8

* Yuri *

Po oburzeniu się od razu poszedłem z Victorem trenować,  w końcu za parę dni były te zawody.  Musieliśmy stworzyć nowy układ i wybrać muzykę.  Padło na jakąś dynamiczną piosenkę.  Szczerze nawet nie pamiętam jej tytułu bo Victor wybierał muzykę.  Tyle dobrego,  że słowa były mieszaniną japońskiego i angielskiego.
I zaczęliśmy tworzyć układ.
Podjazd na środek,  przeplatanka do tyłu,  podwójny axel, sekwencja kroków,  kombinacja salchow,  toeloop. Kolejna sekwencja, piruet. Podjazd i na koniec potrójny flip.  I oczywiście lądując go musiałem się przewrócić. Zwlekłem się z lodu.
- Victor nie możemy zastąpić ostatniego skoku ? - pytałem opierając się o bandę.
- Nie.  Spokojnie uda ci się tylko musisz się skupić. - powiedział kładąc dłoń na moim ramieniu.
Victor kazał mi uważnie patrzeć i sam zaprezentował układ, który wcześniej stworzyliśmy.  Patrzyłem na niego jak zaczarowany. Wylądował flip i ukłonił się z gracją. 
- I jak ? - spytał uroczo. Nie mogłem oderwać od niego wzroku
- Cudownie - odrzekłem zauroczony jego występem. Victor uśmiechnął się zadowolony.
- Dobrze Yuri a teraz próbuj jeszcze raz - nakazał. Oczywiście posłuchałem i wszystko poda ładowaniem ostatniego skoku było dobrze.  Victor kazał mi to ćwiczyć przed zawodami tyle razy aż nie będę z tego zadowolony.  Przecież ja nigdy nie jestem z siebie zadowolony.  To raczej nie będzie proszę. 
- W takim razie ćwicz ja idę po wodę,  -  nakazał wychodząc z lodowiska. Próbowałem wylądować różnie z tym było jeśli skakałem bez układu to się udawało a jeśli z to moja twarz miała bliskie spotkanie z lodem. 
Postanowiłam jeszcze raz spróbować tym razem do muzyki... Wyladowałem i ukłoniłem się.  Usłyszałem klaskanie spojrzałem w stronę dźwięku i zobaczyłem Victora trzymającego butelkę wody.  Podjechałem do niego i wziąłem butelkę wypijając na raz jej połowę.
- Podobało ci się ? - spytałem łapczywie łapiąc oddech.
- Tak.  Bardzo mi się podobało jestem z ciebie dumny Yuri. - powiedział całując mnie w czoło.
- Jeżeli tobie się podobało to ja też jestem zadowolony - odpowiedziałem .
Zebraliśmy nasze rzeczy i poszliśmy coś zjeść.

* Victor *

Następne dni mijały dosyć spokojnie.  Dopiero dzień przed zawodami Yuri zaczął się denerwować.  Po treningu podszedłem do mojego misia.
- Yuri co powiesz na to żebyśmy się dzisiaj wybrali na randkę ? - spytałem robiąc słodkie oczka.  Mój chłopak się zgodził.  Wszystko miałem idealnie zaplanowane. Poszliśmy się przebrać i udaliśmy się na miasto.  Najpierw weszliśmy do restauracji z pysznym powtarzam pysznym jedzeniem.  Jedliśmy makaron z krewetkami w sosie orientalno cytrusowym. 
Potem poszliśmy do parku.  Szliśmy spokojnie przez niego trzymając się za ręce.
- Victor trzymaj jutro za mnie kciuki na zawodach. - poprosił mój miś
- Oczywiście. Choć i bez tego pójdzie ci wspaniale.  - odpowiedziałem wzmacniając uścisk dłoni. Wieczorem po wyczerpującej kąpieli usiedliśmy w pokoju.  Przy Yurim nawet kąpiel może być męcząca.
- Yuri zamknij oczy - miś wykonał moje polecenie. Zaczołem robić malinkę na jego obojczyku.
- Victor co ty robisz?  - spytał zdezorientowany.
- To na szczęście - wymamrotałem. Yuri nie protestował.  Po zakończonej czynności pocałował mnie przelotnie w policzek i odwrócił się tyłem układając się do snu....
....
- Yuri zaraz twoja kolej.  Wszystko pamiętasz ? Nie denerwuj się - próbowałem go uspokoić
- To ty się denerwujesz - stwierdził śmiejąc się.  Przytulił mnie i wjechał na środek lodowiska.  Zaczął swój układ.
Najad potrójny flip i wylądował.  Aż podskoczyłem z radości.  Yuri ukłonił się i już po chwili było słychać brawa.  Zszedł z lodu.
- Yuri to było cudowne - powiedziałem mocno go tuląc.
Dopiero kiedy poskarżył się że nie ma czym oddychać puściłem go. Już nawet nie zwracając uwagi na punkty wyszliśmy z budynku.
- Victor, dziękuję Ci - powiedział cichutko Yuri, kiedy przekraczaliśmy próg domu. Yuri jest naprawdę przeuroczym misiem.  Oczywiście nasz wieczór wyglądał jak każdy inny,  może z wyjątkiem tego,  że i ja dorobiłem się malinki.  Mój chłopak Yuri zrobił mi malinkę.
Niestety zaraz potem zasnęliśmy.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Mam nadzieje, że się podobało i dziękuję. :-D

( Następna część pojawi się w piątek. )

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top