew oblewa moje policzki,głęboką czerwienią,w tej samej chwili Nil powiedział:
-Czy ty myślisz,że ty i ja? Nie,nie oczywiście,że nie...t-to znaczy jeszcze nie,miałaś operację,a ja nie chciałem Cię samą zostawić,położyłem się obok ciebie tylko dlatego,że nie chciałem spać na podłodze,ok?-no przyznam,że to wyjaśnienie jest dość logiczne,ale nadal zaprzątała mi w głowie jedna myśl.Kiedy byłam pod narkozą usłyszałam jak ktoś mówi,że mnie kocha.A jeśli Nil jest jak na razie jedyną osobą,którą mogę o to zapytać,westchnęłam cicho i spytałam się go drżącym głosem:
-Czy ty powiedziałeś,że mnie kochasz?-chłopak zarumienił się i odpowiedział:
-Tak,może coś tam wspomniałem-uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam:
-Ja też Cię kocham-po czym pocałowałam go namiętnie w usta.No cóż jest jeden plus tego wypadku,przynajmniej nareszcie wyznałam uczucia Nilowi.
Dwa tygodnie później:
Właśnie wypisali mnie ze szpitala,jeszcze będę musiała chodzić o kulach,ale przyzwyczaję się.Nil okazał się bardzo pomocny z noszeniem moich bagaży,na parkingu czekał już na nas Damion z uśmiechem na twarzy,odwzajemniłam uśmiech,po czym razem z braćmi pojechałam do domu.Kiedy byliśmy już na miejscu Nil niespodziewanie złapał mnie za rękę,zaczerwieniłam się i spytałam zaskoczona:
-Co ty robisz?-Nil nic nie mówiąc otworzył drzwi i szepnął:
-Nawet nie wiesz ile na to czekałem-po tych słowach wbił się gwałtownie w moje usta,jego ciepłe wargi sprawiały,że jęczałam cicho.Nagle chłopak nieprzestając mnie całować złapał mnie w stylu panny młodej i zaniósł do sypialnie,dalikatnie położył mnie na łóżku,po czym przestał na chwile,mówiąc:
-Chcesz tego?-pokiwałam głową na tak,po czym pocałowałam go namiętnie.Nawet niezorientowałam się,kiedy byłam już w samej bieliźnie.Nil całował powoli wszystkie części mojego ciała po czym powiedział:
-Ale ty jesteś piękna-nie mogąc już tego wytrzymać zaczęłam zdejmować jego koszulę przez głowę,po chwili był już w samych bokserkach.Niespodziewanie przemknęło mi przez myśl wspomnienie,kiedy prawie zrobiłam to z Michaelem,poczułam mdłości.Nil zdziwiony moim wyrazem twarzy spytał:
-Wszystko w porządku? Może przestać-zaprzeczyłam,wtedy mój chłopak zaczął zdejmować mój stanik całując moje piersi,po kilku minutach byliśmy już nadzy.Nil wszedł we mnie gwałtownie,a ja poczułam okropny ból.Zacisnęłam palce na prześcieradle,jęknęłam z bólu,chłopak przestał na chwilę,pytając po raz setny czy wszystko w porządku,szepnęłam,że jest ok,po czym Nil pocałował mnie w chwili,kiedy razem doszliśmy.Dopiero teraz zorientowałam się,że Nil zapomniał wziąść prezerwatywe,o cholera.
CDN
Nadal nie wierze,że to napisałam,ale może nie jest aż tak źle.To do nexta :3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top