Rozdział 19
Przez całą noc nie mogłam spać cały czas myślałam o koszmarze.Nie wiedziałam co o tym myśleć.Nagle ktoś zapukał do drzwi,zdziwiłam się,bo nie pamiętam bym kogoś zapraszała.Wywlokłam się z łóżka i wolno jak żółw poczłapałam,żeby otworzyć to cholerstwo(czyt.drzwi) .Patrzyłam oniemiała na gościa stojącego przy wejściu.Uśmiechnął się i powiedział:
-Hejka mogę wejść?-skamieniała z wrażenia odruchowo kiwnęłam głową tasując go wzrokiem,nie powiem wyglądał fantastycznie w czarnej bluzce bez rękawów,w tym samym kolorze kurtce oraz ciemnych spodniach.Dopiero po sekundzie skapnęłam się,że go pożeram wzrokiem i zarumieniona odsunęłam się,żeby mógł wejść.Serio coś napewno nie jest ze mną w porządku,w życiu bym nie pomyślałabym,że Nil tak mi się spodoba.Z myśli wyrwał mnie głośny śmiech chłopaka,zmarszczyłam brwi zastanawiając się co go tak śmieszy.Trochę zdezorientowana poszłam w kierunku chichotu,nie mogłam uwierzyć co widzę,na podłodze leżała moja koronkowa bielizna,pluszaki i paczka....zrobiłam się cała czerwona.Kurwa,co za wstyd.Usłyszałam jak mówi:
-No widze,że mocno tu zabalowałaś-poczułam,że jeszcze bardziej się rumienię(jeśli to wogóle możliwe),chrząknęłam i powiedziałam:
-Nie wiedziałam,że ktoś przyjdzię,a teraz wyjaśnij mi co ty tu robisz-Nil odrazu przestał się śmiać i z poważną miną wyznał:
-Przyszedłem,bo muszę Ci coś powiedzieć-chciałam wygarnąć mu co o nim myślę,ale nie pozwolił mi na to tylko kontynuował:A więc zastanawiasz się pewnie skąd Cię znam-kiwnęłam głową,a on westchnął i jąkając się powiedział:
J...estem...bra..tem...Da..mio..na,
który często opowiadał mi o jakieś kujońce,która się w nim podkochuje.Chciałem Cię poznać,ale mówił,że nie,bo jesteś dziwna,czy coś -wyłączyłam się po jego imieniu,z szeroko otwartymi oczami patrzyłam się na niego,po chwili poderwałam się z miejsca,kiedy byłam już blisko schodów,złapał mnie za rękę,miałam dejavu,pisnęłam i zaczęłam się szarpać,nagle popchnął mnie na ścianę przytrzymując mnie za nadgarstki,przypomniał mi się ten cholerny wieczór,kiedy usłyszałam jego ciepły,szept przy uchu:
-Spokojnie nic ci nie zrobię,daj mi dokończyć,kiedy brat nie patrzył wymknąłem się z domu,śledziłem go do parku,bo ostatnio dziwnie się zachowywał.Zobaczyłem Cię na ławce i zakochałem się w Tobie od pierwszego wejrzenia-serce zaczęło mi bić w bardzo szybkim tępem nie wiedziałam co odpowiedzieć,kiedy niespodziewanie pocałował mnie,nie wiedziałam czemu,ale w moim brzuchu poczułam stado motyli.Nie odwzajemniłam go,bo nadal nie wiedziałam co do nie go czuję znałam go tylko 3 dni,nie mogłam być pewna tego co myślę o nim,a fakt,że jest jego bratem jest jeszcze większym problemem.Nie wiem co mam robić,ale jednej rzeczy byłam pewna Nil był moim jedynym przyjacielem,nie zamierzałam go ignorować.Może w swoim czasie,pokocham go,tak jak on mnie?
CDN
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top